Dżdżownice kalifornijskie! hodowla i inne zagadnienia
-
- 100p
- Posty: 143
- Od: 2 lip 2014, o 10:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norymberga, Niemcy
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Hallo, po dluuugiej przerwie napisze i ja kilka slow. Moje stadko przybylo do mnie chyba w pazdzierniku i pierwotnie zamieszkalo w wiaderku. Po miesiacu przenioslam je do wiekszej, plastykowej skrzyni, bo w wiaderku bylo im za ciasno. Dziurki do odprowadzania nadmiaru plyn zrobilam tylko z jednej strony i stawilam skrzynie pod skosem. Skrzynia stoi na balkonie i balam sie, ze towarzystwo mi zmarznie ale nie mialam innego wyjscia. Na wierzchu polozylam kilka warstw kartonu i przykrylam wiekiem. Gdy zapowiadali bardzo niska temperature to myslalam, ze moge sie pozegnac z dzdzownicami, bo -17 stopni na pewno nie przetrzymaja. Mimo wszystko przykrylam skrzynie kilkoma kocami a z jednej strony oblozylam stara poduszka (balkon jest z trzech stron zabudowany). No i nie dosc, ze przetrwaly to jeszcze mnoza sie na potege Pod warstwa kartonu jest mnostwo bialych, wijacych sie niteczek. W czasie najwiekszych mrozow niektore probowaly uciekac w cieplejsze miejsce, bo na balkonie znalazlam kilka uciekinierek te, ktore zostaly maja sie dobrze. I teraz pytanie do doswiadczonych: na forum czytam, ze wazna jest wilgotnosc i trzeba regularnie podlewac podloze. U mnie natomiast zawazylam nadmiar wilgoci, mimo, ze wcale nie podlewam. Czy to znaczy, ze mam za malo dziurek i plyn za wolno splywa?
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Czym je karmisz? Na pewno mają odpowiednią wilgotność na każdej głębokości kastry?
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
W moim pojemniku również jest dużo wilgoci, wsad ma konsystencję klejącego błota, w dnie są cztery dziury i sporo wody spływa do niższego pojemnika, także nawet mimo dobrego odpływu jeśli robaki mają dużo mokrych resztek to ziemia nie wyschnie (ogólnie się nie martwię bo one tak lubią ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- 100p
- Posty: 143
- Od: 2 lip 2014, o 10:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norymberga, Niemcy
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
U mnie tez wsad ma taka mokra, blotnista konsystencje. Niedawno polozylam na wierzch (pod kartony) warstwe suchych lisci zeby w razie czego mogly pobyc w bardziej suchych warunkach. Ogolnie moje podopieczne nie jedza chyba duzo - od czas do czasu jakies resztki z kuchni, pulpa z sokowirowki (jablka, marchew i pomarancze), jak jest ladna pogoda to troche trawy z ogrodka....Ale gdy podnosze kartony to wydaje mi sie, ze nic nie jest zjedzone tylko nadgnite lub splesniale . Widocznie jednak cos jedza, bo inaczej by sie nie rozmnazaly. Czekam az bedzie wiosna, wtedy przeniose je do kompostownika w ogrodku.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Za cytrusami nie przepadają .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 956
- Od: 8 sie 2015, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Wręcz skórki cytrusów mogą zawierać chemię pamiętajmy że to owoce importowane muszą być zabezpieczone chociażby w transporcie
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
W tym wypadku nie chodzi tylko o chemię.
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Dorota46
Na balkonie to dość ryzykowne.Zimno ciągnie i od góry i od dołu.Za dużo cieczy w skrzyne dżdżownicom nie pomaga.Woda ma co prawda tzw. pojemność cieplną,ale jeśli jest jej za dużo można potopić robaki.Może właśnie dlatego dawały nogę ....W pogodny dzień spróbuj cieczy zlać ze skrzynki lub nawierć dodatkowe otwory.
