Tulipan998 dzięki za miłe słowa i podpowiedź techniczną. Może mi się uda coś takiego wkleić w stopkę.
Sabotki nie są trudne w uprawie, w skali podobieństwa to tak jak Phalaenopsis, a na pewno mniej chorowite. Oczywiście mam na myśli mieszańce. Jak ktoś ma ochotę na botaniczne to i owszem, tylko trzeba wybrać odpowiedni podrodzaj do uprawy- chyba najlepiej w domowej uprawie rosną te z podrodzaju Paphiopedilum-o dużych pojedynczych kwiatach, Sigmatopetalum o mniejszych kwiatach, ale marmurkowych liściach i Polyantha-duże, z wieloma kwiatami.
Sabotki są wdzięczniejsze w uprawie domowej dlatego, że mogą rosnąć na oknach o gorszej ekspozycji- czyli wschów i zachów, a nie wszystkie storczyki lubią takie wystawy. Niestety w domach są też okna o takich ekspozycjach.
Gorąco zachęcam do zakupu jakiegoś sabotka na początek, tylko należy uważać, aby go nie zalać. Ja swoje podlewam, co dwa tygodnie lub mniej i nawożę kilka razy w roku, minimalną dawką.
Teraz znalazłam pąki na kolejnych swoich sabotkach.
Oto moje nowe pączusie i jeden, tuż przed rozwinięciem.
A tego to chyba jeszcze nie przedstawiłam.
Jednak nie same sabotki u mnie się znajdują. Aktualnie zakwitło Dendrobium nobile, które dostałam w maju.
.
.
))
