Pomidory - choroby i szkodniki - cz.1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Aśka68
500p
500p
Posty: 581
Od: 24 mar 2009, o 18:14
Lokalizacja: kujawsko-pomoskie

Post »

Ave ja też na początku myślałam, że będę uprawiać bez chemii. Pryskane to mam w sklepie i na rynku. Potem zdanie zmieniłam. Za rok spróbuję znowu(do 3x sztuka).
Popełniłam błędy były za gęsto sadzone, pryskać zaczęłam za późno....Myślę, że do porażki przyczyniło się też połóżenie działki, przy samych lesie, duża wilgotność powietrza, kwaśna gleba.
Mimo wszystko szkoda
Aśka
Zapraszam
Awatar użytkownika
Milosz-s
200p
200p
Posty: 248
Od: 29 maja 2007, o 16:27
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań strefa 7a

Post »

MagdaMisia pisze: ...znalazłam Topsin i tymże opryskałam ...
Topsin może okazać się nieskuteczny w zarazie ziemniaka
Powtórz oprysk środkiem systemicznym (układowym) interwencyjnym, a dalej po upływie przewidzianego okresu (7-10 dni w zależności od zastosowanego środka) innym środkiem o działaniu powierzchniowym z innej grupy.
Cieplutkie, słoneczne, już wiosenne, pozdrowionka z Jelonka - MIŁOSZ
R.O.D. Jelonek k. Poznania
Kosiarz
200p
200p
Posty: 237
Od: 9 cze 2008, o 23:40
Lokalizacja: Radzyń Podl. / Łuków

Post »

Jest jeszcze Polyram 70WG i Antracol - wprawdzie ich substancje aktywne są powierzchniowe, ale działają też interwencyjnie. Zresztą, jest też wiele preparatów wgłębnych, o nich też jest była często mowa w tym temacie.
Awatar użytkownika
MagdaMisia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2812
Od: 17 mar 2009, o 20:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

ja się nie irytuję :D
tylko po co mi kg za 50 zł - co ja z tym zrobię? Nie zapominaj, że są to środki szkodliwe i nie mam zamiaru skazić pół okolicy. Jestem z wykształcenia inżynierem środowiska ;)
mirka2
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 172
Od: 12 cze 2009, o 19:53
Lokalizacja: Toruń

Post »

Moje wyglądają tak jak na zdjęciach poniżej. Około 10czerwca profilaktycznie były pryskane miedzianem i nic innego nie dostały.
Doradźcie mi proszę co teraz zastosować, o ile w ogóle warto jeszcze ratować. Pierwszy raz uprawiałam pomidory począwszy od nasionka, sadzonki, włożyłam w to tyle zapału i czasu... Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
smonika
500p
500p
Posty: 648
Od: 29 gru 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Post »

Dzisiaj byłam w sklepie ogrodniczym - jest tylko miedzian i curzate. Chciałam kupić acrobat, ale nie ma - przywiozą mi go dopiero w poniedziałek z hurtowni. Problem w tym, że muszę jutro opryskać pomidory. Użyję więc chyba znowu curzate a acr. jak przyjdzie :cry:
PS. Dzisiaj oglądnęłam pomidorki po pierwszym oprysku curzate w poniedziałek i szacuję że ok. 10 krzaczków stracę - czarne plamy obejmują prawie całą łodygę.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2153
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

Jeśli plam nie ma jeszcze na łodygach , można coś uratować . Może nie wszędzie jest łodygowa forma zarazy . Liściowa jest słabsza i bardziej wrażliwa na opryski . Jeśli po pierwszym oprysku widać że jest jeszcze co ratować , przy dużym nasileniu choroby nie ma co czekać 10-14 dni , a tylko 3-4 .

Pozdrawiam , kozula .
Ines1977
100p
100p
Posty: 196
Od: 3 mar 2009, o 21:52
Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki

Post »

U mnie też prysło marzenie o ekologicznych pomidorach. Swoją drogą jak sobie radzą producenci żywności ekologicznej?

Kupiłam wczoraj Amistar ale nie pryskałam bo zanosiło się na deszcz i rzeczywiście w nocy nieźle znowu popadało :( Teraz mokre listki to znowu nie można pryskać. Jak tak dalej pójdzie to będzie po pomidorkach w ogóle.

Od kilku dni obrywam porażone listki i wiele ich się nie pojawia, gorsze są zmiany na łodygach bo musiałabym całe krzaki wyrywać. Może można te miejsca po prostu czymś posmarować, żeby tylko ta zaraza nie przenosiła się dalej?
Pozdrawiam. Agnieszka.
Moje ogródkowe początki
Awatar użytkownika
takasobie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9824
Od: 1 mar 2009, o 22:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Post »

Ja przeprowadzam ekologiczny eksperyment. Nie wiem co z tego będzie, bo nikt nie potwierdził skuteczności. Zrobiłam wywar/odwar ze skrzypu polnego i pryskam (już 2 razy) roztworem 1/3 porażone rośliny. Robie to ściśle wg znalezionych przepisów w necie. Poobrywałam porażone liście i czekam! Dam relację, czy poskutkowało :-)
Ines1977
100p
100p
Posty: 196
Od: 3 mar 2009, o 21:52
Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki

Post »

Koniecznie rób fotki: jakie porażenia były i jak się roślinki trzymają.
Pozdrawiam. Agnieszka.
Moje ogródkowe początki
Alice
200p
200p
Posty: 269
Od: 28 mar 2009, o 10:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląskie

Post »

A jak pomidora dopadnie już zaraza ziemniaczana to jest sens go leczyć ?? Nie wiem na jakiej zasadzie działają te opryski ,czy one tylko zapobiegają ,czy hamują też rozwój choroby bo na 4 krzaczkach pojawiły się plamy na łodygach. Ja pomidory prowadzę na dwóch ale nie wiem ,czy obciąć te chore i dalej pryskać ,czy już po wszystkim :roll: Chyba niestety 2 rok pokusiłam się na odmianę wrażliwą na zarazę bo malinówki jej nie mają.
Awatar użytkownika
lukaszx95
100p
100p
Posty: 135
Od: 19 cze 2009, o 16:54
Lokalizacja: Jaworzno (Śląskie)

Post »

Mam pytanie co zaatakowało mojego pomidora:

Obrazek
Awatar użytkownika
sajmon0609
200p
200p
Posty: 274
Od: 1 mar 2009, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Beskidy

Post »

kozula pisze:Jeśli plam nie ma jeszcze na łodygach , można coś uratować . Może nie wszędzie jest łodygowa forma zarazy . Liściowa jest słabsza i bardziej wrażliwa na opryski . Jeśli po pierwszym oprysku widać że jest jeszcze co ratować , przy dużym nasileniu choroby nie ma co czekać 10-14 dni , a tylko 3-4 .

Pozdrawiam , kozula .
Czyli co jak mam na łodydze u wierzchołka na jednym z pędów to mam wyrzucić cały krzak bo już jest po pomidorze czy wyrwać ten pęd popsikać jeszcze bo robiłem już oprysk amistarem a potem curzate i choroba przystopowała ale widzę że na tym jednym pędzie na łodydze u wierzchu zostało.Jakiś pomysły
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”