MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
elraf
100p
100p
Posty: 127
Od: 27 maja 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

norbi007 pisze:To i ja kilka wyrazów napiszę. Wypatroszyłem trzcinę i na 80 kokonów, które miałem na wiosnę otrzymałem 300 nowych. Dużo, niedużo - ważne że więcej :wink:
Szaman76 miałem w 2 czy 3 rurkach takich samych gości :?
Dodam jeszcze, że moje pszczółki skorzystały tylko z trzciny - a miały do wyboru i rurki papierowe,nawiercony pieniek (tu jedną dziurkę zabudowały), lubczyk i kilka rurek z przekwitłego rabarbaru.

Według mnie bardzo dobry przyrost . U mnie też w sumie w 99% trzcina , rdestowca miałem wystawionych około 30 rurek a zalepionych kilka .
Na przyszły rok tylko wystawiam trzcinę .
szaman76
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 17 maja 2016, o 10:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

klik pisze: diodas1 Daj spokój!!! Markonix był tu przed nami kupę czasu temu. Między innymi po nim przejęliśmy pałeczkę do pchania tego tematu do przodu. Jeżeli dalej hoduje murarki to ma taką wiedzę praktyczną , że "wciąga nas nosem" . Kiedyś miałem napisać posta z apelem do "ojców założycieli" , do tych którzy nie odzywają się od dłuższego czasu i ich wymienić z nick'a, z prośbą żeby się odezwali i napisali co u nich. Właśnie mnie zmobilizowałeś , bo mi się nie chciało :wink:
szaman76 super przyrost masz. Wszystko było w trzcinie tym roku? W przyszłym niby powinieneś mieć tyle samo dziur ile kokonów. Jak planujesz to upchać?
klik, dopiero teraz zauważyłem Twoje pytanie, wszystko było w trzcinie, dla urozmaicenia kilka nawierconych brzozowych pniaczków tylko wyłożyłem,
a jak zamierzam się z tym uporać w przyszłym roku? podobnie jak w tym, w ulikach jeszcze dużo wolnego miejsca zostało, najwyżej jeszcze jeden dobuduję, tzn pozbijam, z trzciną nie będzie problemu, jako że uwielbiam czas spędzać z lornetką i aparatem uganiając się za ptakami, więc kilka wyjazdów w teren i powrót z bagażnikiem trzciny, a wieczorkami można ciąć przed telewizorkiem rurki, żona przywykła do mojego sposobu bycia i się nie czepia, o ile po sobie posprzątam.
elraf
100p
100p
Posty: 127
Od: 27 maja 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

DaniM pisze:
elraf pisze: Zauważyłem że rdestowiec w przyszłym roku odpada miałem z 20 rurek niestety z całości wydobyłem 4 kokony zdrowe reszta kiszka totalna ,
;:oj Dla mnie to szok, u mnie najlepsza jakość jest w rdestowcu, pisałem wcześniej że prawie tam nic złego nie spotkałem. W trzcinie spotkałem roztocza , spleśniały pyłek, w rdestowcu tego dziadostwa zero. Tylko kilka martwych larw, oraz larwy muszek.
Dla pełnego obrazu otworzyłem kilka rurek aby strzelić fotkę. Tak to wyglądało.

Obrazek

no to u mnie całkowicie się nie sprawdziło , szkoda że nie zrobiłem zdjęć przegród było dużo ale totalne zero w nich nie rozbudowane kokony pełno larw muszek jakieś pleśnie totalna kiszka .
elraf
100p
100p
Posty: 127
Od: 27 maja 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

powiedzcie mi wy kąpiecie kokony w wodzie ? a jeśli tak co po kąpieli ?
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

