Warto schudnąć-rewelacyjna dieta Pierre?a Dukana

[Tula]

No Kobitki... ja wreszcie wyłażę z dołka. Ale miałam łańcuszek, co rusz coś. Najpierw się rozchorowałam i dieta poszła na bok całkiem. Próbowałam potem wracać do dukania, ale zawsze znalazłam jakiś powód, żeby sobie dobrym dogodzić. A to mnie stolarz wkurzył aż do piany na pysku, a to w domu nie było nic dukanowego a na dworze wichura i małej nie było z kim zostawić żeby iść na zakupy. Potem kot nam się zatruł i megadoła załapałam. Potem kumpela wpadła i na placki ziemniaczane poszczuła. Szczuła jeszcze na kluski śląskie, ale zawarłyśmy umowę: jeśli 3 dni pod rząd będę rano poniżej 80 kg, to jeden dzień PW, niedzielę, przeznaczam na szaleństwo - zaprosimy naszych panów na obiad w domu i zaserwujemy kluski śląskie z gulaszem i surówką z czerwonej kapusty. (dla nich awaryjnie makaron ) Już nawet ustaliłyśmy, że do gulaszu zero mąki, co najwyżej mazeina. Nie wiem, czy makaroniarze kluski śląskie przełkną, ale... my lubimy, to nie zmarnuje się.
Dzisiaj, w celu wzmocnienia motywacji, latam po dukanowych www i czytam historie odchudzonych. I wreszcie znalazłam w sobie tę siłę, co na samym początku czułam i wiem, że dzisiejszy pierwszy dzień "diety od nowa" będzie już na serio i nie podjem zakazanego. Chociaż w lodówce sałatka - ryż z owocami morza ale zaraz sobie odłożę "na później".... w woreczek i do zamrażarki. Będzie w nagrodę za 75 kg.
A w ogóle ta moja nowa kumpela to... całe życie grubaska była a (i tu nie pamiętam kiedy... 3 lata temu ? dwa lata ? ) schudła ze 123 kg na 65... Nie na Dukanie wprawdzie, ale to szczegół. Szok mieć na żywo taki dowód, że jednak naprawdę można spalić taką masę tłuszczu.

Nie używam gotowych mieszanek przypraw, bo nie mogę kontrolować ilości soli w nich zawartej.

Ani ilości konserwantów oraz wzmacniaczy zapachu i smaku. Jak spróbuje się vegety to przecież sam glutaminian sodu czuć.

[Nalewka]

Oooops, wczoraj były równe urodziny mojego synka, w piątek więc urządziliśmy imprezkę... ten tort śmietanowy z migdałami i świeżymi owocami, bajka... No i kilka pierogów ze szpinakiem... i terina z łososia, i kawałek sera, i śliwka w boczku
Wiejskiego smalcu nie ruszyłam, ale i tak waga pokazała mi, jak nagrzeszyłam!!!

Ale mróz jest poniżej dziesięciu stopni, do tego te równe urodziny, takie raz-na-dziesięć-lat, więc dyspensa musiała być.
Dziś jeszcze sobie pofolguję i zrobię risotto z czymś zielonym, a od jutra znowu na dukana. W końcu żal tego, co już mi się udało zdziałać...

[Tula]

Wracaj, wracaj na Dukana! Ja już wróciłam i dzisiaj rano było mniej niż było jak odstawiałam Dukana Jeszcze dwa kilo do klusek śląskich
A dzisiaj kupiłam sobie spodnie, cztery rozmiary mniejsze niż te, co kupiłam w kwietniu a dzisiaj wiszą na mnie jak na wieszaku

[sari]

Tula moje szczere gratulacje, fajnie kupić coś w mniejszym rozmiarze, aż w środku człowiekowi wszystko ze szczęścia podskakuje
U mnie mała zmiana, spadło troszkę w dół po zastoju tygodniowym, ale że to dni @ więc po pewnie jeszcze bardziej poleci, ogólnie to 7,2 kg mniej

[gosia07]

A ja przez 3 dni objadałam się urodziny córci goście no i 2kg do przodu oj muszę wrócić na dobrą drogę.Tylko po takim szaleństwie to robi się trudne Tula jak ja ci zazdroszczę i gratuluję Ja też tak chcę.

[agapuszka_83_28]

Dziewczyny , poczytałam i się uśmiałam , wesoło tu u was .
Zacznę od jutra Dukana , muszę schudnąć 10kg . 55kg- to moja waga letnia .
Czas zrzucić zimowy kożuch bo wiosna tuż , tuż .

[Tula]

Ha, zabieraj się do dukania i chudnij, będzie nam raźniej !

U mnie dziiiiiwnie.... waga skacze jak głupia, 200 gram w dół, kilogram w górę, półtora w dół, półtora w górę... w sumie jak popatrzeć to właściwie stoi lub nawet delikatnie w górę poszło. No ale ja wróciłam do dukania a potem, ze względów organizacyjnych i czystego lenistwa, mało piłam, dojadałam ciastkami i bobem. Dziwne jest to, że kupione dopiero co spodnie są luźniejsze niż jak je kupiłam a w sumie przy tym zachowaniu wagi to powinny być ciaśniejsze W środę będę miała wielki stres, to chyba dlatego tak mi idzie z tą dietą pod górkę teraz, bo ja zawsze zajadałam stresy. Ale od czwartku to już mus i na mur beton, bo nawet letnie spodnie sprzed czterech lat powywlekałam z szafy i partiami piorę, prasuję, szykuję na maj MUSZĄ pasować, w anoreksję wpadnę a żadnych większych nie kupię !

