Kasztan jadalny (Castanea sativa)
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Noo, wtarabaniłam się na minę. Starość nie radość, co nie dowidzi, to dozmyśla. Sponiewieraną korę podkładki wzięłam za martwe oczko. Na zaś trzeba zakładać okulary. Tak czy inaczej, przyciemnienie kory na odmianie niefajnie wygląda. Trzeba mu kibicować, żeby mocno rósł i pozbył się tego czegoś niezdrowego.
- araukar
- 100p
- Posty: 112
- Od: 19 cze 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Strzelce Opolskie
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Mam tą roślinę w swoim ogrodzie od 2004 roku czyli 15 lat.Przywiozłem ją jako jednoroczną siewkę z chorwackiej Opatiji. Roślina pierwsze 3 lata praktycznie stała w miejscu. Zimą zabezpieczałem ją tylko śniegiem . Największy mróz bez okrywy śnieżnej drzewko zaliczyło w zimie 2011/2012 minus 28 C. Pierwsze owoce uzyskałem w 2013 roku . Muszę zaznaczyć że drugi osobnik rośnie w linii prostej jakieś 120 m .
Następne 5 lat to z roku na rok większe zbiory. W 2018 miałem z drzewka 15 kg kasztanów. Zbiory zaczynały się zawsze pomiędzy 5 a 10 październikiem. W tym sezonie na razie spadły wszystkie puste jeżyki ( po ostatnich wichurach) . Zauważyłem ,że tegoroczny zbiór będzie dużo mniejszy aniżeli ubiegłoroczny i zacznie się dobry tydzień później . Może wpływ na to miał wybitnie ciepły czerwiec ,za ciepło dla pyłku, nie mam pojęcia. Dodam że drzewko nie jest przycinane ma pień o średnicy 35 cm i wysokości około metra . Natomiast rozłożysta korona sięga 5,5 metra.
A to największy polski maron mający 450 lat . Rośnie w Reptach Śląskich ( dzielnica Tarnowskich Gór)
Drzewo ma około5 metrów obwodu pnia i ponad 20 m wysokości.
Następne 5 lat to z roku na rok większe zbiory. W 2018 miałem z drzewka 15 kg kasztanów. Zbiory zaczynały się zawsze pomiędzy 5 a 10 październikiem. W tym sezonie na razie spadły wszystkie puste jeżyki ( po ostatnich wichurach) . Zauważyłem ,że tegoroczny zbiór będzie dużo mniejszy aniżeli ubiegłoroczny i zacznie się dobry tydzień później . Może wpływ na to miał wybitnie ciepły czerwiec ,za ciepło dla pyłku, nie mam pojęcia. Dodam że drzewko nie jest przycinane ma pień o średnicy 35 cm i wysokości około metra . Natomiast rozłożysta korona sięga 5,5 metra.
A to największy polski maron mający 450 lat . Rośnie w Reptach Śląskich ( dzielnica Tarnowskich Gór)
Drzewo ma około5 metrów obwodu pnia i ponad 20 m wysokości.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Jakiej wielkości masz owoce na siewce?
- araukar
- 100p
- Posty: 112
- Od: 19 cze 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Strzelce Opolskie
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Od 3 do 4,5 cm jak orzecha položysz na plaską stronę.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Araukar, kasztan już okazały. 120 m dla zapylenia, to jednak trochę za daleko. Dla sadów najczęstsze zalecenia to 30-40, maksymalnie 70 m. Przypuszczalnie przy sprzyjającym wietrze dochodzi do zapylenia pyłkiem sąsiada, w części pewnie sam się obsługuje. Owady, chociaż licznie odwiedzają kasztany, podobno mają mały udział w zapylaniu. Dla lepszego zapylania, nie zaszkodziło by wszczepić inną odmianę, chociaż na 2-3 gałęziach.
Kasztany z Chorwacji pochodzące z dala od morza, w szczególności te z gór, mają szanse dobrze plonować w Polsce. W tym roku na wiosnę oprócz Bouche de Betizac, dostałam oczka właśnie z Chorwacji. Wielkoowocowy, słodki kasztan z lasu. Zrazy koszmarnej kondycji, z galasami osy kasztanowej (galasy wylądowały natychmiast w piecu). W lesie korona jest wysoko, więc dobrze że cokolwiek udało się uciąć. Niedługo potem tego kasztana leśnicy wykarczowali... Na mojej okazałej podkładce przyjęły się 2 oczka. Pędy mają liście wielkie jak łopaty, czego po przymrozku już dobrze nie widać. Na zdjęciu Chorwat powiązany białymi tasiemkami, co by mi się wyłamał na wietrze.
