Rok temu po radach z forum dosypałem ziemi pod obie borówki, bo akurat one rosną nad garażem i nie ma tam za wiele ziemi, opryskałem od zgorzela kory itd. i jak widać, tej co trzeba było wtedy pomoc to pomogło ale znów z następna coś nie halo... O co chodzi? Miałem plan wyciąć prawie wszystkie pędy oprócz 3-4.. ale lepiej wpierw dopytać specjalistów.
Ta z prawie z ostatniego zdjęcia to właśnie ta problemowa tamto roczna, nadal nie grzeszy jakimś obfitym owocowaniem w porównaniu do innych moich borówek ale jak na swój wiek i poprzedni rok jest ok....


