Alicjo nie wiem w jakich warunkach zimujesz, może wystarczy obsypać je ziemią i postawić w chłodniejszym pomieszczeniu.
Teraz za wcześnie jest na pędzenie, zimą jest za ciemno. Moje teraz się uspokoiły, bo się mocno ochłodziło, nic nie obcinam.
Marto za jakiś czas ja bym do nich zajrzała, tzn. wybiła z doniczki i pomacała kłącza czy nie są miękkie, czy nie dobrał się do nich mróz.
Jeśli wyglądają normalnie to zostawiłabym w tych doniczkach. Jeśli coś się z nimi dzieje to jest szansa na uratowanie, wykrawając te miękkie części do zdrowej tkanki i zasypując cięcia miałem węgla drzewnego, osuszenie i zasypanie ponowne ziemią. Mam nadzieję, że nic im nie jest.
Jolu, to ja myślałam, że jestem niecierpliwa, bo planuję wysiewać po kilka sztuk od stycznia, lutego a Ty tak wcześnie zaczęłaś, to super, że Ci się udało.
Oj kusisz wczesnym wysiewem, oj kusisz.
Ja nie mam wolnych parapetów, nawet na wiosnę mam problem, które kwiatki stracą miejscówki na rzecz pacioreczników.
Kochani umilmy sobie ten czas oczekiwania na wiosnę fotkami, wspominkami. Serdecznie zapraszam!
Watermelon Blue