W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
No to dzisiaj jedna modelka przeszła samą siebie...rekord pobity 91gram.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Byłam pewna, że rekordzistka zrobi sobie minimum 2 dniową przerwę...ale nie , dzisiaj wszystkie grzecznie zniosły (i chyba wiem która to taka szalejąca z jajkami, najjaśniejsza z całej grupy).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Kochane dzikie ptactwo przyprowadziło mi ptaszyńca kurzego czyt. wszy , ja tu je traktuje polubownie a one mi takie świństwo znoszą .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Ptaszyńce a wszy kurze to 2 różne tematy. Jeśli masz wszy to mały problem z ptaszyńcami to mega/giga problem i nie od dzikich ptaków tylko zakupionego drobiu.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Nie możliwe że ptaszyńce przyszły z kurami bo były zdrowe i zadbane, mam pełno wróbli i sierpówek (w źródłach podają że dzikie ptaki przenoszą to paskudztwo) a że wlatują czasem do kurnika (nadal, mimo zawieszonej folii) to wyjaśnia się skąd się wzięły.
W sumie dopiero teraz zauważyłam tą inwazję gdy przenosiłam gniazdo w siano za siatką, oblazły mnie doszczętnie, muszę teraz kupić chemię (najlepiej Best ASCYP 10P do wytrucia i VIRKON S do odkażenia ptaków w piasku) i próbować wytruć to cholerstwo (ale aż się nie chce gdy człowieka obłażą ).
W sumie dopiero teraz zauważyłam tą inwazję gdy przenosiłam gniazdo w siano za siatką, oblazły mnie doszczętnie, muszę teraz kupić chemię (najlepiej Best ASCYP 10P do wytrucia i VIRKON S do odkażenia ptaków w piasku) i próbować wytruć to cholerstwo (ale aż się nie chce gdy człowieka obłażą ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Ponoć są 2 gatunki ptaszyńców - czynne całodobowo i żerujące w szczególności nocą. Z tego co piszą na forum ,,Woliera" w naszym kraju występuje ten nocny, przywleczony z klatkami z zachodu. Z tego co piszesz to masz już niezłą inwazję i ,,ból głowy" na ok miesiąc o ile będziesz systematycznie z nimi walczyć. Przy tych temperaturach jakie obecnie są w naszym kraju ptaszyńce mają cudowny rok do rozmnożenia się. Wystarczy temp ok 20*C aby było im jak w raj i w krótkim cyklu mnożą się na potęgę Pisać można by było wiele ale jak chcesz to zaloguj się na forum jw i przeczytaj temat ,,czerwone robaczki - ptaszyńce" oraz w spisie hodowców od Heski w postach z zeszłego roku. Pozostaje mi życzyć Tobie wytrwałości z walką z tym dziadostwem i nie odpuszczenie w niczym bo w przyszłym roku będzie wiosną problem od nowa.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Co piszą o ptaszyńcach na wolierze już wczoraj wyczytałam, jestem zalogowana od jakiegoś czasu.
Zakropiłam już kuraki fiprexem, udało mi się zakupić u weta Virkon S (niestety główny specyfik będę musiała szukać w gołębniczym lub zamówić przez weta).
Taka plaga pojawiła się dosłownie na dniach, z ok tydzień temu tyle tego nie było (ale pogoda zaczęła im sprzyjać, opady i wysoka temperatura no i roztoczowy baby boom).
Zadecydowałam z mamą, że podejmiemy bardziej radykalne środki...mianowicie spalimy dziadostwo pod schodami razem z wyściółką (jedynie będę musiała powyciągać drewniane elementy), potem rozpylę na wszystkich powierzchniach i zakamarkach rozrobiony Best ASCYP 10P, a na koniec wybielę ponownie porządnie ściany i posypię czystym wapnem miejsca gdzie kury nie dosięgną a gdzie robale chętnie się schowają.
