Mój storczykowy kącik :) cz.II

Zablokowany
Awatar użytkownika
marta325
1000p
1000p
Posty: 1454
Od: 15 lip 2012, o 14:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rotterdam/Kielce

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Aniu tylko nie zakopuj go w mchu. Połóż na wierzchu. Wtedy nie zgnije
Awatar użytkownika
Dufin
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4908
Od: 18 cze 2012, o 11:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

a nie będzie miał za sucho wtedy? Myślałam jakieś plastikowe pudełko wyłożyć mchem i położyć go własnie na tym mchu a na noc np. zamykać. A jeśli będę go normalnie trzymać w doniczce to nie puści nowych korzonków? Uznałam, ze skoro maluchy tak siedzą cały czas to.. ;:218
Moje storczyki: cz.I, cz.II, cz.III

Pozdrawiam Ania!
Awatar użytkownika
marta325
1000p
1000p
Posty: 1454
Od: 15 lip 2012, o 14:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rotterdam/Kielce

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Mój jak był zakopany, to gnil. Jak go położyłam na mchu, to puscil korzonki. Tylko, ze on w szklarence stoi. Ale możesz go lekko spryskiwac
Callanthe
1000p
1000p
Posty: 2212
Od: 19 mar 2013, o 17:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Właśnie 2 dni temu zakopałam leciutko mojego reanimka w słoiku w mchu i dzisiaj zobaczyłam, że najmłodszy listek zgnił przy trzonie i odpadł ;:144 Zżółkł i zgnił przy trzonie, a zielony został na końcówce ;:144
Pozdrawiam, Pati :wit
Moje storczyki: cz. I II
sprzedam
Awatar użytkownika
Dufin
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4908
Od: 18 cze 2012, o 11:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Pati ;:oj co za feralny dzień.. Pociesz się, że Twój przynajmniej ma jeszcze jakies listki, mój stracił jedynego korzonka, na którego czekałam 5 miesięcy ;:222 widać, dużo nauki przed nami.. ja wyciągnęłam mojego Liodoro i położyłam na mchu, jak radziła Marta, w takim plastikowym pudełeczku. Będę je czasem zamykać, bo myślę, że skoro storczyk nie ma korzonków to ważniejsze jest zapewnienie wyższej wilgotności w powietrzu aby listkami ją czerpał, niż gdybanie jaki substrat będzie lepszy skoro nie będzie w stanie z niego skorzystać. Zobaczymy jak się to sprawdzi, w słoiku pleśniał ;:219 starałam się dzisiaj wyskrobać jeszcze te resztki przy trzonie, ale to ciężki orzech ;:185 będę chyba nie domykać pokrywkę :)
Moje storczyki: cz.I, cz.II, cz.III

Pozdrawiam Ania!
Callanthe
1000p
1000p
Posty: 2212
Od: 19 mar 2013, o 17:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Okropny dzień ;:222 Ja go chyba wsadzę do słoika, ale nie zamknę go ;:185
Pozdrawiam, Pati :wit
Moje storczyki: cz. I II
sprzedam
Awatar użytkownika
dorotakol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1551
Od: 30 maja 2009, o 20:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Dufin pisze:Marto dziękuję ślicznie za tyle miłych słów :) Moje keiki stoi w miejscu, nie spieszy mu się, więc nie wiem czy nie zostaniesz mamą pierwsza :lol: Co do Vandy bałam się najbardziej jakiejś choroby grzybowej lub bakteryjnej, bo ze szkodnikami jakoś względnie szybko można się obejść :roll: na szczęście chyba nic jej nie dolega :) Chociaż...

Martwią mnie jej korzenie. Te cieniutkie i brązowe wycięłam dziś, ale widzę, że te zielone też zmieniają barwę na taka zgnitą zieleń/żółć.. zastanawiam się czy nie moczę jej za często co 3/4 dni? Może w takim głębokim wazonie wymaga rzadszego moczenia? Chociaż korzonki są zawsze srebrne gdy nalewam wody Obrazek Wydaje mi się, że to żółcenie a później brązowienie pojawia się w obszarze uszkodzonych korzonków, tam gdzie są jakieś pęknięcia.. martwi mnie to bo mam jednego pięknego korzonka, który nadłamany już do połowy zrobił się od nasady do pęknięcia taki bury a druga połowa jest ślicznie zieloniutka i jędrna i szkoda mi obcinać cały korzeń ;:144 Korzenie po wycięciu tych cieniutkich prezentują się całkiem ok, ale część z nich własnie już zmienia delikatnie kolor na taki mysi.. nie wiem czy to moja wina bo za często je moczę, czy po prostu roślina musi odchorować podróż i delikatne nadłamania podczas transportu a później będzie już ok?

Obrazek

Druga vandzia, ta mniejsza, pomimo, że wypuszczał dwa odbicia z korzonków gdy do mnie przyszła, zatrzymała je.. może na skutek szoku? W każdym razie dziś odkryłam 3 nowe malutkie łebki, więc może tym razem wypuści jakieś zdrowe korzonki, które ją wzmocnią :) Dodam, że moczę ją tak samo jak tą większą, tylko ta ma szerszy i niższy wazon, tak, ze korzonki właściwie są na powietrzu i tutaj nie zaobserwowałam takiej zmiany barwy korzonków jak wyżej.

