Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
O, też ładne
Pozwalaj oczywiście Ja też się nie do końca stosuję do teorii i pozwalam kwitnąć moim fiołeczkom w młodym wieku ręka mi drży gdy mam oberwać pączki i najczęściej tego nie robię. Ale zauważam u swoich roślin, że lepiej kwitną te większe i liście im nie żółkną.
Aniu, takie fantasy jest dość rzadkie, nie ma wielu odmian, szukam takich też, na pstrych rozetach
Pozwalaj oczywiście Ja też się nie do końca stosuję do teorii i pozwalam kwitnąć moim fiołeczkom w młodym wieku ręka mi drży gdy mam oberwać pączki i najczęściej tego nie robię. Ale zauważam u swoich roślin, że lepiej kwitną te większe i liście im nie żółkną.
Aniu, takie fantasy jest dość rzadkie, nie ma wielu odmian, szukam takich też, na pstrych rozetach
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
To się powinno te pierwsze kwiatki oberwać ?
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Jeśli chcesz mieć fiołki takie jak na zdjęciach to teoria jest taka:
Po pierwszym kwitnieniu, gdy już nabierzemy pewności, że fiołek jest zgodny ze wzorcem skupiamy się na bryle korzeniowej i budowaniu masy zielonej i nie pozwalamy więcej kwitnąć. Formujemy rozetę, dopiero gdy fiołek będzie miał dwa pełne rzędy liści zgodnych ze wzorcem odmiany zaczynamy stymulować kwitnienie. Wtedy właśnie jest szansa na uzyskanie takiego pięknego bukietu.
Ale kto by tam chciał czekać? Ja niestety aż tak cierpliwa nie jestem
Po pierwszym kwitnieniu, gdy już nabierzemy pewności, że fiołek jest zgodny ze wzorcem skupiamy się na bryle korzeniowej i budowaniu masy zielonej i nie pozwalamy więcej kwitnąć. Formujemy rozetę, dopiero gdy fiołek będzie miał dwa pełne rzędy liści zgodnych ze wzorcem odmiany zaczynamy stymulować kwitnienie. Wtedy właśnie jest szansa na uzyskanie takiego pięknego bukietu.
Ale kto by tam chciał czekać? Ja niestety aż tak cierpliwa nie jestem
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
To tak się sprawy mają dziękuję Ci Ilonko ślicznie
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
-
- 100p
- Posty: 104
- Od: 5 sty 2015, o 21:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze - świętokrzyskie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
illonka super fotki wynalazłaś
iwek mi młode z kubków kwitły gdzieś po roku od ukorzenienie, przy czym jeden wcześniej inny trochę później. Choć sadzone w tym samym czasie i mające takie same warunki to każda roślina mam swój rytm różniący się od kilku dni nawet do miesiąca.
Mi najlepiej rosły na parapecie wschodnim oraz południowym, którego okno osłonięte było drzewami, tak że nie były wystawione bezpośrednio na słońce. W lato szczególnie robił się mikro klimat, było ciepło i przewiewnie, ale nie gorąco, a ziemia ładnie przesychała. Natomiast w zimę, gdy opadły liście miały dostateczną dawkę promieni słonecznych. Teraz na północnym-zachodzie znacznie gorzej mi rosną i mam ciągłe problemy z podlewaniem...
iwek mi młode z kubków kwitły gdzieś po roku od ukorzenienie, przy czym jeden wcześniej inny trochę później. Choć sadzone w tym samym czasie i mające takie same warunki to każda roślina mam swój rytm różniący się od kilku dni nawet do miesiąca.
Mi najlepiej rosły na parapecie wschodnim oraz południowym, którego okno osłonięte było drzewami, tak że nie były wystawione bezpośrednio na słońce. W lato szczególnie robił się mikro klimat, było ciepło i przewiewnie, ale nie gorąco, a ziemia ładnie przesychała. Natomiast w zimę, gdy opadły liście miały dostateczną dawkę promieni słonecznych. Teraz na północnym-zachodzie znacznie gorzej mi rosną i mam ciągłe problemy z podlewaniem...
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
U mnie parapety się zupełnie nie sprawdziły. Kundelki rosły i nie narzekały a arystokracja ciągle nosem kręciła. Mam południowy parapet osłonięty loggią, latem światła było za dużo, za gorąco, powietrze za suche, zimą z kolei za ciemno i jeszcze kaloryfer z dołu dawał czadu. Rozety się deformowały to zasłaniały wierzchołek wzrostu to łapy wyciągały. Oszaleć można było. Kręciłam nimi na wszystkie strony, nic nie pomagało. Przestawiłam w końcu wszystkie na polkę pod lampy, co za ulga
-
- 100p
- Posty: 104
- Od: 5 sty 2015, o 21:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze - świętokrzyskie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Zimę rosły, ładnie lato dało im popalić bo brak tu drzew, ale za to największy popłoch dała tegoroczna jesień. Szybkie schłodzenie, brak wizyt palacza, i mi fiołki 3 tygodnie nie przesychały. Większości z nich niestety poszła z dymem..
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Przykre
Dlatego właśnie przeszłam na półki, dużo łatwiej jest utrzymać stałe warunki uprawy
Takiego kwiatuszka dziś wypatrzyłam
?? ???????? / LE Ajsedora
Powinnam poczekać z sesją na większą ilość kwiatów ale tak uwielbiam tę odmianę, że musiałam się natychmiast na bidę rzucić z aparatem i ją Wam pokazać
Dlatego właśnie przeszłam na półki, dużo łatwiej jest utrzymać stałe warunki uprawy
Takiego kwiatuszka dziś wypatrzyłam
?? ???????? / LE Ajsedora
Powinnam poczekać z sesją na większą ilość kwiatów ale tak uwielbiam tę odmianę, że musiałam się natychmiast na bidę rzucić z aparatem i ją Wam pokazać
-
- 200p
- Posty: 229
- Od: 10 gru 2014, o 17:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ale pięknie wybarwiona!!!
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Ładna mi "bida", chciałabym mieć takie bidy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1728
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Jest cudny. To będzie moje chciejstwo. Jeszcze takiego nie widziałam. Kochane fiołeczki
Miłego dnia.
Miłego dnia.
- Dusia 123
- 200p
- Posty: 322
- Od: 27 kwie 2014, o 18:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
LE Ajsedora piękna , czekam jak u mnie zakwitnie, dojrzałam malutkiego pączusia
Pozdrawiam serdecznie Duśka
Zapraszam - Fiołkowy Świat Duśki http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=75982" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam - Fiołkowy Świat Duśki http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=75982" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Fiołki afrykańskie - moja przygoda
Pięknie u Ciebie wybarwiona faktycznie, ciemnofioletowe plamki i ciapki rewelacyjnie wyglądają:) Wpisuję na listę Wanted:)
Ala