Delonix regia,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 25 cze 2013, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: DELONIX REGIA,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
U mnie oba żyją. Ten który skiełkował korzeniem poradził sobie perfekcyjnie, natomiast ten który skiełkował normalnie ma ze sobą jakiś problem.
Zdrowy wygląda tak: (co waszym zdaniem zrobić z wiszącym pędem, jest w barwie żółto czarnej i ewidentnie zamiera - odciąć go?)
Natomiast tak wygląda dziwak, siedzi tak sobie od 26.06 i raczej bez postępu :P
Trzeci jak dotąd nie zechciał się wykluć.
edit! to coś na liściach drugiego to nie plamy czy osad tylko regenerator florowit. ;b
edit 2. jak wspomniałem rośliny pochodzą z 26 czerwca, mam bio golda do innych moich roślin i agzecol w płynie z witaminą C z tego co pamiętam to pewnie mineralny. Kiedy i którym powinienem zacząć nawozić bo szczerze zupełnie nie orientuje się kiedy roślina jest "gotowa" na nawożenie.
Zdrowy wygląda tak: (co waszym zdaniem zrobić z wiszącym pędem, jest w barwie żółto czarnej i ewidentnie zamiera - odciąć go?)
Natomiast tak wygląda dziwak, siedzi tak sobie od 26.06 i raczej bez postępu :P
Trzeci jak dotąd nie zechciał się wykluć.
edit! to coś na liściach drugiego to nie plamy czy osad tylko regenerator florowit. ;b
edit 2. jak wspomniałem rośliny pochodzą z 26 czerwca, mam bio golda do innych moich roślin i agzecol w płynie z witaminą C z tego co pamiętam to pewnie mineralny. Kiedy i którym powinienem zacząć nawozić bo szczerze zupełnie nie orientuje się kiedy roślina jest "gotowa" na nawożenie.
-
- 200p
- Posty: 389
- Od: 13 cze 2012, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świdnik
Re: DELONIX REGIA,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
gdybym obcieła mojej delonce gorną część to jej zaszkodze? teraz czy mam czekac do zimy , bo ja strasznie wygina , rośnie ostatnio tylko w jednym kierunku.
Proszę o poprawną pisownię.KaRo
Proszę o poprawną pisownię.KaRo
Re: DELONIX REGIA,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
Przypadkiem ktoś się chciał pozbyć delonek i skorzystałem. Takim sposobem znów mam dwie tegoroczne siewki
Pozdrawiam Bogdan
- Farel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2505
- Od: 22 lip 2009, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: DELONIX REGIA,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
Jak na tegoroczne, to duże.
Moje były siane dość późno.
Moje były siane dość późno.
Re: DELONIX REGIA,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
Moje delony
Niedługo po przycięciu wyglądały żałośnie - 25.04.2013
Po kilku miesiącach pięknie odbudowały korony - 13.08.2013
Jak widać na zdjęciach przycinanie im nie szkodzi a wręcz służy.
Pozdrawiam hodowców
Niedługo po przycięciu wyglądały żałośnie - 25.04.2013
Po kilku miesiącach pięknie odbudowały korony - 13.08.2013
Jak widać na zdjęciach przycinanie im nie szkodzi a wręcz służy.
Pozdrawiam hodowców
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: DELONIX REGIA,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
Podziwiam jak zawsze
Nie tylko ich urodę ale znakomity sposób ich prowadzenia.
Czy byłbyś uprzejmy napisać nam w kilku punktach jak przebiega ich pielęgnacja od wiosny
do następnej wiosny?
Nie tylko ich urodę ale znakomity sposób ich prowadzenia.
Czy byłbyś uprzejmy napisać nam w kilku punktach jak przebiega ich pielęgnacja od wiosny
do następnej wiosny?
Re: Delonix regia,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
KaRo - z przyjemnością napiszę jak się nimi zajmuję. Być może jest jeszcze lepszy sposób na opiekę w ciągu roku ale ten póki co dobrze się sprawdza bo drzewka mają już po 6 lat. Zacznę od okresu spoczynku ponieważ jest on dla delonek krytyczny w naszym klimacie
1. Rośliny stoją na parapecie zachodniego okna od pierwszych jesiennych chłodów (najczęściej wrzesień) do kwietnia-maja (zależy od pogody, która w tym okresie potrafi być kapryśna). Podlewam je wtedy symbolicznie, prawie jak kaktusy. Szok po przeniesieniu z dworu do domu powoduje, że zaczynają masowo gubić liście a mała ilość wody w okresie zimowym doprowadza ja do całkowitego "wyłysienia". Pomieszczenie, w któym stoją ma temperaturę 15-18 stopni, a pod parapetem nie ma kaloryfera.
2. W marcu zaczynam stopniowo zwiększać dawki wody, ale podlewam tylko podczas słonecznej pogody, na początku malutko potem w miarę pojawiania się nowych liści stopniowo coraz więcej. Nigdy jednak nie dopuszczam aby w tym okresie na podstawce pod doniczką pojawiła się woda.
3. W kwietniu-maju można rośliny przesadzić do nowych doniczek, ewentualnie przyciąć, nawet dość radykalnie. Po przycięciu trzeba uważać z podlewaniem aż do wykształcenia nowych liści.