Kasztany z Chorwacji pochodzące z dala od morza, w szczególności te z gór, mają szanse dobrze plonować w Polsce. W tym roku na wiosnę oprócz Bouche de Betizac, dostałam oczka właśnie z Chorwacji. Wielkoowocowy, słodki kasztan z lasu. Zrazy koszmarnej kondycji, z galasami osy kasztanowej (galasy wylądowały natychmiast w piecu). W lesie korona jest wysoko, więc dobrze że cokolwiek udało się uciąć. Niedługo potem tego kasztana leśnicy wykarczowali... Na mojej okazałej podkładce przyjęły się 2 oczka. Pędy mają liście wielkie jak łopaty, czego po przymrozku już dobrze nie widać. Na zdjęciu Chorwat powiązany białymi tasiemkami, co by mi się wyłamał na wietrze.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
No i po zbiorach. Sztuk 237, waga 2,15 kg. Zanim zobaczyłam, sójka ukradła mi ponad 30 sztuk. Małpa jedna wybierała same największe kasztany.
Araukar, kasztan z Rept ma jakieś wnuki? Ktoś coś rozmnożył z niego ? Posadzenie obok takiego pomnika wyrośniętego drzewa z Maroka, było bardzo kiepskim pomysłem. Zawsze przy takiej okazji jest duże prawdopodobieństwo zawleczenia choroby, lub szkodnika. Powinni byli posadzić jego siewkę wyhodowaną na miejscu, ewentualnie pomyśleć nad zaszczepieniem go na własnej siewce.
- araukar
- 100p
- Posty: 112
- Od: 19 cze 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Strzelce Opolskie
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Z tego co starałem się dowiedzieć od okolicznych mieszkańców to raczej nie ma w pobliskich ogrodach jego potomstwa. Kasztan rośnie w ogrodzie przy parafialnym . Byłem tam jesienią 2015 i akurat zastałem kościelnego , który sprzątał liście pod kasztanem. Wypytałem czy drzewo zrzuca pełne orzechy ? . W odpowiedzi cytuję ,, sprzątam pod nim liście kilkanaście lat z rzędu , ale nigdy nie znalazłem żadnego pełnego tylko same puste.,, .
Faktycznie wielką głupotą było sadzenie osobnika już sporych rozmiarów sprowadzonego z Maroka.Zresztą Marokańczyka wykończyło jakieś choróbsko.
Faktycznie wielką głupotą było sadzenie osobnika już sporych rozmiarów sprowadzonego z Maroka.Zresztą Marokańczyka wykończyło jakieś choróbsko.
- araukar
- 100p
- Posty: 112
- Od: 19 cze 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Strzelce Opolskie
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Zebralem250 sztuk ,ktore wažyly2,6 kg.Na drzewie jest jeszcze jakieš 150 i to by bylo wszystko. Reasumując będzie tego okolo 4 kg wobec 15kg z zeszlego roku.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Zazdroszczę, u mnie ani jeden nie był pełny w tym roku :-/
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Newrom, Twojemu kasztanowi koniecznie potrzebne jest towarzystwo. Jeśli nie ma gdzie posadzić drugiego, to wszczepić innego na kilku cienkich gałęziach.
Nawet jeśli jest samopylny, to nie zawsze kwitnienie dobrze się pokrywa.
Na zdjęciu część 150 - letniego kasztana z Jaćmierza. Widać ślady 40 - stopniowych mrozów jakie przeżył, był też podpalony, ale wciąż się mocno trzyma życia. W chaszczach trudno zrobić zdjęcie całego drzewa. W tym roku wszystkie jeżyki były puste, zresztą rok temu też, co jeszcze widać teraz. Wcześniej owocował, ostatnio już nie. Jego siewki były swego czasu w arboretum w Bolestraszycach, zdaje się nawet w sprzedaży. Kasztan z Jaćmierza przypuszczalnie jest wczesny, bo jeżyki były już suche, liście żółknące. Okres wegetacji jest tam krótszy niż na nizinie, a skoro w takich warunkach tyle przeżył, to jest wartościowy. Zrobiłam dzisiaj drugie podejście do jego zaszczepienia, tym razem na podkładkach z innego źródła niż moje. Za trzy tygodnie będzie wiadomo co z tego wynikło.