Potem dostaną Virkonu do piasku aby mogły się porządnie okąpać, a resztę rozrobionego płynu rozprowadzę po zagrodzie, a na przyszłość zamierzam dodatkowo zakupić kompaktową myjkę parową (podobno bardzo skutecznie się z nimi rozprawia, wiadomo nie w 100% ale zawsze to dużo daje i nie jest wcale drogie - koszt ok 100zł).
No i muszę zmienić miejsce i sposób podawania zboża, nie będzie więcej całodobowej stołówki w kurniku, tylko małe porcje na zewnątrz z dala od kurnika (wiadomo dzikiego ptactwa to się nie pozbędę gorącą parą ).
Zakropiłam już kuraki fiprexem, udało mi się zakupić u weta Virkon S (niestety główny specyfik będę musiała szukać w gołębniczym lub zamówić przez weta).
Taka plaga pojawiła się dosłownie na dniach, z ok tydzień temu tyle tego nie było (ale pogoda zaczęła im sprzyjać, opady i wysoka temperatura no i roztoczowy baby boom).
Zadecydowałam z mamą, że podejmiemy bardziej radykalne środki...mianowicie spalimy dziadostwo pod schodami razem z wyściółką (jedynie będę musiała powyciągać drewniane elementy), potem rozpylę na wszystkich powierzchniach i zakamarkach rozrobiony Best ASCYP 10P, a na koniec wybielę ponownie porządnie ściany i posypię czystym wapnem miejsca gdzie kury nie dosięgną a gdzie robale chętnie się schowają.
Potem dostaną Virkonu do piasku aby mogły się porządnie okąpać, a resztę rozrobionego płynu rozprowadzę po zagrodzie, a na przyszłość zamierzam dodatkowo zakupić kompaktową myjkę parową (podobno bardzo skutecznie się z nimi rozprawia, wiadomo nie w 100% ale zawsze to dużo daje i nie jest wcale drogie - koszt ok 100zł).
No i muszę zmienić miejsce i sposób podawania zboża, nie będzie więcej całodobowej stołówki w kurniku, tylko małe porcje na zewnątrz z dala od kurnika (wiadomo dzikiego ptactwa to się nie pozbędę gorącą parą ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Hehe teraz zauważyłam, Jolek czy to Ty jesteś redaktorem na Wolierze? .
No to tak, kupię ardap w sklepie gołębniczym (na teraz aby spryskać i część wytruć), a jak dostanę u weta zamówiony Ascyp (dopiero muszę iść zamówić) to wtedy będę wszystko palić, czyścić i opryskiwać (koryto z ziarnem już wczoraj wyniosłam aby ptaki mi do środka już nie wlatywały).
No to tak, kupię ardap w sklepie gołębniczym (na teraz aby spryskać i część wytruć), a jak dostanę u weta zamówiony Ascyp (dopiero muszę iść zamówić) to wtedy będę wszystko palić, czyścić i opryskiwać (koryto z ziarnem już wczoraj wyniosłam aby ptaki mi do środka już nie wlatywały).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Jeśli poczytałaś wątek o ptaszyńcach to już wiesz , że walka z nimi nie jest łatwa.
Zwróć szczególną uwagę na szpary, łączenia, kontakty,okna, drzwi, wszystko gdzie mają możliwość się schować. Opity ptaszyniec jest widoczny natomiast larwy są białe, mikrusie i nie widoczne, wciśnięte w każdą najmniejszą szczelinkę.
Polecam też opalanie palnikiem gazowym do papy co parę dni. Aż do zimy zrezygnuj z jakiejkolwiek ściółki a do gniazda warto dać gazetę i dziennie spalić i wymienić na nową. Pozwala wyeliminować te które są jeszcze na kurach i schodzą w czasie znoszenia jajka.
Pamiętaj , źle przeprowadza dezynsekcja to ponowny problem późną jesienią o ile będzie nadal ciepło lub z początkiem ocieplenia wiosną.
Nie zazdroszczę Ci tych ,,najeźdźców" ale życzę Wam szybkiego sukcesu z pozbyciem się plagi.
Zwróć szczególną uwagę na szpary, łączenia, kontakty,okna, drzwi, wszystko gdzie mają możliwość się schować. