Witajcie w szary i deszczowy dzień. Pogoda wykańczająca. Deszcz był potrzebny, ale nie aż tyle! Oszaleć można
W poniedziałek do południa było 'jako tako' więc szybciutko posadziłam tulipany Exitic Emperor oraz czosnek błękitny.
Porozsadzałam sobie też trochę chryzantem i astrów. Wiem, nie najlepsza to pora na ich dzielenie, ale właśnie teraz jak nigdy widać najlepiej gdzie pasują na rabacie. Podlało je solidnie, więc mam nadzieję ze będzie dobrze.
Czekam jeszcze na ostatnią paczkę z cebulami tulipanów strzępiastych, krokusów i czosnków Giganterum. Dostałam dziś SMS że paczka nadana, więc jutro się spodziewam przesyłki. Mam wielką nadzieję, że przez weekend uporam się z ich sadzeniem. Po niedzieli zaś można już spodziewać się róż, więc będzie co robić.
Zdjęć niestety nowych nie mam, bo co tu fotografować w taką pogodę. A na jakieś odgrzewane kotlety jakoś nie mam ochoty.
Basiu, Bouqet Perfait warto mieć. Naprawdę polecam.
Aneczko, miło mi że podoba się.
Skowronkiem byłam zauroczona od dawna. Niestety nie był u nas nigdzie dostępny. Sporo wybuliłam żeby go mieć, ale nie żałuję. To niezwykle piękna i delikatna róża. A kolor ... cudowny. Jeszcze kilka lat temu nie znosiłam tej kolorystyki a teraz założyłam sobie rabatę w tej tonacji.
Gabi, ona chyba będzie wymagała jakiegoś podparcia, bo sama będzie się rozkładać. Ja mocuję ją do podpory, ale czasami przeoczę jakieś mniejsze pędy i potem widzę że wyginają się w różne strony.
Jak będę miała czas, to coś Ci podeślę na temat tej róży
Co do Ru, to moja jest bardzo starą różą. Myślę ze może mieć około 15 lat. Niestety kilka lat temu z powodu budowy musiałam ją przesadzić. Strasznie, ale to strasznie ucierpiała. Zaczynała praktycznie od zera, jakbym młodziaka ze szkółki posadziła. Dopiero rok temu widać było że zaczyna się zbierać. W tym już naprawdę nie było źle, ale sporo brakuje jej do tego jaka była przed przesadzeniem.
Do wyrywnych ona nie należy, przynajmniej ta moja. Raczej rozłożysta, ale wymagająca podpory, bo kwiaty ma ciężkie i mogą pędy się pokładać, zwłaszcza młode i cienkie.
Do typowo pnących bym jej nie zaliczyła.
Aniu, dziękuję. Fakt, moje najstarsze róże robią wrażenie dlatego wiem, że każdej trzeba dać czas.
Ty też masz sporo pięknych okazów, które podziwiam z szybszym biciem serca
Sabinko, budowla o którą pytasz, to altana ogrodowa z grillem i wędzarnią. Chyba typowo tylko jej zdjęć nie pokazywałam, więc pokażę coś na końcu postu.
Reniu, moja Veilchenblau i kilka innych roślin rośnie pod starą gruszą. Nie ma tam najmniejszego problemu z większą suszą. Rośliny podlewam tam normalnie i absolutnie nie cirpią bardziej od innych z powodu suszy.
Brzozy to smoki. Ciężko pod nimi cokolwiek uprawiać.
Weroniko, życzę Ci aby jak najszybciej różyczki Cię zachwyciły. Wcale to tak długo nie trwa i zanim się zorientujesz będą piękne i duże.
Aniu, pytasz o głóg. Zdaje się że ten mój zakwitł właśnie w trzecim sezonie. Trzymam kciuki za Twojego i mam nadzieję że wiosną ujrzysz pierwsze kwiaty.
To piękne drzewo i daj mu szansę
Grażynko, ja póki co nawet nie myślę o pozbyciu się Heritage. Przekwita szybko, ale ma tak dużo kwiatów że całość kwitnienia rozciąga się w czasie. U mnie to ogromna róża. Teraz wypuściła pędy na ponad 2 metry. To co pokazuje w czasie kwitnienia, to raj dla oczu.
JAsminę mam natomiast posadzoną przy huśtawce a do huśtawki poprzybijane podpory i wiosną próbuję ją jakoś poupinać. Najstarsze pędy wycinam, skracam a ona rośnie jak szalona. To róża, któa naprawdę potrzebuje sporo przestrzeni wokół siebie.
No ale jak zakwitnie ... sama wiesz
Dorotko, mnie chyba co roku taka niemoc dopada. Zazwyczaj po intensywnej wiośnie i pierwszym zachwytem nad różami. Najważniejsze, że zawsze przechodzi i znów chce się działaś ogrodowo.
Desdemona młodziutka, tegoroczna. Kwiaty przypominały mi Generous Gardener. Przepięknie pachnie. Krzaczek ładnie ruszył po posadzeniu i nie ma jakiejś strasznej plamistości. To w zasadzie tyle co mogę powiedzieć o tej rózy.
Carolyn Knight jak do tej pory co roku przesadzana, więc sama wiesz. Kwiaty piękne, kwitnie obficie jak na młodziaka, ale ze zdrowotnością już gorzej. W tej chwili jest całkiem łysa.
A co z Summer Song nie tak ?
Miałam ją kilkakrotnie na oku.
Aby post nie był całkiem goły, kilka fotek altany na prośbę Sabiny