Ja wszystko czyściłem w wodzie.
Mój proces wyglądał następująco:
1. partię rurek (po około 200 rurek w jednym cyklu) wypróżniałem jak leci do suchej miednicy.Wcześniej było to pudełko po butach ale szybko zwiotczało od mokrej roboty. Na tym etapie usuwałem tylko gniazda zdemolowane przez roztocza a resztą się nie przejmowałem. Oddzielałem oczywiście też kokony z gliny które znalazłem w swoich rurkach. Chodzi o to że rodzaj waty wytworzonej przez roztocza pływa potem po powierzchni wody i trudno się tych kłaczków pozbyć. Trzymają się kokonów jak rzep psiego ogona. W miednicy zatem wylądowały kokony, inne "zwierzątka" i cała ziemia z pszczelich wymurówek.
2. nalałem do miednicy wodę, w takiej ilości żeby można było zawartość mieszać ręką, czyli do połowy jej wysokości. Bardzo szybko następuje wstępne rozdzielenie całego bałaganu. Ziemia razem z odchodami larw Murarki ląduje na dnie miednicy a kokony i wszelkie larwy wypływają na powierzchnię. Mieszałem kokonami żeby się obracały na wszystkie strony a po około 10 min. dolałem do miednicy wody wysoko zawieszonym prysznicem (miednica przez wszystkie etapy stała w wannie w łazience). To usunęło bardziej oporne drobiny gliny
3. wybrałem oczyszczone z ziemi kokony dłonią do cedzaka kuchennego który zawiesiłem nad miednicą opróżnioną już ze zgromadzonego w poprzednim etapie błota. Teraz ostry prysznic kokonów żeby w miarę dokładnie wypłukać ewentualne roztocza. Na tym etapie kokony nadal pływały po powierzchni wody w cedzaku a to co się od nich odczepiło wypływało przez oczka do miednicy a dalej do wanny. Miednica była użyta po to żeby w cedzaku był pewien stały poziom wody, na tyle wysoki żeby urobek swobodnie pływał ale nie miał możliwości wydostać się z cedzaka przez burtę. Starałem się żeby kolejne moczenia i natryski zamknąć w łącznym czasie około 15 minut.
4. Po ostatnim płukaniu i odsączeniu na cedzaku, jego zawartość wysypałem na większe sito w formie szuflady, o większych oczkach na którym kokony rozłożone cienką warstewką schły przez noc a rano do lodówki. W trakcie suszenia co jakiś czas potrząsałem sitem tak jak kucharka przesiewa mąkę, żeby pozbyć się drobnych larw pasożytniczych. Jedyni pozostało palcami wyłowić martwe larwy Murarek które były za duże żeby przejść przez oczka sita.
Stosując tę mokrą metodę czyszczenia dało się w ciągu jednego wieczoru wypróżnić i wyczyścić zawartość 600 rurek. Obrazki użytych sit pokazałem w skrótowym opisie na stronie 34 tego wątku.
Pytasz co po kąpieli. Oprócz suszenia na sicie na razie nic. Należałoby jeszcze podświetlić kokony i usunąć wadliwe oraz ewentualnie można by je poddać zabiegowi chlorowania.
Zwykle chlorowanie wykonuje się zaraz po czyszczeniu i dopiero wtedy suszy ale zabrakło mi odwagi. Zresztą i tak byłem dość zajęty żeby to wszystko ogarnąć i jeszcze zatrzeć za sobą ślady żeby rodzina nie zorientowała się że w wannie były robale ;:306
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
toldi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1317
Od: 15 wrz 2015, o 11:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

Można już teraz zbierać trzcinę bo znalazłem bajoro w którym sobie rośnie ale jeszcze nie jest całkiem sucha. A jak się dowiedziałem później ktoś kosi wszystko i wywala więc albo teraz albo nigdy.
Pozdrawiam. Jacek :uszy
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2017
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

Witajcie po dłuższej przerwie :wit

Miło widzieć, że murarkowy temat cieszy się tak dużym zainteresowaniem :)

Jeśli o mnie chodzi to mój siódmy sezon z murarkami dobiega końca, ależ ten czas leci :roll:
Jeszcze nie wyjmowałem rurek z domku. Co roku robię to późną jesienią, zwykle w listopadzie. W garażu, gdzie je przechowuję jest jeszcze dość ciepło, a na głowę im nie pada. A za łuskanie kokonów wezmę się w grudniu. Chociaż bardzo jestem ciekaw co zastanę w rurkach, czy będą wolne od roztoczy tak jak przed rokiem oraz czy szybkie ich zapełnienie przez bardziej liczną niż zwykle populację murarek przyczyniło się do zmniejszenia ilości pasożytów C. Indagator.

Pamiętajcie tylko o zabezpieczeniu rurek przed ptakami oraz gryzoniami :!: (kokonów również w przypadku tych drugich).

Widzę, że testujecie różne ciekawe metody czyszczenia kokonów. O chlorowaniu kiedyś czytałem, jak znajdę linka to podeślę. Ja osobiście nie praktykuję czyszczenia kokonów, nie uważam tego za konieczne, jeśli wyłuskuje się je ostrożnie. Oczyszczam je jedynie z gliny w palcach podczas liczenia i sortowania do pudełeczek.

szaman76 te Węgarniki z pierwszego zdjęcia również można ostrożnie wyłuskać z rurek do osobnego pojemnika i przechować je w takich samych warunkach jak murarki. Jednego roku miałem ich bardzo dużo, tak właśnie zrobiłem a potem wystawiłem je wiosną. Wszystkie się wygryzły w swoim czasie i odleciały w świat :wink:

Ja czekam z niecierpliwością na spostrzeżenia od osób, które używały formatek z plastiku i styropianu. Ciekawi mnie też, jak spisały się plastikowe słomki.

