Doświetlanie roślin doniczkowych

[norbert76]

Masz wszystko w wątku - poczytaj....


Krzysiek999, zdecydowanie za nisko. Powinno być minimum około 20 cm.

[Krzysiek999]

Dzięki, a mogłaby być 20 cm ale z boku roślin?
A na jakiej wysokości powinna być (nad sukulentami/aloesami) taka żarówka? 11949122613, była wyżej tutaj w wątku

[norbert76]

Z boku całkowicie bez sensu. Przecież rośliny będą rosły do góry...

Sukulenty w ogóle nie ma żadnego sensu doświetlać, bo raz w okresie jesienno-zimowym muszą przejść okres spoczynku i to najlepiej w niższej temperaturze.
A dwa, w lecie to tylko naturalne słońce.

[Krzysiek999]

Mam mało słońca, więc trzeba będzie doświetlać.

A do innych roślin też by bylo te 20 cm minimum?
I pozostaje kwestia tej żarówki, ile cm w jej przypadku?

[norbert76]

Żadna lampa nie zastąpi słońca, które normalnie oświetla sukulenty. Wystarczy uwzględnić fakt, że słońce w lecie daje około 100 tys. luksów, czyli również mniej więcej tyle, ile w naturze tych roślin, a lampa od kilku do góra kilkunastu tysięcy... w przypadku tych lepszych.

Doświetlanie roślin używa się przede wszystkim w przypadku roślin tropikalnych rosnących zwykle albo w lasach tropikalnych albo takich, które nie rosną w ostrym słońcu. Celem jest albo całkowite zastąpienie naturalnego światła albo uzupełnienie niedoborów w okresie jesienno-zimowym.
Ale o doświetlaniu sukulentów, takich jak Aloes możesz zapomnieć, co najwyżej będzie to tylko oświetlanie...

Odległość to minimum jakie podałem.

[Krzysiek999]

Taka sama odległość w kwestii żarówki?
To mam pytanie dlaczego? skoro jest to bardzo słabe oświetlenie, to dlaczego min 20cm?

Jest Pan bardzo nastawiony negatywnie na doświetlanie, przy czym w kilku komentarzach bez problemu było przez Pana polecane to czy inne "światło", przy byle pytaniach o żarówki i w odpowiedzi "będzie dobra".

[norbert76]

2500 lm, to słabe światło? Widać, że nie masz doświadczenia w doświetlaniu... Takie natężenie lumenów, w bliższej odległości może nawet przypalić liście roślin, które preferują światło rozproszone.
Optymalna odległość przy tej żarówce to około 20 - 40 cm.


Nie rozumiesz istoty doświetlania jeśli chodzi o dobór roślin.

W przypadku roślin wybitnie słońcolubnych, takie doświetlanie będzie niewystarczające.
Co innego jest w przypadku roślin tropikalnych preferujące światło rozproszone. Takie światło zdaje egzamin.

Radzę Ci jeszcze raz dokładnie poczytać co napisałem wcześniej.

Doświetlam rośliny od kilkunastu lat..., więc sorry ale uważam że mam wystarczającą wiedzę w temacie.

[Krzysiek999]

Dlatego właśnie pytam. Piszesz, że za słabe i daleeekie od słońca i praktycznie jak oświetlenie tylko, a później, że je przypalę jak będzie bliżej niż 20 cm.

[norbert76]

Czy Ty rozumiesz co do Ciebie piszę? ‍♂

Rozróżniasz rośliny rosnące na terenach półpustynnych gdzie operuje bezpośrednie ostre słońce od roślin rosnących w lasach tropikalnych, gdzie w ich głębi dociera tylko rozproszone światło?

Chyba logiczne będzie, że te pierwsze potrzebują silnego światła, bezpośredniego słońca do rozwoju, więc lampa jego nie zastąpi.
Inaczej jest w przypadku roślin tropikalnych, które rosną w słabszym świetle więc taka żarówka LED wystarczy, ale jak dasz ją parę cm od liści to może je popalić...

Teraz zrozumiałeś?

[Krzysiek999]

Ja pisałem o roślinach słońcolubnych, więc.. dlatego nie rozumiem czym mam je przypalić, jeśli będzie niżej niż 20 cm, skoro piszesz, że i tak to jest mocno słabe światło i nie zastąpi.

A ty mi o wystarczalności i tropikalnych.

[norbert76]

Żadną lampą nie doświetlisz efektywnie sukulentów typu Aloesy. W ich przypadku nie ma znaczenia odległość lampy od rośliny. Po prostu lampa jest za słaba.

Popalić za to możesz rośliny tropikalne, które rosnąć najczęściej w lasach, a tym samym nie są przyzwyczajone do ostrego słońca. I wtedy nawet taka żarówka może popalić liście, jak lampę umieścisz parę centymetrów nad rośliną.

Czy dalej nie rozumiesz?

[gerranium]

Ja taką żarówką doświetlam sukulenty w odległości od 7 do 20 cm od żarówki. Jest to uzupełnienie światła słonecznego, którego w naszych warunkach jest często za mało. Nawet w sezonie letnim mamy znacząco mniej dni słonecznych niż tych bez słońca. Poparzeń od żarówki na moich sukulentach nie zauważyłam.

[norbert76]

Ok., tylko odpowiedz na pytanie jak taka żarówka z taką ilością luksów ma uzupełnić ilość luksów, które daje słońce?

[gerranium]

W pochmurny dzień bez słońca lepsza taka ilość luksów niż zerowa ilość luksów (lub bliska zeru). Dzięki temu sukulenty u mnie ładnie się wybarwiają i nie wyciągają się.
Słońce daje przykładowo X luksów, żarówka daje Y luksów, więc roślina otrzymuje X+Y luksów. Nie wiem, czego tu nie rozumiesz.
Dla przykładu wybrana przeze mnie roślina otrzymuje teraz bez doświetlenia 5313 luksów, natomiast z doświetleniem 42297 luksów. Według Ciebie nie ma żadnej różnicy?

[norbert76]

A jaka to żarówka daje Ci ponad 30 tysięcy luksów i czym to zmierzyłaś, porządnym luksometrem, czy jakąś aplikacją z telefonu?

Zgodzę się z tym, że doświetlanie daje stałe natężenie światła, ale w naturze też nie masz cały czas słońca i też mogą zdarzyć się pochmurne dni. Oczywiście ilość takich dni w roku będzie mniejsza niż w Polsce, jednak natężenie światła się zmienia.

Swoich większość sukulentów trzymam w sezonie na zewnątrz i nie narzekają.