Moja domowa piekarnia - AnaKa

Anaka · Post » 10 paź 2009, o 20:16

Bogusiu, grzybek często się zdarza, jak ciasto za bardzo wyrośnie

A tak się martwiłaś,że trochę opadło

Śliczne jest

[/b]

Anaka · Post » 10 paź 2009, o 20:36

W mojej piekarni upiekłam dzisiaj Bułeczki pszenne z czosnkowym nadzieniem. Pyszne na ciepło i zimno. Jednak zdecydowanie wieczorem, bo w pracy pachniemy czosnkowo

Przepis zaczerpnęłam z blogu ,Moje wypieki'

Na 12 bułeczek potrzeba:
40 dkg mąki pszennej chlebowej / ja wzięłam typ 2000/
2 dkg miałkiego cukru
pół łyżeczki soli
1 łyżeczka suchych drożdży lub 8 g świeżych
260 g mleka
3 dkg masła

Do posmarowania bułeczek: 1 jajko roztrzepane z łyżką mleka
Nadzienie;obrane ząbki czosnku/ ja dałam sześć!/, miękkie masło,pietruszka - natka

Wyrobić gładkie ciasto z podanych składników.Masło musi być rozpuszczone. Z drożdży świeżych zaczyn.
Ciasto przełożyć do miski i zostawić do wyrastania. U mnie wyrastało ponad godzinę.
Z wyrośniętego uformować bułeczki, które ułożyć na blaszce i odstawić jeszcze na 30 minut do wyrośnięcia.
W tym czasie zmiksować składniki nadzienia.

Wyrośnięte bułeczki posmarować jajkiem, ponacinać wzdłuż i w nacięcia włożyć czosnkowe nadzienie

Wstawić bułeczki do nagrzanego piekarnika i piec 20 min. w temperaturze 200-180 stopni

W całym domu pachnie czosnkiem, ale to zdrowo jesienią :P

Anaka · Post » 10 paź 2009, o 20:47

Ponieważ weekend to czas moich kulinarnych szaleństw, zaprezentuję jeszcze Carpaccio, które właśnie dojrzało. Coś dla miłośników zdrowego mięska w naturalnej postaci

Polędwiczkę wieprzową trzeba pozbawić błon, umyć i wysuszyć w papierowym ręczniku. Porządnie natrzeć ją solą i pieprzem. W kamiennym naczyniu ułożyć krążki cebuli i czosnek, na to polędwiczkę i kolejną warstwę cebuli i czosnku. Całość zalać dobrą oliwą i odstawić na tydzień do chłodu. Polędwiczkę codziennie obracać.
Kroić cieniutko ostrym nożem. Ułożyć na talerzyku i posypać świeżo mielonym pieprzem. Świetnie smakuje na kolację z czosnkowymi bułeczkami. Polecam :P

bogumila · Post » 10 paź 2009, o 22:23

FIGA pisze:Bogusiu a z jakiego przepisu robiłaś
Ja wczoraj piekłam na zakwasie i kompletna klapa

Kasiu ja improwizowałam bo jak kupiła mi koleżanka gotową mieszankę na chleb to wyszedł zakalec. Ja piekłam z 1kg mąki pszennej 650 , 200 g mąki żytniej pełnoziarnistej , 100 g drożdży świeżych , łyżeczka cukru , 2 łyżki soli i 700 ml wody letniej , dodałam też ziarna słonecznika , dyni i siemienia po 1 łyżce .Drożdże i cukier rozpuściłam w 200 ml. letniej wody i posypałam łyżeczką mąki pszennej 650 i poczekałam aż będą rosły . Obie mąki , ziarna i sól wymieszałam dodałam wyrośnięte drożdże oraz dolewałam po trochu resztę letniej wody i wyrabiałam ręcznie ciasto ok. 10 minut , jak jest za gęste trzeba dolac więcej wody . Odstawiłam do wyrośnięcia na 30 minut , póżniej podzieliłam na 2 części i jeszcze raz wyrabiałam ok. 2 minuty i uformowałam ciasto do foremek , stało ok. 2 godziny i rosło . Piekłam 50 minut.

