Identyfikacja larw, chrząszczy i... innych
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 29 sie 2024, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Identyfikacja larw, chrząszczy i... innych
Proszę może pokazać zdjęcie robala w zbliżeniu? Może wówczas ktoś podejmie się rozpoznania.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 21 wrz 2024, o 09:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Identyfikacja larw, chrząszczy i... innych
Dzień dobry. Bardzo proszę o pomoc w identyfikacji larw i owadów ze zdjęć.
Larwy wydają się ciemne, prawie czarne. W wodzie stają się jasnozielone. Z wyglądu bardzo przypominają larwy gnatarza, ale nie mają jasnego paska, są jednolicie ubarwione. Nie zauważyłem w okolicy żadnych roślin, na których larwy żerują. Wydaje się, że wychodzą z ziemi i wchodzą po ścianie elewacji i ogrodzenia na górę.
Nie wiem też, czy to są larwy owadów ze zdjęć, czy owady ze zdjęć tylko pasożytują na tych larwach.
Re: Identyfikacja larw, chrząszczy i... innych
Trzecie zdjęcie, a możliwe że też pierwsze, to jakiś gąsienicznik albo podobna owadziarka. Czyli coś z grupy owadów które zwykle składają jaja do środka (często gąsienic) innych owadów po to, żeby ich pasożytnicze larwy zeżarły od środka swojego gospodarza. Żeńskie osobniki dorosłych owadów mają nieprzyjemnie wyglądające pokładełko (długie, cienkie i proste coś na końcu odwłoka, przypominające żądła wygenerowanych komputerowo owadów z horrorów klasy C), którym na szczęście tylko wkłuwają się w owady na których ich larwy pasożytują. Mimo parszywego sposobu na życie są raczej mile widziane w ogrodzie, bo zmniejszają ilość innych, zwykle zżerających rośliny, owadów.
Gąsienica to albo larwa motyla, albo jakiejś rośliniarki (takie błonkówki). Jeżeli widzisz wypasione gąsienice, to raczej w okolicy nie latają już dorosłe osobniki – większość tego co ma gąsienice nie żyje specjalnie długo po złożeniu jaj, dopiero z tych gąsienic będzie koleje pokolenie dorosłych owadów. Patrząc na porę roku raczej ten owad przezimuje jako poczwarka i wyleci na wiosnę. (Rośliniarki mają chyba krótsze czułki niż to co masz na pierwszym zdjęciu.)
Jeżeli te gąsienice się rozłażą po okolicy i wędrują do góry, to pewnie już się nażarły i szukają miejsca do przepoczwarczenia. Jak chcesz na własne oczy zobaczyć co z tego wyrośnie, to złap kilka do pudełka, najlepiej wrzuć im trochę gałązek żeby miały się do czego przyczepić, i poczekaj do wiosny. Albo zrób wyraźne zdjęcia i spróbuj wyszukać obrazami google, czasami dadzą radę dobrze podpowiedzieć.
Co do wyłażenia z ziemi: są gąsienice które siedzą w dzień w ziemi a w nocy wyłażą i żrą, np. gąsienice rolnic. Co gorsze, część z nich zimuje jako gąsienica i jak na wiosnę wyłażą z ziemi, to jak mają w zwyczaju zżerają pierwsze co znajdą i dadzą radę ugryźć, a wiosną to zwykle jest łodyga twojej siewki zaraz przy ziemi. Mają z tego powodu wiele mówiącą angielską nazwę cutworm. Z tego typu gąsienic nie widziałem niebieskich, raczej były w odcieniach zieleni, brązu czy szarości.
U rodziców w tym roku gąsienica rolnicy tasiemki ścięła kilka (przyszłych) krzaków pomidorów zanim udało się ją z latarką przyłapać jak piłowała kolejny...
Gąsienica to albo larwa motyla, albo jakiejś rośliniarki (takie błonkówki). Jeżeli widzisz wypasione gąsienice, to raczej w okolicy nie latają już dorosłe osobniki – większość tego co ma gąsienice nie żyje specjalnie długo po złożeniu jaj, dopiero z tych gąsienic będzie koleje pokolenie dorosłych owadów. Patrząc na porę roku raczej ten owad przezimuje jako poczwarka i wyleci na wiosnę. (Rośliniarki mają chyba krótsze czułki niż to co masz na pierwszym zdjęciu.)