Nie znalazłam żadnej wiadomości, czy udało się rozmnożyć kasztana z Rept Śląskich. Jest tylko wpis o planowanym pobraniu zrzezów, ale ukorzenienie tak wiekowego osobnika z patyków, to raczej pobożne życzenie. Nawet in vitro będzie trudno.
Nawet jeśli jest samopylny, to nie zawsze kwitnienie dobrze się pokrywa.
Na zdjęciu część 150 - letniego kasztana z Jaćmierza. Widać ślady 40 - stopniowych mrozów jakie przeżył, był też podpalony, ale wciąż się mocno trzyma życia. W chaszczach trudno zrobić zdjęcie całego drzewa. W tym roku wszystkie jeżyki były puste, zresztą rok temu też, co jeszcze widać teraz. Wcześniej owocował, ostatnio już nie. Jego siewki były swego czasu w arboretum w Bolestraszycach, zdaje się nawet w sprzedaży. Kasztan z Jaćmierza przypuszczalnie jest wczesny, bo jeżyki były już suche, liście żółknące. Okres wegetacji jest tam krótszy niż na nizinie, a skoro w takich warunkach tyle przeżył, to jest wartościowy. Zrobiłam dzisiaj drugie podejście do jego zaszczepienia, tym razem na podkładkach z innego źródła niż moje. Za trzy tygodnie będzie wiadomo co z tego wynikło.
Nie znalazłam żadnej wiadomości, czy udało się rozmnożyć kasztana z Rept Śląskich. Jest tylko wpis o planowanym pobraniu zrzezów, ale ukorzenienie tak wiekowego osobnika z patyków, to raczej pobożne życzenie. Nawet in vitro będzie trudno.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Mój kasztan ma jednego towarzysza który kwitnie póki co męskimi, odległość to ~10m. W zeszłym roku patyki z kwiatami męskimi przeniosłem dosłownie na kasztana szczepionego (butelka na sznurku) i zapylenie było dobre.
Zobaczymy co będzie w przyszłym roku i liczę że w końcu i zapylacz będzie owocować (marketowy).
BTW to czarne na korze, to na 99% pozostałość taśmy którą był szczepiony. A dokładniej to wygląda na grzyba który się osiedlił na kleju tej taśmy, delikatnie paznokciem da się to zdjąć i kora jest czysta.
Podgrzewasz tak późne szczepienia czy zrastają Ci się w warunkach polowych?
Zobaczymy co będzie w przyszłym roku i liczę że w końcu i zapylacz będzie owocować (marketowy).
BTW to czarne na korze, to na 99% pozostałość taśmy którą był szczepiony. A dokładniej to wygląda na grzyba który się osiedlił na kleju tej taśmy, delikatnie paznokciem da się to zdjąć i kora jest czysta.
Podgrzewasz tak późne szczepienia czy zrastają Ci się w warunkach polowych?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Dobrze, że grzyb tylko na taśmie. Odległość zapylacza jest dobra, ale tym razem pyłek może nie był dojrzały w porę. Starsze drzewko kwitnie dłużej, więc z zapyleniem nie powinno być problemu. Moje świeżo szczepione kasztany teraz nie stoją w warunkach polowych. Są na wczasach w domu, w skrzynce pod stołem, zagrzebane w świeżych trocinach sosnowych.
- araukar
- 100p
- Posty: 112
- Od: 19 cze 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Strzelce Opolskie
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Złapałem wczoraj na gorącym uczynku ogrodowego złodzieja . Była nim sójka. Miałem pod wiatą rozsypane suszące się kasztany . Jest to zaciszne miejsce ogrodu i nigdy tam nie widziałem sójki , aż tu nagle myknęła mi z kasztanem w dziobie. Miałem je rozsypane w równiutki jednowarstwowy okrąg . Naliczyłem około 30 wybranych oczek , czyli trochę buchnęła. Wybaczam jej bo być może dzięki niej gdzieś w pobliżu urośnie nowy maron.