Pozdrowienia.
Pozdrawiam, Maciek.
szaman76
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 17 maja 2016, o 10:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

A u mnie dziś dłubanie w rurkach ostatecznie zakończone, wszystkie kokony wyjęte, w sumie wyszło delikatnie ponad 8000 kokonów. teraz jeszcze przeczyścić piaskiem, wsypać w pudełka i do lodówki. Przejrzę fotki to jeszcze kilka wstawię z różnymi wynalazkami które w nich były, macie niezłe doświadczenie to może będziecie potrafili oznaczyć co to jest.
Suppa, tych węgarników nie wyciągałem z rurek, takie delikatne to się wydaje, okleiłem rurkę taśmą i włożyłem do lodówki, niech do wiosny poczekają.
klik
1000p
1000p
Posty: 1045
Od: 16 wrz 2015, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

toldi Jeżeli łodygi trzcin są jeszcze zielone, to po ścięciu i w trakcie suszenia deformują się i spłaszczają. W przyszłym tyg. podobno może przymrozić w nocy, więc do porządnego "dojrzenia" zostały ze 2-3 tygodnie. Warto się wstrzymać z cięciem. Każdy dzień się liczy teraz :wink: . Może nie wykoszą w tym czasie. U mnie już powoli żółknie, ale na cięcie wybieram się dopiero w grudniu.
Awatar użytkownika
toldi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1317
Od: 15 wrz 2015, o 11:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

klik dzięki za informację właśnie tego chciałem się dowiedzieć.
Pozdrawiam. Jacek :uszy
Awatar użytkownika
comandos21
100p
100p
Posty: 190
Od: 1 wrz 2009, o 17:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bardo , woj. dolnośląskie [dolina rozpusty]
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

Hej hej Mistrze,pora już wydobywać kokony czy jeszcze czekać, z tego co piszecie to już wyjmujecie je ;)
Jestem Grzesiek ;) Pozdrawiam
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

Można wydobywać. Kokony już lepsze nie będą a jutro czy pojutrze może wpaść inne zajęcie i potem zabraknie czasu. Ja swoje już trzymam w lodówce a teraz przygotowuję nowe rurki. Przynajmniej wiem ile tego muszę zrobić.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
kmszeryf
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 46
Od: 2 cze 2013, o 10:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Północne woj. Świętokrzyskie

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

Post »

Witam Wszystkich serdecznie!
Sam nie wiem skąd dowiedziałem się o istnieniu tych fascynujących insektów ale bardzo mnie zaciekawiły i postanowiłem, że sprawdzę czy będą chciały też mieszkać pod moją opieką. Od dłuższego czasu na bieżąco obserwuję ten wątek ale dotychczas nic nie pisałem gdyż nie miałem do powiedzenia nic co by wniosło coś wartościowego do dyskusji.
W roku 2015 bardzo wczesną wiosną wystawiłem kilka obciętych butelek z rurkami z trzciny. Latem okazało się, że kilka z nich zostało zaklejonych korkami z gliny. W tym roku pozostawiłem całą trzcinę z poprzedniego roku i wczesną wiosną dołożyłem sporo nowej. Ponadto kupiłem 200 kokonów Murarki, którą wystawiłem koło nowej trzciny (również bardzo wczesną wiosną).
Miałem zamiar zacząć otwieranie trzciny koło lutego ale zżerała mnie ciekawość co tam się dzieje i dzisiaj postanowiłem sprawdzić kto zamieszkał w pakiecie wystawionym w sporej odległości od miejsca wystawienia wiosną kokonów. Otworzyłem około 50 rurek (również te w których nie było widać z wierzchu, że są zalepione). Nie znalazłem ani jednego kokona Murarki natomiast było sporo takich w których było dużu zasuszonych pająków i niewielkich brązowych larw. Były też takie w których byłu kokony koloru chyba piaskowego, bez dodatkowej zawarości w komórkach między ściankami z gliny.
Jutro zacznę otwierać rurki, które były w bezpośredniej bliskości wystawionych kokonów oraz te, które były wspólnie z rurkami zalepionymi w zeszłym roku.
W związku z faktem, że jest to mój pierwszy post na tym forum nie wypada żebym zadawał pytania więc może później poproszę o pomoc w identyfikacji znalezionych dzisiaj kokonów :D
Jednocześnie korzystając z okazji chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy poświęcili swój czas żeby wpisać tutaj swoje doświadczenia i obserwacje. Jest to genialna, w mojej opinii, baza wiedzy w tym temacie.
Pozdrawiam i życzę owocnego łuskania :wit
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”