Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
Tereniu , dzięki bardzo Ja na razie nic nie okrywam , tylko róże obsypane ziemią, też nie a wysoko . Moja działka bliżej , w razie zapowiadanych mrozów i to tylko , gdy nie będzie odpowiedniej warstwy śniegu , po prostu pojadę i okryję.
Natuś , dzięki Mądrych wyborów Hm... bardo chciałbym
Ewuś , dzięki
Nie tylko żurawki dobre reagują na ściółkowanie korą. Także tuje odwdzięczają się szybszym wzrostem i ładniejszym pokrojem. Już od 6 lat to robię i mam porównanie . Mam kilka żurawek bez kory , są mniejsze i w czasie suszy są bardziej ''zmarnowane''. Sadzonki okryję tylko w razie potrzeby, mróz i brak śniegu. Żurawki są pół zimozielone i nie wskazane jest , by zbyt długo nie widziały światła.
Kasiulu , na razie umowa na czas próbny a później na 3-5 lat dają. ''Normalna'' umowa o pracę , nie ''śmieciówka''
Liduś , witaj i dzięki
Tak , stała i pewna praca to podstawa, jeszcze bardziej to dotarło do mnie , kiedy jej zabrakło Nie powinno tak być , każdy kto chce pracować , powinien mieć taką możliwość. Normalna praca za godne wynagrodzenie. A nie śmieciówka przedłużana co 2 tygodnie za ''psie pieniądze''
Natuś , dzięki Mądrych wyborów Hm... bardo chciałbym
Ewuś , dzięki
Nie tylko żurawki dobre reagują na ściółkowanie korą. Także tuje odwdzięczają się szybszym wzrostem i ładniejszym pokrojem. Już od 6 lat to robię i mam porównanie . Mam kilka żurawek bez kory , są mniejsze i w czasie suszy są bardziej ''zmarnowane''. Sadzonki okryję tylko w razie potrzeby, mróz i brak śniegu. Żurawki są pół zimozielone i nie wskazane jest , by zbyt długo nie widziały światła.
Kasiulu , na razie umowa na czas próbny a później na 3-5 lat dają. ''Normalna'' umowa o pracę , nie ''śmieciówka''
Liduś , witaj i dzięki
Tak , stała i pewna praca to podstawa, jeszcze bardziej to dotarło do mnie , kiedy jej zabrakło Nie powinno tak być , każdy kto chce pracować , powinien mieć taką możliwość. Normalna praca za godne wynagrodzenie. A nie śmieciówka przedłużana co 2 tygodnie za ''psie pieniądze''
- semper
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
Widzę, że zajrzałem w dobrym momencie.
Dołączam do gratulacji.
Dołączam do gratulacji.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
Semperku , dzięki.
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
TADEUSZ - gratulujemy Ci i podzielamy Twoją radość.
Widzisz, Twoje umiejętności zostaną wykorzystane...Jest powód do zadowolenia. W zimie roślinki niech sobie odpoczywają a na wiosnę będziesz pracował na dwa etaty . Powodzenia!
Widzisz, Twoje umiejętności zostaną wykorzystane...Jest powód do zadowolenia. W zimie roślinki niech sobie odpoczywają a na wiosnę będziesz pracował na dwa etaty . Powodzenia!
-
- 200p
- Posty: 260
- Od: 24 lut 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
Tadziu, cieszę się Twoim sukcesem. Pamiętaj, dbaj o żurawki, bo ja na nie czekam
Pozdrawiam Lidka
Pozdrawiam Lidka
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
Tereniu , Tadeuszu , dziękuję Wam.
Będzie co robić na wiosnę , przez zimę ''ładuję akumulatory''
Lidziu , dzięki. Dbam o żurawki , jak o własne 4 litery Mam tyle ''kołderek'' , że na pewno nie zmarzną.
Pozdrówka
Będzie co robić na wiosnę , przez zimę ''ładuję akumulatory''
Lidziu , dzięki. Dbam o żurawki , jak o własne 4 litery Mam tyle ''kołderek'' , że na pewno nie zmarzną.
Pozdrówka
- hala67
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3796
- Od: 1 paź 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
Tadziu ochłodziło się. Synoptycy przewidują w następnym tygodniu temperatury minusowe i w dzień, i w nocy. Okrywasz już wrażliwe rośliny? Jestem, jak co roku, w rozterce czy już zabezpieczać kwiaty, czy czekać aż mróz zetnie ziemię.
Pozdrawiam Hala
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
Halu , kiedy okrywać rośliny Praktycznie każdego ogrodnika dręczą wątpliwości , jak , kiedy i czym okrywać przed mrozem swoje ''skarby''
Niby wszystko proste , wtedy kiedy temperatura w nocy spada poniżej zera a w dzień w jego pobliżu trzyma się . Ale jak to bywa pogoda zmienną jest. I na dodatek na dłuższą metę nieprzewidywalna.
