


U mnie jest bardzo dużo jaszczurek, bo dużo kamienia i ogród w miejscu nasłonecznionym, więc lubią się wygrzewaćBlueberry pisze:Fajnego miałaś gościa, jeszcze fajniej, że się pozwolił sfotografowaćwyjątkowo piękne masz odmiany liliowców, a na takim zestawieniu widać jakie są różne
![]()
To tylko część kolekcji, bo nie wszystkie zdjęcia wklejamclem3 pisze:To mnie pocieszyłaś z tą emeryturąA myślałam, że będę mogła przedstawić mojemu emowi przykład innego zapracowanego pana, a mimo to "produktywnego" w ogrodzie
![]()
Liliowce piękneI floksów cała kolekcja...
Eluś, ja też lubię stare odmiany i ani myślę pozbywać się ich (póki copela11 pisze:Moniczko ,masz śliczne odmiany liliowców , zawsze mam stresa jak oglądam nowe odmiany , ale trzeba to dzielnie znosić bo inaczej musiała bym rokrocznie wyrzucać z ogrodu starsze odmiany i zastępować je nowymi ,no ale te stare też bardzo lubię a przecież ogród ma swoją pojemność , więc dobrego wyjścia nie maMasz bardzo ładne floksy , te ciemne dają ładne tło dla innych bylin , no i specyficznie pachną ,kojarzą się nam najczęściej z babcinymi ogródkami dlatego też nie odmówiłam sobie przyjemności i kupiłam dzisiaj na targowisku dwa nowe
. Cieszę się że leżaczki nie stoją na darmo , a ja obiecuję że w przyszłym sezonie też nareszcie postawię w ogrodzie leżaczek dla siebie .Pozdrawiam
Pewnie, że szkoda... Tak, planuje tam docelowo cisyAnaAn pisze:Monia, szkoda bukszpanówMoże warto spróbować z cisami...
Nie jesteś sama w nielubieniu liliiDla mnie wyjątkiem są lilie Martagon, które odkryłam całkiem niedawno.
Fajna ta Twoja jeżówka; taka trochę rozczochrana
Ja też mam swoją jeżówkę. Nie wiem jak się uchowała, bo z reguły staram się wszelkie siewki plewić. Moja jest ciemna i jest krzyżówką późniejszych odmian; w tej chwili zbiera się do kwitnienia
Ewelinko, ja tez już wyleczyłam się z internetowego kupowania wiosennych korzonków z łyżką torfu w małym woreczku - to jakieś nieporozumienie, bo albo się toto nie przyjmie, albo jest tak mizerne, że wypielę wraz z chwastami. Lepiej dopłacić i kupić w sprawdzonym sklepie porządną sadzonkę. Mam dużo floksów, bo chyba wszystkie białe, różowe, niebieskie, fioletowe i purpurowe odmianyewelkacha88 pisze:Witaj Moniko. Masz niesamowitą kolekcję floksów
. Ja sadziłam wiosną kilka odmian ale połowa nie wyszła
, Mam nauczkę, że najlepiej kupować sadzonki a nie sam korzeń
. Twoje floksy wyglądają niesamowicie, masz ich bardzo dużo
. Jaszczurka również ładna
. Pozdrawiam i spokojnego weekendu Ci życzę
.
Ooo, to tak jak ja - mam, jak to napisałaś - absolutna fazę na jeżówkiJLG pisze:Liliowce masz cudowne. Ale chyba najbardziej urzekły mnie jeżówki - ostatnio mam na nie fazę i modlę się, żeby przetrwały do przyszłego sezonu (te odmianowe u mnie wypadają - zostają tylko te najprostsze w typie Magnus). Łany kocimiętkowe godne pozazdroszczenia, jak rozumiem po przycięciu powtarzają kwitnienie?
Lilii mam więcej, ale nawet nie fotografowałam za bardzocyma2704 pisze:Moniko u mnie też upał wyjątkowy. Własna odmiana jeżówki śliczna.Wysiałam wiosną odmianowe, może coś ciekawego wyrośnie.
Lilii nie lubisz, ale jedna się zaplątała i to wysoka.
Oczywiście widoki podziwiam, jak zwykle piękne.
Niekończące się przesadzanie, to nieodłączna część prac ogrodowych. Nawet to lubię, a potem to ekscytujące oczekiwanie na efekt końcowy.
Wianki słodkie, babcia dla nas plotła, zawsze miło mi się kojarzą.
Jednak cisy będą będą odporniejsze, a to równie szlachetne rośliny. Moje bukszpany przeżyły po chemii. Zmieniam wygląd tarasu i też cisy zamierzam wiosną posadzić. Miłego świętowania.
dziękujęjajagna pisze:Monika, masz styl o jakim marzą tłumy osób. Sam dom, do tego genialnie dobrany charakter ogrodu - bajka!![]()
Bardzo mi się podobało, że miałaś odwagę wstawić zdjęcia zarośniętych rabat, to rzadko się zdarza a przecież każdy z nas ma wzloty i upadki ogrodowe. Ja mam na przykład wzlot tylko jak jest ciepło, ale nie gorąco, jak nie pada, ale nie praży za mocno, jak mam trochę wolnego czasu, jak nie chce mi się spać, jak nie ma akurat super fajnego filmu, albo jak nie wciągnie mnie jakaś książka itd. Więc jak widzisz... szału z tymi wzlotami nie maA Ty wszystko zrobiłaś sama, ogarnęłaś chwaściska, pofugowałaś cegły, przycięłaś żywopłoty i cudnie masz jak na filmie!
A przy tym wszystkim szanujesz i kochasz poczciwe jeżówki...Ja też je kocham, chociaż zachowały się u mnie tylko te podstawowe, ale to zupełnie mi nie przeszkadza, bo te akurat lubię najbardziej. One mnie chyba też, bo rozsiewają się jak wściekłe. Niestety rabata, na której mam ich najwięcej wymaga oczyszczenia, bo widzę, że jeżówki tłamszą młode róże, które tam posadziłam. Ale nie wyrzucam żadnej, każdą skrzętnie przesadzam i mimo, że ponoć tego nie lubią - przyjmują się, bo je podlewam i na kolanach błagam, żeby nie umierały. Bardzo mocno kombinuję wydzielenie sporej przestrzeni tylko dla nich. Czy masz jakieś rosnące w półcieniu?
Jak się robi własne odmiany jeżówek???
Szkoda, że nie lubisz lilii. One pięknie by u Ciebie wyglądały. Ja nie poświęcam im ani odrobiny uwagi a one mnożą się, kwitną i pachną wieczorami tak upojnie, że mogę nie spać tylko wąchać. Dla mnie to kwiaty kompletnie bezobsługowe a wygląd mają iście hrabiowski.
Annes 77 pisze:Najpiękniejszy ogród EVERJesteś taka zdolna Monika i masz wielki dar
![]()
Wianki przecudowne