Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.1

[x-a-e]

Ja z Pirosem i Elise mam bogate doświadczenia. Konsumpcyjne . Jabłuszka super

[agat]

Ja z Pirosem i Elise mam bogate doświadczenia. Konsumpcyjne . Jabłuszka super

A masz jabłonie czy tylko dobrego dostawcę?

[x-a-e]

Gdybym miał jabłonie, to zapewne moje doświadczenia były by bogatsze . Co do dostawców - kupuję, gdzie akurat ładne widzę. Najczęściej w okolicznych "warzywniakach"

[agat]

Gdybym miał jabłonie, to zapewne moje doświadczenia były by bogatsze . Co do dostawców - kupuję, gdzie akurat ładne widzę. Najczęściej w okolicznych "warzywniakach"

Masz rację. Grunt to czytać i rozumiec, co się czyta ;) Ale wolałam się upewnić.

[nistra]

Witam,
mam wielką prośbę - czy ktoś wie jaka to odmiana jabłonie?
Rosnie na terenie firmy, w której pracuję i za miesiąc ma być wycięta. Ma bardzo dobre soczyste twarde jabłka. "Gotowe" na przełomie września i października.
Chciałabym posadzić taką u siebie...
Z góry serdecznie dziękuję za pomoc.
Pozdrawoam
Sylwia



-- 5 lis 2013, o 11:16 --

...przepraszam za te kolosalne zdjęcia. Pierwszy raz dodaję zdjęcia na forum - nie wiedziałam, ze wyjdą takie wielkie. Można je usunąc i dodać mniejsze?

[idepozapalki]

nistra
Odmian jabłoni jest dość dużo. Jeżeli chcesz mieć u siebie takie samo drzewko to jest na to tyko jedna rozsądna metoda - szczepienie. Jeżeli nie masz o tym bladego pojęcia, poszukaj w okolicy szkółki z drzewkami owocowymi. Gdy drzewo wytną, albo wcześniej po pierwszych przymrozkach ucinasz młode tegoroczne pędy, później dajesz to szkółkarzowi, a za 2 lata będziesz miała nowe drzewko. Przy okazji zdecydujesz o podkładce, to zdaje się też ma wpływ na ich smak. To drzewo jest duże i stare więc najpewniej podkładką jest antonówka.

[nistra]

dziękuję za odpowiedź.
A czy po tych zdjęciach można okreslić co to za odmiana?

[x-a-e]

Przypomina mi trochę moje, które tutaj na forum zdefiniowano jako starego Jonatana. Zobacz ten wątek: Jaka to odmiana jabłek?.

I fotografia:

[nistra]

dziękuję !!!

[corazonbianco]

A Właśnie - jak to jest. Czy drzewa są ze sobą "sprzężone" - nie owocują w tym samym czasie? Np. takie dwie kosztele - jest szansa na przemienność przemienności owocowania u różnych drzewek, czy w danym roku obie kosztele nie dadzą owoców. Pytam ogólnie, bo sadzę też węgierki dwie. Rodzice mieli kiedyś na działeczce i obie równo nie owocowały co dwa lata. Przypadek czy coś więcej?

No, ciekawy problem . U mnie w okolicy, w niewielkiej starej osadzie - ale rozległej - jest cała masa poniemieckich jabłoni: różnych odmian i w różnych miejscach rosnących. Pamiętam, że w ubiegłym roku te wszystkie drzewa uginały się pod owocami. A w tym roku - wszędzie łyso !!!! . Zapewne ma to związek trochę ze wzajemnym zapylaniem, jak jedno drzewo nie ma kwiatów, to drugie nie będzie miało owoców. Ale to chyba nie jedyny powód, bo cała masa kiepsko kwitła albo wręcz w ogóle nie miała kwiatów. Tak, że to chyba bardziej skomplikowane zjawisko.

Na to zjawisko wpływa też w dużej mierze występowanie przymrozków. Szczególnie w erze {ocieplenia klimatu}.

To ciekawe zjawisko nie ma nic wspólnego z przymrozkami. Po prostu stare jabłonie rosną z reguły na silnie rosnących podkładkach - wielkie drzewa...prawda? Mają one tendencję do zawiązywania bardzo licznych zawiązków - gałęzie uginają się pod owocami - część oczywiście spada zanim dojrzeje, ale i tak owoców jest ogrom. Zawiązanie takiej masy owoców i następnie ich proces dojrzewania pożytkuje większość składników odżywczych, które drzewo pobiera z gleby i nie ma siły na wytworzenie pąków kwiatowych na następny rok. Dodatkowo wyrastające na pędach owoce wydzielają fitohormony, które sprawiają, że pąki liściowe nie mogą przekształcić się w kwiatowe. Proces tworzenia się pąków kwiatowych na następny rok zaczyna się już w czerwcu, przy czym decydujące miesiące to czerwiec i lipiec, czyli w tym samym czasie gdy rosną i następnie dojrzewają na drzewie tegoroczne jabłuszka. Im więcej jabłek na drzewie w tym roku, tym mniej pąków kwiatowych w przyszłym. Ogromna ilość owoców na starych odmianach jabłoni skutkuje tym, że drzewo wcale nie wytwarza pąków kwiatowych na następny rok i jabłoń nie owocuje.
Można jednak temu zapobiec poprzez odpowiednie cięcie jabłoni i przede wszystkim poprzez silne przerzedzanie zawiązków. Wówczas jabłoń nie będzie obciążona tyloma owocami i będzie miała siłę na wytworzenie pąków, które zakwitną za rok. Tutaj jest to bardziej szczegółowo opisane
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=380


zabiegowi drzewo wyda normalny plon w następnym roku. Im później będziemy usu

[leff]

To ciekawe zjawisko nie ma nic wspólnego z przymrozkami.

To zjawisko ma niestety, dużo wspólnego z przymrozkami ponieważ brak owocowania drzew po przymrozkach może wybić z regularnego owocowania nawet odmiany owocujące z reguły corocznie. Doprowadzenie do ponownego, corocznego owocowania wymaga trochę pracy, tym więcej im dana odmiana ma skłonności do przemienności.
Średnio widzę możliwość przerzedzania zawiązków w przypadku tak polecanych na forum wysokopiennych drzew na silnie rosnących podkładkach.

[ERNRUD]

corazonbianco: ja znam teorię giberelinową.
To co napisałem nie miało tyczyć się stricte definicji przemienności owocowania, tylko być przykładem na inny, możliwy powód tego, że raz jabłka są, a za rok ich nie ma.

[pawelp1320]

Pomóżcie w rozpoznaniu jabłka które jadłem myślałem że to red jonaprince, oto cechy:
- całe pokryte ciemnoczerwonym rumieńcem tak jak red jonaprince (delikatnie paskowany)
- kwaśnawy smak, z delikatnym posmakiem booskopa
- i tu przez co mi nie pasuje red jonaprince albowiem biały, bardzo zwarty miąższ