[sari]

Tula dobry sposób z tymi spodniami, motywacja jakaś jest ja wszystkie za małe jakiś czas temu powyrzucałam żeby się nie złościć :P a teraz by się sprzydały jak znalazł. Dzisiaj tez przegryzam ciastkami ( tylko trzy) ale w czwartek pączka sobie nie odpuszczę, w końcu od jednego mi nie przybędzie od razu kilka kg a jak coś to tydzień dłużej będę na diecie
Buziaki kochane Dukanki

[empuza]

Dziewczynki mamy swoje receptury na tłusty czwartek(znalazłam w necie)

PĄCZKI(na 1 pączka):
1 jajko (na jednego pączka zużyjemy połowę)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka maizeny
1 łyżka otrębów owsianych
1 łyżeczka otrębów pszennych
2 łyżki mleka w proszku
3 łyżki jogurtu
przyprawy według uznania (cynamon, kakao, aromat)
słodzik według uznania
Do miski wbijamy jajko i roztrzepujemy je. Następnie połowę z tego odlewamy (będzie nam potrzebna jedynie taka mała ilość na jednego pączka). Dodajemy łyżkę jogurtu, otręby, maizenę, proszek do pieczenia, łyżkę mleka w proszku oraz słodzik. Jeżeli chcemy uzyskać pączka ?jasnego?- możemy dodać odrobinę cynamonu, większą ilość mleka w proszku, bądź jakiegoś aromatu; jeżeli chcemy uzyskać pączka ciemnego- dodajemy łyżkę kakaa, cynamon oraz odrobinę gałki muszkatołowej; w przypadku pączka piernikowego- dodajemy łyżkę przyprawy do piernika. Całość mieszamy i połowę z tej masy wlewamy do filiżanki, po czym wkładamy do mikrofalówki na minutę. Po tym czasie wyjmujemy filiżankę i ?wydrążamy? środek (tak, aby na samym spodzie zostało trochę ciasta, i dookoła też. Robimy, że tak to określę, dziurę). Dajemy do niej ok. łyżeczkę jogurtu, lub łyżeczkę zblendowanych owoców ze słodzikiem (dla fazy III). Zalewamy to pozostałą masą i wstawiamy na co najmniej 4 minuty z powrotem do mikrofalówki. Następnie nożem lekko ?dociskamy? do środka jeden bok ciasta, równocześnie odwracając filiżankę- pączek powinien sam wylecieć. Jeżeli dodaliśmy jogurt, to musimy przekroić pączka poziomo do połowy. W środku powinna być ?wolna przestrzeń?, do której (uważając, aby nie rozerwać pączka) wlewamy 1-2 łyżki jogurtu owocowego lub zwykłego ze słodzikiem, kakaem, albo aromatem. Następnie do drobnego sitka wsypujemy 1 łyżeczkę mleka w proszku i oprószamy nim wierzch pączka.


FAWORKI
Porcja na 3 dni
3 żółtka
9 łyżek otrębów owsianych mielonych
1 łyżka jogurtu naturalnego
1 łyżeczka słodziku lub 4-5 rozgniecionych tabletek
1 łyżeczka octu, szczypta soli
2 łyżki skrobi kukurydzianej (zależy od wielkości żółtek,jeśli będzie za rzadkie dodać więcej)
Wyrobić ciasto,wybić wałkiem na blacie,wałkować,wykrawać faworki,formować (ciasto kruche,więc trzeba uważać bo się łamie)
Piec w 180 st do zrumienienia. Posypać słodzikiem w pudrze.

[krzysztofkhn]

Dziewczyny !

Czy majzena, to to samo co mąka kukurydziana ?

[empuza]

Krzysztofie maizena to skrobia kukurydziana - nie ma w niej wyciągów z pszenicy.
Pamietaj, że wolno ją spożywać dopiero w II fazie i w niewielkich ilościach.

[krzysztofkhn]

Empuza !

Zapytałem tak z ciekawości, co to za cudo. Będę wiedział.
Ja stosuje dietę NŻT / nie, żryj, tyle / Niestety to mi cienko wychodzi i szpadelek w rączkę i hajda. Na tym polu już mam pewne osiągi.

[sari]

U mnie nigdzie nie ma maizeny, już prosiłam żeby w sklepach pytali dostawców i nic z tego nie wyszło, waham się czy zamówić na all... bo mogę dostać coś innego i nawet nie będę o tym wiedzieć

[ewkapaw]

Beata , a pytałaś w sklepach ze zdrową żywnością .

[sari]

To też problem, najbliższy sklep w Krakowie, nie jestem tam często ale już mam namiary i niech się dzieje co chce jadę po skrobię