Ależ dziękuję, szkoda czasu na wyjaśnianie; skoro tylu profesorom najwyraźniej się nie udało...S_H_A_D pisze: Jak sam zauważyłeś kompletnie mylisz pojęcia, więc jak mam coś wyjaśnić skoro piszesz o jednym a myślisz o drugim.
Orzech włoski - uprawa Cz.1
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Orzech włoski - uprawa
Re: Orzech włoski - uprawa
U mnie orzech gubi owoce,a na drugim na owocach są jakieś plamki.Czy to może przez cięcie?Czy może mało nawozu,lub jakaś choroba?
Dobrze, że nie ma człowieka bez wad, bo taki człowiek nie miałby też przyjaciół.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2173
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Dorzucę jeszcze dwa grosze do poprzedniej dyskusji. Warto nie mylić dwóch pojęć z fizjologii roślin, a mianowicie, tkanka odcinajaca i tkanka izolująca. Tkanka odcinajaca powstaje w naturalnych procesach fizjologicznych, np. dojrzewanie owoców, opadanie liści. Tkanka izolująca powstaje po cięciu i jest to warstwa martwych komórek, chroniących żywe komórki przed wysychaniem. Ponieważ orzech jest gatunkiem trudno gojącym rany, jego zachowanie po cięciu może być inne, niż pozostałych roślin sadowniczych. Następną lekcję na temat cięcia już odebrałam. Za jakiś czas pokażę zdjęcia.
Anador, teraz orzechy mogą zrzucać owoce z dwóch powodów - susza, lub niedostateczne odżywienie azotem. Jeśli liście są bardzo blade, orzech jest niedożywiony. Po iluś latach przyzwoitego wzrostu i plonowania bez nawożenia, drzewo wyczerpuje związki mineralne jakie ma w zasięgu korzeni i zaczyna głodować. Zrzuca więc te owoce, których nie jest w stanie wyżywić.
Co do plam, to jest to jedna z dwóch chorób - antraknoza, lub bakteryjna zgorzel, albo obydwie jednocześnie. W ogrodach przydomowych tych chorób się nie zwalcza, wyjąwszy młode drzewka. Można zapobiegać tym chorobom przez grabienie liści i resztek okryw i palenie czy kompostowanie. W czasie kompostowania, zawarty w liściach juglon rozpada się na nieszkodliwe związki. U orzecha włoskiego juglon występuje w znacznie mniejszej ilości niż u czarnego.
Pozdrawiam, kozula
Anador, teraz orzechy mogą zrzucać owoce z dwóch powodów - susza, lub niedostateczne odżywienie azotem. Jeśli liście są bardzo blade, orzech jest niedożywiony. Po iluś latach przyzwoitego wzrostu i plonowania bez nawożenia, drzewo wyczerpuje związki mineralne jakie ma w zasięgu korzeni i zaczyna głodować. Zrzuca więc te owoce, których nie jest w stanie wyżywić.
Co do plam, to jest to jedna z dwóch chorób - antraknoza, lub bakteryjna zgorzel, albo obydwie jednocześnie. W ogrodach przydomowych tych chorób się nie zwalcza, wyjąwszy młode drzewka. Można zapobiegać tym chorobom przez grabienie liści i resztek okryw i palenie czy kompostowanie. W czasie kompostowania, zawarty w liściach juglon rozpada się na nieszkodliwe związki. U orzecha włoskiego juglon występuje w znacznie mniejszej ilości niż u czarnego.
Pozdrawiam, kozula
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Orzech włoski - uprawa
Powiedzcie mi, czym tniecie? Wiem, że pytanie może banalne, ale jak mi po zimie złapały jakieś zgniłki na pędach, to musiałam przyciąć, no i okazało się, że sekatorem to różnie bywa. Tzn. mam taki duży, na dźwigni do gałęzi, z bloczkiem, normalnie ciął bardzo ładnie, a przy orzechach 1 uciął się ślicznie a kolejne miały tendencję do miażdżenia się pędu przy cięciu.. to co pod skórką, takie młode białe drewno, kruszyło się jak stary korek. Teraz nie wiem czy to z tego mrozu czy co, ale trochę się boję je przycinać nad zostawionymi pędami, kiedy mi się to przypomniało. Zastanawiam się, czy ostry nożyk nie byłby lepszy.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Orzech włoski - uprawa
Byłby lepszy.loeb pisze:Powiedzcie mi, czym tniecie? Zastanawiam się, czy ostry nożyk nie byłby lepszy.
