Mój storczykowy kącik :) cz.II
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Hmm, fakt, korzonki są bardzo długie i szkoda byłby je znowu uszkodzić. A może masz u siebie miejsce, gdzie mogłabyś ją po prostu zawiesić na próbę? Wtedy przynajmniej można by potwierdzić, czy to ten wazon przyczynia się do zmiany koloru...
Pozdrawiam,
Marta
Marta
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
myślałam o tym ale czasem wyjeżdżam na kilka dni i chyba uprawa wazonowa jest wygodniejsza.. nie mam nawet takich haczyków aby ja zawiesić. Sama nie wiem.. jak się nic nie poprawi po rzadszym moczeniu to chyba będę musiała pomyśleć nad powieszeniem jej tak jak radzisz Madziu Chociaż wcześniej stała przy oknie gdzie miała spory ruch powietrza, więc myślę, że korzonki obsychały tak jak trzeba, tylko, że listki jej sparzyło.. Może korzonki zagniwają tylko tam gdzie były rany na korzonkach niezagojone po podróży? Zobaczę.. jeśli się nic nie zmieni to będę musiała pokombinować bo w końcu straci wszystkie korzonki ewentualnie może uda mi się znaleźć troszke szerszy wazon, aby korzonki swobodniej w nim wisiały i miały więcej powietrza
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Zapomniałam wczoraj dorzucić jeszcze zdjęcie mojego reanimka w słoiku
Jego nowy listek
Korzonki i "coś"
i stary listek, który podrósł. Wyraźnie widać granicę kiedy był poza słoikiem i wtedy kiedy listek rósł już w słoiku.
Niestety mój drugi reanimek - Liodoro ma dużo gorsze wyniki.. od jakiegoś czasu siedzi w mchu w koszyczku, by ładnie przesychał i więcej już nie zamierzam nic kombinować. Wypróbowałam chyba wszystko
Co prawda od jakiegoś czasu widać niewielki łebek nowego listka...
... ale ten stan trwa już długo a nowych korzonków brak. Ten jeden istniejący jest bardzo krótki i bardzo opornie mu idzie przedłużanie się, a cała roślina wygląda tak:
Jego nowy listek
Korzonki i "coś"
i stary listek, który podrósł. Wyraźnie widać granicę kiedy był poza słoikiem i wtedy kiedy listek rósł już w słoiku.
Niestety mój drugi reanimek - Liodoro ma dużo gorsze wyniki.. od jakiegoś czasu siedzi w mchu w koszyczku, by ładnie przesychał i więcej już nie zamierzam nic kombinować. Wypróbowałam chyba wszystko
Co prawda od jakiegoś czasu widać niewielki łebek nowego listka...
... ale ten stan trwa już długo a nowych korzonków brak. Ten jeden istniejący jest bardzo krótki i bardzo opornie mu idzie przedłużanie się, a cała roślina wygląda tak:
- valdessa_kane
- 500p
- Posty: 557
- Od: 21 cze 2013, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ełk
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Ciekawie trzymasz to Liodoro sphangum co jakiś czas spryskujesz?
-
- 1000p
- Posty: 2212
- Od: 19 mar 2013, o 17:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Aniu, super pierwszy reanimek! Ma śliczne korzonki i listek! Świetnie wygląda i cieszę się, że tak dobrze sobie poradził.
Powiedz mi od kiedy siedzi w słoiku?
A Liodoro, ja byłam pewna, że to malutka roślinka A to nie taka malutka. Ale listek idzie! To znaczy, że chce walczyć i nie poddaje się! Wspaniale!
Powiedz mi od kiedy siedzi w słoiku?
A Liodoro, ja byłam pewna, że to malutka roślinka A to nie taka malutka. Ale listek idzie! To znaczy, że chce walczyć i nie poddaje się! Wspaniale!
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Przelewam je gdy przesycha Próbowałam już grubego podłoża i keramzytu i ostatecznie ulokowałam go w mchu by móc przykryć korzonek, licząc na to, że będzie wtedy troszkę tym korzonkiem pobierać wodę.. co do keramzytu bałam się, ze gdy korzonek zacznie go dotykać to zgnije, jakoś do mchu mam więcej przekonania chyba.
- marta325
- 1000p
- Posty: 1454
- Od: 15 lip 2012, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rotterdam/Kielce
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Ale korzonki na pierwszym reanimku Piekne... takie zieleniutkie
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Brawa za ( i dla ) reanimka
świetnie sobie radzi!
A Liodoro może potrzebuje więcej czasu
świetnie sobie radzi!
A Liodoro może potrzebuje więcej czasu
- Alice 12
- 1000p
- Posty: 1073
- Od: 7 lip 2013, o 19:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Holandia
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Pierwszy reanimek wyglada cudownie, jakie ma juz korzonki, lada moment bedziesz mogla go normalnie wszdzic w podloze
Pozdrawiam Alicja.
Sprzedam storczyki!
