PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

[Szczurbobik]

Dzisiaj na polu za płotem "tańczyły" żurawie

[kuneg]

Z tymi żurawiami, to dziwna sprawa. Część z nich nie odleciała wcale do ciepłych krajów. U mnie na wsi można je było oglądać na polach całą zimę... a właściwie szarugę jesienną przechodzącą w przedwiośnie.

[Foxowa]

Spotkał się ktoś z informacją że kule tłuszczowe w tych siateczkach są niebezpieczne dla małych ptaków? Że niby zahaczają się pazurkami o te siateczki i odlatując wyrywają. Siostrzenica kiedyś do mnie przyjechała i pozrywała wszystkie te siateczki. Jak zapytałem żeby podała źródło tych rewelacji, jakieś zdjęcia to nie była w stanie. Wieszam takie kule od lat i nie widziałem nic niepokojącego.

Nie niby. Zahaczają.
Ja niestety doświadczenie mam, bo działam też w dzikich zwierzętach i niestety zgłoszenia typu "ptaszek z zawiniętym dzióbkiem" " ptaszek powieszony na gałązce" to bardzo częsta sprawa. Ptak potrafi nawet wyrwać sobie nóżkę. Przeważnie niestety ptak tak kończy, bo kto raz gonił za sikorką ten powinien wiedzieć, że te małe ptaszki są praktycznie nie do złapania, a niestety ptak pomimo siatki nadal lata i to całkiem sprawnie.
Szczególnie, że ludzie idą na wygodę i kupują te kule, ale potem nie sprzątają tych siateczek . Ostatnio w parku zebrałam takich pustych aż OSIEMNAŚCIE ! A byłam tam może 5 minut.

Dlatego się o tym mówi coraz bardziej i chciałabym żeby wszyscy wzięli sobie to do serca, bo ptaszków żal.
Siateczki jest bardzo łatwo zastąpić - np szyszką z "Farszem" tłuszczowo -ziarnowym, albo chociażby popularną łupką kokosa.

[mimoza55]

Zakupiliśmy wiaderko kulek w siatkach i wszystkie zostały skonsumowane przez ptaszki, 10 kg karmy z której ptaszki nie są zadowolone jedynie Synogarlice ja pałaszują ,musiałam mieszać ze słonecznikiem, natomiast mam porozwieszane łupinki kokosowe, nie wiem co w nich jest za tłuszcz że od początku zimy większość jest nawet nie naruszone , kulki poznikały tylko zbieram puste siateczki i nie zauważyłam aby jakiś ptaszek sie zaczepił.
W piątek nad moim ogrodem przelatywały bociany wiec wiosna tuż, tuż.

[Bobka]

Zgadzam się z opinią koleżanki Foxowa,też obserwuję takie zachowania ,że gdy
już kulka jest zjedzona do nawet 1/3 to jest siatka od góry luźna .
Łatwo jest się ptakom zaplątać pazurkami.
Chociaż jeszcze u mnie się to nie stało ,ale warto zmienić te kupowane
kule na własny wyrób .Bo to proste .
Nawet już tuby (karmniki ) są dużo bezpieczniejsze .
Już teraz nie formuję tłuszczyk i nie wkładam do tuby ,
tylko lekko ocieplony wymieszany z ziarnami wciskam z zewnątrz
przez ściankę tuby ,szybko ,sprawnie i tuba jest super wypchana .
Z kul gotowych zejdę za rok .
Ostatnio kupiłam całe wiaderko spore i śmierdzą czymś .
Jestem pewna ,że są przeterminowane ,nawet z ub
sezonu mogą być .
Nawet ptaszki nie za bardzo się rwą do nich wolą tubę i świeży tłuszcz





Na zdjęciu to jest karmnik tuba ,tak oblepiony jeszcze na zewnątrz ,
by starczyło na dłużej ,zanim znów będziemy na działce
Ewuniu a nasze chyba odleciałały ,bo ich nie widać .
Już tęsknimy za nimi



I za nimi .


robienie zdjęć online










Czekamy na ich przeprowadzkę juz niebawem do budek .