Sekator zawsze zgniata, najczęściej też sekatory są zbyt tępe. Nóż jest najlepszy, acz mniej wygodny; tylko nóż w starym stylu - stal węglowa, ostrzony pod jak najmniejszym kątem i ostry jak brzytwa - ma golić. Ostrze sekatora też powinno być tak ostre (tak by goliło włosy), ale mało kto je w ogóle ostrzy. Mnie się przeważnie nie chce, nóż naostrzyć łatwiej, sekator trzeba rozkręcać.
Do grubszych używam piłki o takich specyficznych ostrzach (nie wiem jak się to nazywa) - nie z cienkiej blachy o zębach rozchylanych na boki, ale grubej, z ostrzami takimi "wychodzącymi z bocznych ścianek" a naciętymi do środka. Mają takie Fisher i Gardena, a bardzo poręczny lisiak tego typu przywiozłem, bodaj szwedzki. Cięcie gładkie i bez szarpania, zresztą zwykle poprawiam nożem jak coś.
Kozulo - dzięki, tak jest: chodziło mi o tkankę (czy warstwę) izolującą - "barrier zone".
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
A no właśnie stąd nieporozumienie, po prostu pomyliły ci się pojęcia, dlatego już wcześniej napisałem:Rossynant pisze: Kozulo - dzięki, tak jest: chodziło mi o tkankę (czy warstwę) izolującą - "barrier zone".
Co do twojego orzecha anadorS_H_A_D pisze:Tkanka odcinająca powstaje pomiędzy rośliną a organem który dopiero ma zostać odseparowany, a tobie chyba chodzi o "efekt izolacji" rany który występuje bezpośrednio po odseparowaniu danego organu czy też jego części, jeszcze przed właściwym zabliźnieniem przez kalus.
to na 90% spowodowane jest to niedostateczną ilością wody w obrębie bryły korzeniowej. Dodatkowo jak opisujesz twój orzech jest zainfekowany chorobą grzybową, która go osłabia, przez co również dużo gorzej radzi sobie w warunkach stresowych, jak chociażby susza. Jeśli jest to małej lub średniej wielkości orzech, to możesz spróbować zacząć go podlewać regularnie, jeśli jest to stare, durze drzewo, to takie podlewanie na niewiele się zda. Aha możesz jeszcze spróbować potrząsać energicznie drzewem, wtedy te owce które już są silnie niedożywione i tak naprawdę nie mają szans żeby dojrzeć na drzewie, odpadną ponieważ słabiej "trzymają" się gałęzi, w porównaniu do owoców które jeszcze nie wykazują objawów niedożywienia. Poprzez taki zabieg pozbędziesz drzewa niepotrzebnego balastu który stara się odżywiać, i jednocześnie zwiększysz szanse na to, że owoce bez objawów niedożywienia, dadzą radę w pełni dojrzeć.anador pisze:U mnie orzech gubi owoce,a na drugim na owocach są jakieś plamki.Czy to może przez cięcie?Czy może mało nawozu,lub jakaś choroba?
Mam w ogrodzie stary orzech włoski. Kiedyś musiał przemarznąć lub złamać się, bo poprzedni jego właściciele obcięli nisko pień.Orzech odrósł, ale powstała dziupla, którą wiele lat temu zalałam trochę cementem. Dziupla prawie zarosła, ale... wczoraj przystępując do sierpniowego cięcia rozbujałego mocno drzewa, stwierdziliśmy z przerażeniem, że pień wewnątrz dziupli jest mocno spróchniały tak, że wchodzi do niego cały nóż aż po rękojeść. Oceniając rozrosłe konary, stwierdziliśmy z przerażeniem, że w razie rozdwojenia się pnia pod wpływem np. wichury, jedna część konarów uderzy w dach garażu, a druga część w budynek.
Co mam robić? Nie chciałabym wycinać całego drzewa. Czy obcięcie całej korony lub dużej części nie uśmierci drzewa? Co ma zrobić by go mimo wszystko zachować i spać spokojnie?
Nie mam ostatnio dostępu do netu w domu, ale jeśli uda mi się znowu wejść do internetu, to wkleję zdjęcie pnia.
Co mam robić? Nie chciałabym wycinać całego drzewa. Czy obcięcie całej korony lub dużej części nie uśmierci drzewa? Co ma zrobić by go mimo wszystko zachować i spać spokojnie?
Nie mam ostatnio dostępu do netu w domu, ale jeśli uda mi się znowu wejść do internetu, to wkleję zdjęcie pnia.