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 11&t=70001" onclick="window.open(this.href);return false;
Sprzedam storczyki!
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 11&t=70001" onclick="window.open(this.href);return false;
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny
Pati szczerze mówiąc to nie pamiętam jakoś na przełomie czerwca/lipca go wsadziłam.. na str. 4 widać jaka jest różnica gdy zdjęcia robiłam 8 lipca.. na tych fotkach storczyk ma już jakieś korzonki a wsadziłam go gdy miał tylko jednego kilkumilimetrowego, czyli na pewno wcześniej niż 8 lipca Liodoro to dorosła roślina od Actus miała nawet pęd kwiatowy ale obcięłam bo chciałam ją ratować
Dario mój Liodoro dostał bardzo dużo czasu to już chyba 5 miesięcy tylko co chwile wędrował z jednego podłoża w drugie bo nie widziałam efektów po żadnej reanimacji.. ostatecznie wylądował w mchu bo ten jest dla mnie najmniej problematyczny.
Alicjo pewnie już bym mogła, ale nie spieszy mi się.. skoro jemu dobrze, nic nie pleśnieje a korzonki rosną to niech nabiera sił Taki słoik jest dla mnie idealny bo nie muszę pamiętać o podlewaniu rośliny, więc zamykam go a za jakieś 3 tygodnie z ciekawości zaglądam co słychać Już nawet nie wietrze słoika tak jak to robiłam..
Pati szczerze mówiąc to nie pamiętam jakoś na przełomie czerwca/lipca go wsadziłam.. na str. 4 widać jaka jest różnica gdy zdjęcia robiłam 8 lipca.. na tych fotkach storczyk ma już jakieś korzonki a wsadziłam go gdy miał tylko jednego kilkumilimetrowego, czyli na pewno wcześniej niż 8 lipca Liodoro to dorosła roślina od Actus miała nawet pęd kwiatowy ale obcięłam bo chciałam ją ratować
Dario mój Liodoro dostał bardzo dużo czasu to już chyba 5 miesięcy tylko co chwile wędrował z jednego podłoża w drugie bo nie widziałam efektów po żadnej reanimacji.. ostatecznie wylądował w mchu bo ten jest dla mnie najmniej problematyczny.
Alicjo pewnie już bym mogła, ale nie spieszy mi się.. skoro jemu dobrze, nic nie pleśnieje a korzonki rosną to niech nabiera sił Taki słoik jest dla mnie idealny bo nie muszę pamiętać o podlewaniu rośliny, więc zamykam go a za jakieś 3 tygodnie z ciekawości zaglądam co słychać Już nawet nie wietrze słoika tak jak to robiłam..
- Karnova
- 1000p
- Posty: 1331
- Od: 7 kwie 2011, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Aniu chwile Mnie nie było a u Ciebie się tak dużo dzieje ale widzę w większości same pozytywne rzeczy dendrobia piękne. Jedne pięknie kwitną inne dobrze się zapowiadają. Widzę że, z vandami walczysz trzymam kciuki i do przodu A co do reanimka jakie duże korzenie już ma .
"Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu Piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeżeli nie nosimy go w sobie... "
Moje storczyki - Karnova
Moje storczyki - Karnova
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
No Aniu Przepiękne wyniki jakże udanej reanimacji w słoiku
Gratuluję, wspaniały widoczek
Gratuluję, wspaniały widoczek
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II
Wiki dziękuję ślicznie
Magdziu Tobie również Fakt, jestem tą reanimacja bardzo miło zaskoczona... nie pokładałam w tej roślinie żadnych nadziei, zastanawiałam się nawet czy jest sens ja trzymać, a teraz? Życzyłabym sobie aby wszystkie reanimacje były u mnie tak bezproblemowe, zamykam w słoik i nie pamiętam o niczym Niestety metoda sprawdza się tylko na roslinach dobrze oczyszczonych ze starych elementów.. to jest maluszek, który nigdy nie kwitł, więc nie kikutów starych pędów, które mogłyby pleśnieć, czy pozostałości po listkach.. martwiłam się w sumie o jego trzon, ale nic się zupełnie złego nie dzieje Szkoda, że Liodoro się do tej metody nie klasyfikuje
Magdziu Tobie również Fakt, jestem tą reanimacja bardzo miło zaskoczona... nie pokładałam w tej roślinie żadnych nadziei, zastanawiałam się nawet czy jest sens ja trzymać, a teraz? Życzyłabym sobie aby wszystkie reanimacje były u mnie tak bezproblemowe, zamykam w słoik i nie pamiętam o niczym Niestety metoda sprawdza się tylko na roslinach dobrze oczyszczonych ze starych elementów.. to jest maluszek, który nigdy nie kwitł, więc nie kikutów starych pędów, które mogłyby pleśnieć, czy pozostałości po listkach.. martwiłam się w sumie o jego trzon, ale nic się zupełnie złego nie dzieje Szkoda, że Liodoro się do tej metody nie klasyfikuje