Przy tych prognozach można na pewno okrywać róże. Kołderkę dostanie też barbula . Obsypię korą , robię tak co roku i to wystarcza. Trytomy na razie tylko własnymi liśćmi , skręcam je i przyciskam do ziemi. Jak będzie zimniej , jutowy worek z suchymi liśćmi. Delospermy , spora ilość stroiszu sosny . Sprawdzone od kilku lat , działa , choć bywa ,że część kępy ginie. Z prymulek tylko storczykowy , najlepsze suche liście. Chryzantemy , floksy , astry , ścinam suche badyle i okrywam nimi. Jeżówki sosna , badyle , czy trawa. Doniczki roślinami które są choć w pewnym stopniu zimozielone też ''igiełki'' , reszta liśćmi. Mam kilka worów , na pewno wystarczy. Ale dopiero wtedy , kiedy mróz zetnie ziemię naokoło 10 cm. To dla ochrony przed gryzoniami. Ale także i chorobami grzybowymi. Jeżeli będą miały za ciepło , jest ryzyko że wygniją. Roślinom normalnie zimującym w gruncie mrozik -10*C na pewno nie zaszkodzi . Żeby liście ''nie biegały'' dobrym sposobem zaraz po okryciu jest polanie po wierzchu wodą z konewki. Działa jak klej. No i wszystko Ok. Ale co będzie , jak w krótszym czy dłuższym czasie przyjdzie spore ocieplenie , jak to w naszym klimacie bywa Znowu problem , jak co roku.
Niby wszystko proste , wtedy kiedy temperatura w nocy spada poniżej zera a w dzień w jego pobliżu trzyma się . Ale jak to bywa pogoda zmienną jest. I na dodatek na dłuższą metę nieprzewidywalna.
Przy tych prognozach można na pewno okrywać róże. Kołderkę dostanie też barbula . Obsypię korą , robię tak co roku i to wystarcza. Trytomy na razie tylko własnymi liśćmi , skręcam je i przyciskam do ziemi. Jak będzie zimniej , jutowy worek z suchymi liśćmi. Delospermy , spora ilość stroiszu sosny . Sprawdzone od kilku lat , działa , choć bywa ,że część kępy ginie. Z prymulek tylko storczykowy , najlepsze suche liście. Chryzantemy , floksy , astry , ścinam suche badyle i okrywam nimi. Jeżówki sosna , badyle , czy trawa. Doniczki roślinami które są choć w pewnym stopniu zimozielone też ''igiełki'' , reszta liśćmi. Mam kilka worów , na pewno wystarczy. Ale dopiero wtedy , kiedy mróz zetnie ziemię naokoło 10 cm. To dla ochrony przed gryzoniami. Ale także i chorobami grzybowymi. Jeżeli będą miały za ciepło , jest ryzyko że wygniją. Roślinom normalnie zimującym w gruncie mrozik -10*C na pewno nie zaszkodzi . Żeby liście ''nie biegały'' dobrym sposobem zaraz po okryciu jest polanie po wierzchu wodą z konewki. Działa jak klej. No i wszystko Ok. Ale co będzie , jak w krótszym czy dłuższym czasie przyjdzie spore ocieplenie , jak to w naszym klimacie bywa Znowu problem , jak co roku.
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6392
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
Świetny poradnik o zabezpieczaniu roślin przed mrozem. Na pewno również z niego skorzystam. Dziękuję.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
Liduś , dzięki , ale czy poradnik To po prostu wiadomości z różnych źródeł plus moje spostrzeżenia . A klimat mam bardo niesprzyjający , trudny do zimowania . Mało , że mroźny ''daleki wschód'' , to jeszcze teren zastoiskowy. A jednak znakomita większość roślin przeżywa.
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6392
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
U mnie mroźne zimy też dają popalić roślinom, a więc każda dobra rada może się przydać. A jaka będzie zima to się dopiero okaże. U mnie jutro ma już sypać niewielki śnieg.
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
Szkoda, że tak póżno ten poradnik bo ja wszystkie liście przekopałam z ziemią . Będę musiała iść do parku " nakraść " tego dobrodziejstwa. Delosperme przykrywam tylko szkłem i 2 lata się to sprawdzało.
Sezon już chyba zamknięty/ aaa jeszcze miałam zapytać Tadziu czy robisz opryski drzew owocowych na jesień mocznikiem?
Sezon już chyba zamknięty/ aaa jeszcze miałam zapytać Tadziu czy robisz opryski drzew owocowych na jesień mocznikiem?
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój Kwiecisty Zakątek cz.7
Liduś , u mnie śnieg już padał Jeszcze niewielki , mokry i teraz nie ma go już. Zimowe prognozy już ''postawione'' , są łagodne ,ale czy sprawdzą się
Ewuś , liśćmi to ja zawsze okrywałem , w tym mam dużo więcej. Dobry materiał , tylko , że ma wadę , ''biega'' po ogrodzie Polanie wodą bardzo to ogranicza. Przyznam , że szyby nie używałem , nie znaczy , że uważam ją za nieskuteczną. Opryski jesienne sadu robiłem Miedzianem . Nie robiłem tego mocznikiem , ale jak poczytałem na ten temat , to żałuję , że nie robiłem tego do tej pory. Liście co prawda grabię i palę , ale na korze też są patogeny. Jak pogoda dopisze , zrobię to.
Ewuś , liśćmi to ja zawsze okrywałem , w tym mam dużo więcej. Dobry materiał , tylko , że ma wadę , ''biega'' po ogrodzie Polanie wodą bardzo to ogranicza. Przyznam , że szyby nie używałem , nie znaczy , że uważam ją za nieskuteczną. Opryski jesienne sadu robiłem Miedzianem . Nie robiłem tego mocznikiem , ale jak poczytałem na ten temat , to żałuję , że nie robiłem tego do tej pory. Liście co prawda grabię i palę , ale na korze też są patogeny. Jak pogoda dopisze , zrobię to.