Jeżeli te gąsienice się rozłażą po okolicy i wędrują do góry, to pewnie już się nażarły i szukają miejsca do przepoczwarczenia. Jak chcesz na własne oczy zobaczyć co z tego wyrośnie, to złap kilka do pudełka, najlepiej wrzuć im trochę gałązek żeby miały się do czego przyczepić, i poczekaj do wiosny. Albo zrób wyraźne zdjęcia i spróbuj wyszukać obrazami google, czasami dadzą radę dobrze podpowiedzieć.
Co do wyłażenia z ziemi: są gąsienice które siedzą w dzień w ziemi a w nocy wyłażą i żrą, np. gąsienice rolnic. Co gorsze, część z nich zimuje jako gąsienica i jak na wiosnę wyłażą z ziemi, to jak mają w zwyczaju zżerają pierwsze co znajdą i dadzą radę ugryźć, a wiosną to zwykle jest łodyga twojej siewki zaraz przy ziemi. Mają z tego powodu wiele mówiącą angielską nazwę cutworm. Z tego typu gąsienic nie widziałem niebieskich, raczej były w odcieniach zieleni, brązu czy szarości.
U rodziców w tym roku gąsienica rolnicy tasiemki ścięła kilka (przyszłych) krzaków pomidorów zanim udało się ją z latarką przyłapać jak piłowała kolejny...
Re: Identyfikacja larw, chrząszczy i... innych
Dzisiaj przyłapałem niewielkiego owada o nazwie kolcoróg bizoniak (stictocephala bisonia) na roślinach. Wygląda dość osobliwie:
I jest niewybrednym co do jadłospisu szkodnikiem, który w każdym stadium rozwoju wkłuwa się w roślinę i wysysa soki.
Wg. internetu dorosłe owady potrafią żywić się też na zdrewniałych dwu/trzyletnich gałązkach, a najmłodsze wersje żrą raczej rośliny zielne. Nimfy tego kolcoroga wyglądają jeszcze dziwniej (zdjęcia łatwo znaleźć wpisując w wyszukiwarki buffalo treehopper nymph). Samice składają jaja we wcześniej zrobionych przez siebie nacięciach w korze. Takie nacięcia, robione wzdłuż pędu, są jak każda rana bramą dla chorób i mogą przerodzić się w pęknięcie kory. (Na zdjęciu są przetchlinki na korze morwy, nie nacięcia zrobione przez tego owada.)
Szperając szybko za literaturą, kolcoróg to przybysz z Ameryki który w Polsce jest od niedawna i z pięć lat temu był widziany głównie w jednej okolicy (https://rebus.us.edu.pl/bitstream/20.50 ... a_Kopp.pdf), widać od tego czasu się rozpełzł. Sensowny dłuższy opis znalazłem np. tutaj: https://uwm.edu/field-station/bug-of-th ... reehopper/.
Miał ktoś z tym kolcorogiem do czynienia? Traktować go jako ciekawostkę czy zwalczać?
I jest niewybrednym co do jadłospisu szkodnikiem, który w każdym stadium rozwoju wkłuwa się w roślinę i wysysa soki.
Wg. internetu dorosłe owady potrafią żywić się też na zdrewniałych dwu/trzyletnich gałązkach, a najmłodsze wersje żrą raczej rośliny zielne. Nimfy tego kolcoroga wyglądają jeszcze dziwniej (zdjęcia łatwo znaleźć wpisując w wyszukiwarki buffalo treehopper nymph). Samice składają jaja we wcześniej zrobionych przez siebie nacięciach w korze. Takie nacięcia, robione wzdłuż pędu, są jak każda rana bramą dla chorób i mogą przerodzić się w pęknięcie kory. (Na zdjęciu są przetchlinki na korze morwy, nie nacięcia zrobione przez tego owada.)
Szperając szybko za literaturą, kolcoróg to przybysz z Ameryki który w Polsce jest od niedawna i z pięć lat temu był widziany głównie w jednej okolicy (https://rebus.us.edu.pl/bitstream/20.50 ... a_Kopp.pdf), widać od tego czasu się rozpełzł. Sensowny dłuższy opis znalazłem np. tutaj: https://uwm.edu/field-station/bug-of-th ... reehopper/.
Miał ktoś z tym kolcorogiem do czynienia? Traktować go jako ciekawostkę czy zwalczać?