Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Jakiś czas temu miałam zwykły fiołek i ktoś podpowiedział , że jak wypuści pąki to będzie dobrze wyglądał jak zostawi mu się dwa rzędy liści . A w środku tylko zostawi pąki i nie pozwoli rosnąć młodym listkom . Fakt zakwitł pięknie , ale niestety nie chciał później rosnąć i niestety uśmierciłam go . Teraz jak dostałam listki od koleżanki , pogrzebałam w internecie jak się obchodzić z tymi ślicznotkami i więcej tego nie zrobię .Chyba , że jakieś uszkodzone lub na rozmnożenie .
Pozdrawiam Ewka
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Ewka i jej doniczkowce.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 43&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
akwe, to, że usunęłaś stare liście to jeszcze pół biedy ale największym błędem było nie pozwalanie rosnąć młodym listkom... Pewno uszkodziłaś wierzchołek wzrostu
Uczymy się na błędach.
Ja uważam, że należy pozwalać kwiatom rosnąć i osiągać "naturalne" rozmiary, jeśli mam fiołka standard, który w opisie ma mieć rozetę 30 cm to ma taką właśnie mieć, nie obrywam mu liści i nie wciskam do mikroskopijnego kieliszka. Jak będę miała ochotę na malutką roślinkę zaprowadzę sobie miniaturkę
Co nie oznacza oczywiście, że lubię fiołkowy busz w doniczce, fiołeczka trzeba odmładzać, usuwać stare liście, przesadzać wtedy zachowuje on urodę i witalność
Uczymy się na błędach.
Ja uważam, że należy pozwalać kwiatom rosnąć i osiągać "naturalne" rozmiary, jeśli mam fiołka standard, który w opisie ma mieć rozetę 30 cm to ma taką właśnie mieć, nie obrywam mu liści i nie wciskam do mikroskopijnego kieliszka. Jak będę miała ochotę na malutką roślinkę zaprowadzę sobie miniaturkę
Co nie oznacza oczywiście, że lubię fiołkowy busz w doniczce, fiołeczka trzeba odmładzać, usuwać stare liście, przesadzać wtedy zachowuje on urodę i witalność
-
- 200p
- Posty: 229
- Od: 10 gru 2014, o 17:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
A propos usuwania liści, to gdzieś wyczytałam, że usuniecie 10-20% liści pobudza to kwitnienia oporne fiołki.
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Pierwsze słyszę i na pewno nie polecam tej metody
Dziewczyny, żeby uzyskać bukiet kwiatów roślina musi być duża, zdrowa, z silnym systemem korzeniowym. Nie oczekujmy szału, jeśli mamy trzy listki w doniczce z czego dwa oberwiemy
Głównym i najważniejszym czynnikiem stymulującym kwitnienie jest światło.
Różnie się postępuje z roślinami na różnym etapie ich rozwoju.
Jeśli stary fiołeczek jest oporny, należy go odmłodzić. Przesadzić go do nowego podłoża, z usunięciem starych i zniszczonych liści, postawić w dobrze oświetlone miejsce (ale oczywiście nie bezpośrednie nasłonecznienie), regularnie podlewać i poczekać aż się przyjmie w nowym miejscu i ruszy z młodymi listkami. Po jakimś czasie (po ok 1 mcu) można go podlać nawozem z przewagą fosforu, który stymuluje rozwój bryły korzeniowej i kwitnienie.
Jeśli mamy do czynienia z młodą rośliną też można jej zmienić podłoże na nowe, przepuszczalne i lekkie, ustawić w dobrze oświetlonym miejscu, dbać o odpowiednią wilgotność i przy stymulować delikatnie fosforowym nawozem.
Fiołeczki, które nie kwitną przeważnie mają zbyt mało światła lub nieodpowiednie podłoże.
Dziewczyny, żeby uzyskać bukiet kwiatów roślina musi być duża, zdrowa, z silnym systemem korzeniowym. Nie oczekujmy szału, jeśli mamy trzy listki w doniczce z czego dwa oberwiemy
Głównym i najważniejszym czynnikiem stymulującym kwitnienie jest światło.
Różnie się postępuje z roślinami na różnym etapie ich rozwoju.
Jeśli stary fiołeczek jest oporny, należy go odmłodzić. Przesadzić go do nowego podłoża, z usunięciem starych i zniszczonych liści, postawić w dobrze oświetlone miejsce (ale oczywiście nie bezpośrednie nasłonecznienie), regularnie podlewać i poczekać aż się przyjmie w nowym miejscu i ruszy z młodymi listkami. Po jakimś czasie (po ok 1 mcu) można go podlać nawozem z przewagą fosforu, który stymuluje rozwój bryły korzeniowej i kwitnienie.
Jeśli mamy do czynienia z młodą rośliną też można jej zmienić podłoże na nowe, przepuszczalne i lekkie, ustawić w dobrze oświetlonym miejscu, dbać o odpowiednią wilgotność i przy stymulować delikatnie fosforowym nawozem.
Fiołeczki, które nie kwitną przeważnie mają zbyt mało światła lub nieodpowiednie podłoże.