Mój koci raj-zapraszam...
pozdrawiam Danka
pozdrawiam Danka
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 387
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Niebezpieczny orzech włoski.
tak na zdrowy rozum wyciąłbym tego orzecha jak najszybciej, jeśli bardzo Ci zależy na tej odmianie możesz spróbować szczepić
ale może też rosnąć jeśli lubisz hazart
mocne przycięcie nie powinno go uśmiercić ale skoro pień jest spróchniały prędzej czy później się przewróci.
ale może też rosnąć jeśli lubisz hazart
mocne przycięcie nie powinno go uśmiercić ale skoro pień jest spróchniały prędzej czy później się przewróci.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Niebezpieczny orzech włoski.
Bez zdjęć to ciężko cokolwiek ci doradzić. Silne przerzedzenie korony orzecha raczej mu nie zaszkodzi, bardzo szybko (już na następny rok) zacznie zapełniać koronę nowymi przyrostami Ale pamiętaj że taki zabieg silnego cięcia należy przeprowadzić na jesieni, jeśli zrobisz to teraz to bardzo zaszkodzisz swojemu orzechowi. Jest też inny sposób poradzenia sobie z tym problemem. Zapewne jest to siewka orzecha a nie drzewo szczepione. Tak wiec możesz nawet ściąć drzewo całkowicie przy samej ziemi, a na następny rok będziesz miała już mnóstwo silnych odrostów korzeniowych, które będą rodzić te same owoce co obecne drzewo. Oczywiście z tych wszystkich odrostów najlepiej wybrać jeden najsilniej rosnący z którego powstanie nowe drzewo, a pozostałą część usunąć. Problem w tej metodzie polega na tym że orzechy (na tym nowo powstającym drzewie) pojawią się dopiero za kilka lat. Tutaj http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 0&start=70 forumowiczka mommy_b ma bardzo podobny przypadek do twojego. Poczytaj sobie może ułatwi ci to podjęcie decyzji. Pozdrawiam S_H_A_D
Re: Niebezpieczny orzech włoski.
Takie rozwiązanie byłoby chyba najlepsze. Ściąć bez wahania skoro zagraża budynkom, tym bardziej w sytuacji w której drzewo jest dosyć spróchniałe i tym samym niestabilne. Tak jak pisze SHAD najlepiej poczekać do przyszłego roku na odrosty i wypielęgnować de facto nowe, silne drzewo. Rozwiązanie może troche radykalne, ale mimo wszystko moim zdaniem najrozsądniejsze. Jeśli teraz z obecnego drzewa usuniesz znaczną część korony, to chyba estetycznie nie będzie to wyglądać najlepiej
Re: Niebezpieczny orzech włoski.
Bardzo dziękuję za porady. Skonsultuję je z rodziną. I zrobię zdjęcia, bo wreszcie mam w domu sprawny internet.
Mój koci raj-zapraszam...
pozdrawiam Danka
pozdrawiam Danka
Re: Orzech włoski - uprawa
Mam takie pytanko czy młodego orzecha włoskiego można na zimę okryć słomą przed przymrozkami, taką z kombajna rzecz jasna lub trzciną czy może mu to zaszkodzić?
pozdr
pozdr
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Nie tyle można, co nawet jest to zalecane, ponieważ młode orzechy bardzo łatwo przemarzają.
Re: Orzech włoski - uprawa
Oczywiscie wiem ze jest zalecane, tylko czy zamiast agrowłókniny nadaje się słoma z kombajna?
- Space99
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 878
- Od: 27 mar 2009, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Alwernia - małopolska
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Słoma jest nawet lepsza... pionowo w okół pnia coś jak w literke A
Jest ci u mnie ciekawostka bo rośnie sobie siewka wysokości 1,8m i nie spadają jeszcze liście po przymrozku 3,5st. Widać że są lekko zważone ale trzymają się ostro. Liście ma ciemne ale to raczej dlatego że rośnie przy małym kompoście.
Orzech u sąsiada rosnący 5m obok stracił liście rankiem po pierwszym przymrozku (były 2 silne i 1 słabszy do -1,5)
Czy u kogoś z was orzech zachowuje się podobnie?
Jest ci u mnie ciekawostka bo rośnie sobie siewka wysokości 1,8m i nie spadają jeszcze liście po przymrozku 3,5st. Widać że są lekko zważone ale trzymają się ostro. Liście ma ciemne ale to raczej dlatego że rośnie przy małym kompoście.
Orzech u sąsiada rosnący 5m obok stracił liście rankiem po pierwszym przymrozku (były 2 silne i 1 słabszy do -1,5)
Czy u kogoś z was orzech zachowuje się podobnie?
Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
Moje winorośla