Grymasella · Post » 11 paź 2009, o 12:18

Coś u mnie nie tak jest

Chleb jest super - wyrastanie itp mam opanowane - estetyka kuleje jeszcze ale nie dod razu Kraków zbudowano.
Natomiast mam duży problem technologiczny - upieczony chleb ma bardzo gruba skórę, taką do złamania zeba. Co robie źle?

Gdzie szukać przyczyny defektu?

bogumila · Post » 11 paź 2009, o 13:23

Grymasella pisze:Coś u mnie nie tak jest Chleb jest super - wyrastanie itp mam opanowane - estetyka kuleje jeszcze ale nie dod razu Kraków zbudowano.
Natomiast mam duży problem technologiczny - upieczony chleb ma bardzo gruba skórę, taką do złamania zeba. Co robie źle? Gdzie szukać przyczyny defektu?

Mój chleb pierwszego dnia też ma twardą chrupiącą skórkę ale na następny dzień jak poleży w torebce foliowej to skórka mięknie i jest super. Czy jak odstawiasz do wyrośnięcia chleb to przykrywasz go

.

Grymasella · Post » 11 paź 2009, o 13:41

jest nawilżony, zawinięty w folię a wyrasta na akwarium czyli w cieple. Choć ten, który wyrastał na balkonie w zimnie też miał tą skórkę wredną, grubą i strasznie twardą

Do piekarnika tuż przed pieczeniem wlewam wodę więc i tam jest wilgotno. Grzałka górna i dolna. Na dodatek wcale ten chleb nie chce być rumiany: jest blady

Może zbyt długo piekę? Ale po czasie określonym przepisem nie ma twardego dołu ani głuchego odgłosu po postukaniu. N i blady jest zupełnie. Pieke 10 minut dłużej niż przepis każe: wtedy stuka głucho ale zabić nim mozna.

bogumila · Post » 11 paź 2009, o 14:03

Może porady z tej strony Ci pomogą .

http://www.cincin.cc/index.php?s=5c4c67 ... ic=77&st=0

Grymasella · Post » 11 paź 2009, o 14:13

Pierwsze, co mi rzuciło się w oczy to byt niska temp. w piekarniku. Przyniosę sobie jutro termometr i sprawdzę.
Dziękuję za namiar na stronę.

marzena 63 · Post » 11 paź 2009, o 15:40

A ja do świeżutkiego chlebka robiłam wczoraj wędliny

Dzisiaj miałam piec chleb,ale już jestem tak zmęczona ,że dopiero jutro upiekę.

lvlidnight · Post » 11 paź 2009, o 15:56

O to Marzenko masz tak jak ja. Miałam piec chlebuś, wszystko zostało kupione, ale się nawojowałam ze swoimi zielonymi i... już mi się nic nie chce.

Anaka · Post » 11 paź 2009, o 18:10

Z temperaturą pieczenia chleba trzeba jak ze wszystkim poeksperymentować, bo w jednym będzie się piekł wg. przepisu, a w drugim musi dłużej.

I nikt Wam nie odpowie jak to musi być idealnie!
U mnie taka twarda skóra nie wychodzi,nie wiem dlaczego macie taki twardy wierzch

Jest owszem chrupiąca, ale nie twarda.
Może piekarnik w miarę upływu czasu pieczenia rozgrzewa się coraz bardziej i daje wyższą temperaturę niż powinien

Trzeba to sprawdzić za pomocą termometru

Marzenko, naprawdę smakowitości wyrabiasz

Żałuję, ale ja nie mam dalej wędzarni

lvlidnight · Post » 11 paź 2009, o 18:52

Anaka pisze:Marzenko, naprawdę smakowitości wyrabiasz
Żałuję, ale ja nie mam dalej wędzarni

Oj tak tak. W dodatku jesteśmy sąsiadkami - chyba po zapachu trafię