4. Gdy robi się ciepło, a w nocy nie ma już przymrozków delonki wędrują na dwór, na południową, osłoniętą od wiatrów wystawę. Czasami nie najlepiej to znoszą bo słońce potrafi przypalić liście, a jeśli zostaną na noc na dworze i temperatura spadnie poniżej +10 stopni to delikatne, wykształcone w domu listki mogą podmarznąć. Na szczęście nie jest to raczej groźne.
5. Czerwiec-sierpień to okres intensywnego wzrostu drzewek. Uwielbiają one południową wystawę i jak najwyższą temperaturę. Podlewam wtedy obficie, raz w tygodniu dostają też odżywkę. Woda może spokojnie przeciekać na podstawkę bo w ciągu dnia rośliny i tak ją wypiją. Podczas upałów podlewam codziennie rano około 1,5 litra wody na jedno drzewko.
6. We wrześniu należy obserwować pogodę i zabrać drzewka do domu gdy nadchodzą deszcze i chłody. W domu oczywiście ograniczamy podlewanie i szykujemu się na zamiatanie liści
Trzeba mieć do nich trochę cierpliwości i uważać na nie szczególnie przez pierwsze 2-3 lata. No i niestety ładnie to one wyglądają tylko latem, przez pozostały okres są dość szpetne z tymi sypiącymi się liśćmi. No i to zamiatanie...
Pozdrawiam hodowców
1. Rośliny stoją na parapecie zachodniego okna od pierwszych jesiennych chłodów (najczęściej wrzesień) do kwietnia-maja (zależy od pogody, która w tym okresie potrafi być kapryśna). Podlewam je wtedy symbolicznie, prawie jak kaktusy. Szok po przeniesieniu z dworu do domu powoduje, że zaczynają masowo gubić liście a mała ilość wody w okresie zimowym doprowadza ja do całkowitego "wyłysienia". Pomieszczenie, w któym stoją ma temperaturę 15-18 stopni, a pod parapetem nie ma kaloryfera.
2. W marcu zaczynam stopniowo zwiększać dawki wody, ale podlewam tylko podczas słonecznej pogody, na początku malutko potem w miarę pojawiania się nowych liści stopniowo coraz więcej. Nigdy jednak nie dopuszczam aby w tym okresie na podstawce pod doniczką pojawiła się woda.
3. W kwietniu-maju można rośliny przesadzić do nowych doniczek, ewentualnie przyciąć, nawet dość radykalnie. Po przycięciu trzeba uważać z podlewaniem aż do wykształcenia nowych liści.
4. Gdy robi się ciepło, a w nocy nie ma już przymrozków delonki wędrują na dwór, na południową, osłoniętą od wiatrów wystawę. Czasami nie najlepiej to znoszą bo słońce potrafi przypalić liście, a jeśli zostaną na noc na dworze i temperatura spadnie poniżej +10 stopni to delikatne, wykształcone w domu listki mogą podmarznąć. Na szczęście nie jest to raczej groźne.
5. Czerwiec-sierpień to okres intensywnego wzrostu drzewek. Uwielbiają one południową wystawę i jak najwyższą temperaturę. Podlewam wtedy obficie, raz w tygodniu dostają też odżywkę. Woda może spokojnie przeciekać na podstawkę bo w ciągu dnia rośliny i tak ją wypiją. Podczas upałów podlewam codziennie rano około 1,5 litra wody na jedno drzewko.
6. We wrześniu należy obserwować pogodę i zabrać drzewka do domu gdy nadchodzą deszcze i chłody. W domu oczywiście ograniczamy podlewanie i szykujemu się na zamiatanie liści
Trzeba mieć do nich trochę cierpliwości i uważać na nie szczególnie przez pierwsze 2-3 lata. No i niestety ładnie to one wyglądają tylko latem, przez pozostały okres są dość szpetne z tymi sypiącymi się liśćmi. No i to zamiatanie...
Pozdrawiam hodowców
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
-
- 200p
- Posty: 389
- Od: 13 cze 2012, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świdnik
Re: Delonix regia,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
ja jak swoją przycinam zielone pędy to po jakimś czasie czubek robi się czarny , a ty widzę że tniesz po zdrewniałych gałązkach tak ? piękne masz te delonki
Re: Delonix regia,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
Na pędach, nawet zdrewniałych są uśpione oczka - trzeba dobrze obejrzeć gałązki i ciąć tuż powyżej tych miejsc, wtedy z uśpionych oczek po jakimś czasie wyrastają młode liście.
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"
-
- 200p
- Posty: 389
- Od: 13 cze 2012, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świdnik
Re: Delonix regia,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
ahha , aja się bałam że jak zetnę zdrewniałe to ją zabiję jak poprzednią
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Delonix regia,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
Bardzo dziękuję za instruktaż
Dopytam jeszcze czy przesadzającv wiosną przycinasz również bryłę korzeniową czy raczej należy ją przesadzić zawsze do nieco większej doniczki?
Dopytam jeszcze czy przesadzającv wiosną przycinasz również bryłę korzeniową czy raczej należy ją przesadzić zawsze do nieco większej doniczki?
Re: Delonix regia,Płomień Afryki - nasze doświadczenia
Bryłę korzeniową podczas przesadzania przycinałem tylko raz, gdy zaczęła gnić bo za wcześnie zacząłem podlewać zbyt dużą dawką wody. Od 3 lat nie przesadzam tylko wymieniam na wiosnę wierzchnią warstwę podłoża i przycinam gałązki. Wydaje mi się jednak, że można spokojnie podcinać korzenie.
"Większą mądrość znajduje się w przyrodzie aniżeli w książkach"