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ale tu wiedzy,byle bym zapamiętała Ilonko a ja mam takie pytanie kilka fiołeczków mam młodych ,dosyć ładnie podrosły po rozsadzeniu przedszkola,ale jeszcze nie kwitną.Wszystkie są w kubeczkach kiedy się je powinno przesadzać do doniczki?I jeszcze jedno pytanie jaką żywotność mają dorosłe fiołki?
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ilonko - bardzo dziękuję Tobie i wszystkim za instruktaż
Jednym słowem fiołki to grzeczne i ułożone kwiatuszki, można by rzec
Wystarczy postępować z nimi regulaminowo i wszytko powinno być ok.
Zanim do mnie dotrą to będę o nich 'prawie' wszystko wiedziała
Żeby to z innymi doniczkowcami było takie proste
I żebym ja wcześniej na to FO trafiła, to może bym tylu moich roślinek nie ukatrupiła
Ale tak jak mówisz - uczymy się na błędach
A co do kolorków, to znosi mnie w stronę czerwieni i wszelkich odcieni różu,
od różowo-fioletowego po landrynkowy, ale wyłącznie jednobarwne płatki
Jednym słowem fiołki to grzeczne i ułożone kwiatuszki, można by rzec
Wystarczy postępować z nimi regulaminowo i wszytko powinno być ok.
Zanim do mnie dotrą to będę o nich 'prawie' wszystko wiedziała
Żeby to z innymi doniczkowcami było takie proste
I żebym ja wcześniej na to FO trafiła, to może bym tylu moich roślinek nie ukatrupiła
Ale tak jak mówisz - uczymy się na błędach
A co do kolorków, to znosi mnie w stronę czerwieni i wszelkich odcieni różu,
od różowo-fioletowego po landrynkowy, ale wyłącznie jednobarwne płatki
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Wyszukałam parę fotek w necie na potwierdzenie moich słów o konieczności budowania masy zielonej
Oto jak mogą wyglądać nasze fiołki
foto z: http://www.supermama.lt
foto z: http://dimetris.com.ua
foto z: http://fialki.su
foto z: http://news.uklon.com.ua
foto z: http://kiev.glo.ua
foto z: http://news.uklon.com.ua
Jak widać wszystkie fiołki maja dużo liści
Oto jak mogą wyglądać nasze fiołki
foto z: http://www.supermama.lt
foto z: http://dimetris.com.ua
foto z: http://fialki.su
foto z: http://news.uklon.com.ua
foto z: http://kiev.glo.ua
foto z: http://news.uklon.com.ua
Jak widać wszystkie fiołki maja dużo liści
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1728
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Cudeńka nam pokazałaś
Miłego dnia.
Miłego dnia.
-
- 200p
- Posty: 229
- Od: 10 gru 2014, o 17:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ilonka, to są wystylizowane fiołki, moje z liści mają afro, przypuszczam, że urwanie im 5 listków nie zrobiło by na nich wrażenia. Otrzepały by się i kwitły dalej. Nie mogę się doczekać kiedy przestaną mi kwitnąć i będę mogła je tak pięknie ukształtować.
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Iwonko, doniczkę dobiera się do wielkości rozetki, fiołek nie lubi zbyt dużych. Optymalny to 1/3 średnicy rozety. Przesadź swoje maluchy do większych doniczek, gdy liście będą już dobrze wystawać poza obręb.
Fiołki mogą żyć kilka i kilkanaście lat, to długogrające roślinki, z tym, że tak jak pisałam wcześniej, trzeba je regularnie przesadzać i odmładzać.
Ewa, to tak jak ja, też kocham te kolory właśnie
Plus fiolety, ale ja lubię, żeby na kwiatku jak najwięcej się działo, lubię cienie, plamki, paski, falbaneczki i obwódki
Aniu, oczywiście, to są kształtowane i wymuskane rozety, tam nie ma zbędnych liści. Taką rozetę trzeba od początki prowadzić w tym kierunku.
Fiołki mogą żyć kilka i kilkanaście lat, to długogrające roślinki, z tym, że tak jak pisałam wcześniej, trzeba je regularnie przesadzać i odmładzać.
Ewa, to tak jak ja, też kocham te kolory właśnie
Plus fiolety, ale ja lubię, żeby na kwiatku jak najwięcej się działo, lubię cienie, plamki, paski, falbaneczki i obwódki
Aniu, oczywiście, to są kształtowane i wymuskane rozety, tam nie ma zbędnych liści. Taką rozetę trzeba od początki prowadzić w tym kierunku.
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Dziękuję Kochana,może im pozwolę na pierwsze kwitnienie w kubeczku tak jak u Ciebie?Ja uwielbiam w kolorkach biel i odcienie niebieskiego z ciapkami i falbaniaste
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
-
- 200p
- Posty: 229
- Od: 10 gru 2014, o 17:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Mnie fascynują te, których płatki wyglądają jak odbicie konstelacji gwiazd.
- ktoś
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4527
- Od: 11 lis 2008, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Głogów
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Przepiękne , aż dech zapiera