Jeśli masz w niej odpady owocowo-warzywne to one podczas procesu zagniwania dają dużą temperaturę i ogrzewają dżdżownice. I dobra wentylacja,podczas rozkładu powstaje i CO2 jak również metan.
Pomysł z kocami jest dobry bo utrudnia wychładzanie.
A jak "cygara" ci idą.Skręcasz?
Na balkonie to dość ryzykowne.Zimno ciągnie i od góry i od dołu.Za dużo cieczy w skrzyne dżdżownicom nie pomaga.Woda ma co prawda tzw. pojemność cieplną,ale jeśli jest jej za dużo można potopić robaki.Może właśnie dlatego dawały nogę ....W pogodny dzień spróbuj cieczy zlać ze skrzynki lub nawierć dodatkowe otwory.
Jeśli masz w niej odpady owocowo-warzywne to one podczas procesu zagniwania dają dużą temperaturę i ogrzewają dżdżownice. I dobra wentylacja,podczas rozkładu powstaje i CO2 jak również metan.
Pomysł z kocami jest dobry bo utrudnia wychładzanie.
A jak "cygara" ci idą.Skręcasz?
-
- 100p
- Posty: 143
- Od: 2 lip 2014, o 10:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norymberga, Niemcy
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Wiem, ze balkon zima to nie najlepsze miejsce ale nie mam innego wyjscia Skrzyna stoi na styropianie zeby od dolu zimno tak nie ciagnelo. Nawiercilam tez kilka dodatkowych otworow, zeby wiecej cieczy sciekalo ale chyba sie zapychaja, bo nie scieka duzo, mimo, ze w skrzyni jest dza wilgotnosc. Zeby sie nie potopily albo zeby nie musialy plywac dorzucilam warstwe suchych lisci - tam moga sie w razie czego ewakuowac. No i na wierzchu maja kilka warstw kartonow. Skrzynia nie jest szczelnie zamknieta, ma luzne, wypukle wieko wiec mysle, ze wentylacja tez jest. na razie nie znajduje nowych uciekinierek wiec moze tylko w czasie mrozu bylo im za zimno i dlatego uciekaly. Mam nadzieje, ze juz nie bedzie tak zimno i wytrwaja do wiosny.
O jakie "cygara" chodzi
O jakie "cygara" chodzi
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Dorota46 a widzisz.. Was Dorot jest dużo na forum,za pewne Was pomyliłem.Chodziło mi o kręcenie rurek z papieru dla pszczół.
Styropian od spodu to superpomysł,bo rzeczywiście jest znakomitym izolatorem.
Mi też uciekały w 2 lata zaraz po włożeniu i chyba poginęły.Nie wiem co było przczyną.W zeszłym roku mniejsza część uciekła do stojącego metr dalej worka z z krowim obornikiem,który kupiłem w punkcie Polskiego Związku Działkowców za 5-6 złotych chyba za 20 kilo.A może i więcej bo się zmęczyłem przenosząc 5 worków 20 metrów.2 razy odpoczynek robiłem.Choć nieukrywam,że po anginie coś rzuciło mi się na serce....
Ale teraz jest o wiele lepiej.Pracuję nad sobą. Zwiększam w tym roku poletko z ziołami.
W tym roku siedzą spokojnie choć nie widzę świeżego narybku co mnie zastanawia i martwi.W kompostowniku już są w górnej części tuż pod świeżymi odpadami.
Mam znajomego w Katedrze Ochrony Ziemi Powierzchniowej,który obiecał zrobić chemiczną i biologiczną analizę biohumusu.Ale to dopiero będzie można pomyśleć jak odkryję kompostownik.
Ktoś pisał,że ziemia dżdżownicom szkodzi.Ja w tym roku nagminnie przykrywałem wszelkie odpady warstwami ziemi.Z prostego powodu - nie miałem zbyt biologicznych odpadów a musiałem czymś wypełnić kompostownik aby dżdżownice miały w czym zimować.