Jeszcze jest trochę innych gatunków ,uważamy ,ze to zaszczyt dla tych terenów .
Są jeszcze nie tak strasznie skażone .

[mimoza55]

Mam pytanko jaki tłuszcz używacie do wypełnienia półkul kokosowych, ja użyłam smalcu i w trakcie słonecznej pogody ocieplenia, tłuszcz spływał
na tarasie zostały tłuste plamy. Dawniej w sklepach był łój wołowy teraz go w masarniach.

[Foxowa]

Niestety większość tłuszczu jak się robi ciepło to pokapuje. U mnie się też stało podobnie - tylko ja mam taras betonowy. Przysypałam to żeby wsiąkło a następnie polałam ludwikiem i miotłą wyszorowałam. Zlazło.

[Bobka]

U nas jest ciągle zimno ,a nawet przymrozki więc smalec się sprawdza .
Natomiast jak mocno przygrzeje to oczywiście nie .
Ale nie sądzę bysmy chcieli je dokarmiać długo jeszcze ,ponieważ śniegu nie ma .
Poradzą sobie .
Dziś okazało się że wyjadly 3/4 tuby i bardzo możliwe ,że to ostatnie już dokarmianie .

[kuneg]

Plamy z tłuszczu dość dobrze schodzą posypane sproszkowaną kredą. Dobrze jest podgrzać plamę np. suszarką.

[Szczurbobik]

Przymroziło i znów zaczął się większy ruch przy karmidle. Miałam już nie kupować słonecznika, jednak wyszło tak, że udałam się do sklepu we wsi. A tu niespodzianka. Od ostatnich zakupów, słonecznik czarny potaniał o 2,20 zł na kilogramie . Cena cofnęła się do tej sprzed 3 lat

[Shire]

Dzień dobry.
Nie miałam pojęcia, że na forum jest taki wątek.

Dopiero od roku czy dwóch czasem udaje mi się sfotografować jakiegoś ptaszka. Nie znam ich aż tak dobrze, będę więc musiała dokładnie przejrzeć wątek, ale niektóre gatunki rozpoznaję.
Wstawiam więc wszystkie zdjęcia, jakie udało mi się zrobić dotychczas, podczas moich spacerów, pobytów w ogrodzie i wędrówek górskich.

Nie mam niestety jakiegoś ogromnego przybliżenia w aparacie, które do fotografii ptaków jest bardzo potrzebne, ale coś tam się udaje czasem zrobić.

bocian na niebiesiech


kos, Kudowa park zdrojowy


gil, w dolinie rzeki Dzika Orlica- Mostowice




i też tam, o świcie, pliszka siwa


szczygieł, w drodze do schroniska pod Muflonem, Duszniki Zdrój


mewy, Ustronie Morskie i Kołobrzeg
















i kormorany




zięba


kos


drozd


dzięcioł














też chyba zięba- Droga Wieczność, Góry Bystrzyckie


Nie wiem.. pod Pradziadem


Tu też nie wiem- jakiś mały drapieżnik chyba, Czerwona Góra- Jeseniki


wróble?




trznadel


szpak


sikorka bogatka




żuraw


orzechówka, w drodze na Jagodną, Góry Bystrzyckie


Mam nadzieję być częstym gościem w tym wątku.

[Foxowa]

Masz piękne i bardzo cenne obserwacje.

[Shire]

Foxowa, dzięki. Dopiero się wkręcam w fotografię ornitologiczną. Wymaga refleksu..
Orzechówka to na przykład był moment, zobaczyłam w oddali przed sobą jakiś ruch, siedziała na gałęzi tylko chwilę, a za 2 sekundy syn ją spłoszył, bo szedł sporo przede mną. A tu jeszcze trzeba przybliżyć, ustawić ostrość.. Gile widziałam z tarasu naszego domku tuż nad rzeką, ale też było trudno je sfotografować, wstałam o świcie i się udało. To są takie moje małe radości. Jak jestem w górach i idę, to staram się zapisać w aparacie wszystkie ulotne chwile- widoki, rośliny, owady, ptaki, bliskich.. Zresztą staram się tak zawsze- przeżywać tu i teraz i archiwizować- na zawsze.

Jeszcze znalazłam

czapla








łabędzie