Trzy nowe (mam nadzieję) korzonki

Obrazek Obrazek Obrazek


Zauważyłam tez podejrzany łebek na moim D. phalaenopsis. Wygląda jak młody przyrost, ale chyba za wcześnie by to stwierdzić. W każdym razie korzonki idą mu w dół a to jest żywo zielone i idzie w górę.. Dziwne jest tylko to, że pojawiło sie to na nowym przyroście, który jeszcze nie kwitł, czy wobec tego, jeśli okaże się, ze to nowy przyrost mój obecny już nie zakwitnie? :( Wiem, ze np. Cattleye niechętnie kwitną na pseudobulwach, które wypuściły już przyrosty, a jak to jest z D. phal?

Coś

Obrazek


I przyrost, na którym "rzecz się dzieje"

Obrazek


Poza zieleniną totalnie nic się nie dzieje, żadnych nowych pędów, nowych kwiatów, nowych storczyków ;:205
Te cienkie korzonki zostały wypuszczone w innym klimacie, niektórzy nazywają je "azjatyckimi". One wszystkie z biegiem czasu obumrą, a roślina wypuści grubaśne korzenie :europejskie". To normalne.
Spora cześć korzeni podczas pakowania uległa nadłamaniom i w tych miejscach mogą zagniwać. Czy zagniją zależy to od stopnia uszkodzenia, jeżeli to tylko delikatne pęknięcia to się zabliźnią. Nigdy nie polecam długich i wąskich tub, możesz zobaczyć u mnie w wątku, wszystkie vandy mają możliwie szerokie i płytkie wazony. Z długich i wąskich utrudnione jest parowanie, co w szczególności w miesiącach zimowych może być dla roślin zgubne.
Aby nie połamać korzeni przed wsadzeniem do wazonu należy je dobrze namoczyć i dopiero wtedy próbować umieścić w innym naczyniu.

Powodzenia :wit

" Oby Aniu to było od słońca, miejmy taką nadzieję. Co do Dorotki, to nie wierzę aby Jej cierpliwości zabrakło.Odpisze na pewno, jeśli nie dla Ciebie, to choćby przez wzgląd na Jej miłość do Vand :;230 :;230 ."


Aniu dzięki za wiarę we mnie - po prostu byłam na długiej i bardzo udanej majówce, bez dostępu do komputera :wink: ;:112 ;:112 ;:112
Pozdrawiam Dorota!
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Dufin
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4908
Od: 18 cze 2012, o 11:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Callanthe pisze:Okropny dzień ;:222 Ja go chyba wsadzę do słoika, ale nie zamknę go ;:185
własnie Ci to samo poradziłam u Ciebie zanim przeczytałam twoją wiadomość u mnie :wink:
Moje storczyki: cz.I, cz.II, cz.III

Pozdrawiam Ania!
Awatar użytkownika
Emila707
500p
500p
Posty: 666
Od: 2 sie 2013, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: woj.Lubelskie!)

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Aniu a już myślałam.. No nie, nie gniewam się, też czasem tak mam. ;:173
Och. Dzisiaj też czasu zbytnio nie mam, bo brat mi tu mamrocze że chce na kompa. ;:131
Wierzę w to że będzie wszystko dobrze, trochę wiary i cierpliwości! ;:196
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam ;:196 , Emila ?
Awatar użytkownika
Dufin
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4908
Od: 18 cze 2012, o 11:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Dorotko pięknie dziękuję ;:196 Czytałam wprawdzie o tym, że cienkie korzonki wytworzone zostały jeszcze w tropikach i będą "wypierane" przez nowe i grubsze, tylko mam jednego grubszego, który właśnie do połowy zagnił.. to jest własnie ten najmocniej ułamany a szkoda mi go bo druga część jest zdrowiutka (jeszcze!) :wink: więc mam nadzieję, że to wina pęknięcia a nie mojej złej pielęgnacji :( Wazon dostałam razem z vandą, ale planuję rozejrzeć się za czymś szerszym, w tym tygodniu jadę do krk, może coś upoluję ;) Wydaje mi się, że storczyka bardzo delikatnie umieściłam w wazonie, nic nie musiałam upychać, wiec te nadłamania są chyba wynikiem transportu, ale kto to wie.. faktycznie mogłam go namoczyć najpierw ;:223

Emilio często nie widzę pewnych wiadomości kiedy odpisuję w tym samym momencie.. nie odświeżam już strony by zobaczyć własny wpis, więc tym samym nie dostrzegam wiadomości, które ktos w tym czasie wysłał.. muszę zmienić nawyki ;:224
Moje storczyki: cz.I, cz.II, cz.III

Pozdrawiam Ania!
Awatar użytkownika
Emila707
500p
500p
Posty: 666
Od: 2 sie 2013, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: woj.Lubelskie!)

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Chyba tak.. ;:173
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam ;:196 , Emila ?
Awatar użytkownika
marta325
1000p
1000p
Posty: 1454
Od: 15 lip 2012, o 14:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rotterdam/Kielce

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Aniu nie martw sie nadlamanym korzonkiem. On moze w tym samym miejscu wypuscic nowy, swiezy. A jak nie to obok albo wyzej ;:108
Awatar użytkownika
Dufin
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4908
Od: 18 cze 2012, o 11:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Mój storczykowy kącik :) cz.II

Post »

Martuś jak zgnije to nic nie wypuści ;:224 jak nie znajdę szerszego wazonu to chyba ja powieszę luzem, bo mam wrażenie, ze coraz gorzej te korzonki u mnie wyglądają :(
Moje storczyki: cz.I, cz.II, cz.III

Pozdrawiam Ania!
Zablokowany

Wróć do „Moje storczyki !”