Warstwa zielska po pomidorach- ziemia, warstwa liści-ziemia,zgnite jabłaka spod drzew-ziema,liście-ziemi. Itp. itd.Aż do wypełnienia kompostownika.
Jak odkryję kompostownik i będę wybierał przerobiny humus to porobię zdjęcia i powysyłam.
Styropian od spodu to superpomysł,bo rzeczywiście jest znakomitym izolatorem.
Mi też uciekały w 2 lata zaraz po włożeniu i chyba poginęły.Nie wiem co było przczyną.W zeszłym roku mniejsza część uciekła do stojącego metr dalej worka z z krowim obornikiem,który kupiłem w punkcie Polskiego Związku Działkowców za 5-6 złotych chyba za 20 kilo.A może i więcej bo się zmęczyłem przenosząc 5 worków 20 metrów.2 razy odpoczynek robiłem.Choć nieukrywam,że po anginie coś rzuciło mi się na serce....
Ale teraz jest o wiele lepiej.Pracuję nad sobą. Zwiększam w tym roku poletko z ziołami.
W tym roku siedzą spokojnie choć nie widzę świeżego narybku co mnie zastanawia i martwi.W kompostowniku już są w górnej części tuż pod świeżymi odpadami.
Mam znajomego w Katedrze Ochrony Ziemi Powierzchniowej,który obiecał zrobić chemiczną i biologiczną analizę biohumusu.Ale to dopiero będzie można pomyśleć jak odkryję kompostownik.
Ktoś pisał,że ziemia dżdżownicom szkodzi.Ja w tym roku nagminnie przykrywałem wszelkie odpady warstwami ziemi.Z prostego powodu - nie miałem zbyt biologicznych odpadów a musiałem czymś wypełnić kompostownik aby dżdżownice miały w czym zimować.
Warstwa zielska po pomidorach- ziemia, warstwa liści-ziemia,zgnite jabłaka spod drzew-ziema,liście-ziemi. Itp. itd.Aż do wypełnienia kompostownika.
Jak odkryję kompostownik i będę wybierał przerobiny humus to porobię zdjęcia i powysyłam.
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Jedrucha
To że chodzą po bokach to naturalne,tym bardziej gdy na górze jest jakieś wieczko,albo skrzynka stoi w ciemnym pomieszczeniu. Z odpadami nie przesadzaj,poszukaj w sadzie liście zeszłoroczne.Możesz zgrabić grabkami i co zgarniesz włącznie z trawą, włóż do skrzynki. Obecnie pogoda jest w kratkę i za pewne ponownie pojawią się pogodne dni.Odpady gniją i wydzielają dużo cieczy.Gazeta może tak dobrze wszystkiego nie przepuścić.
Dobrze przefermentowany obornik krowi możesz kupić w sklepach ogrodniczych lub punktach PZD. Od biedy może być granulowany.
Ziemia taka z ogródka nie szkodzi robakom. Kalifornijki to dżdżownice ściółkowe co nie oznacza,że nie mają żadnego kontaktu z ziemią.
To że chodzą po bokach to naturalne,tym bardziej gdy na górze jest jakieś wieczko,albo skrzynka stoi w ciemnym pomieszczeniu. Z odpadami nie przesadzaj,poszukaj w sadzie liście zeszłoroczne.Możesz zgrabić grabkami i co zgarniesz włącznie z trawą, włóż do skrzynki. Obecnie pogoda jest w kratkę i za pewne ponownie pojawią się pogodne dni.Odpady gniją i wydzielają dużo cieczy.Gazeta może tak dobrze wszystkiego nie przepuścić.
Dobrze przefermentowany obornik krowi możesz kupić w sklepach ogrodniczych lub punktach PZD. Od biedy może być granulowany.
Ziemia taka z ogródka nie szkodzi robakom. Kalifornijki to dżdżownice ściółkowe co nie oznacza,że nie mają żadnego kontaktu z ziemią.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Dżdżownice kalifornijskie i kompost
Moje zaszalały w walentynki, gdzie nie ruszę pełno kokonów .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"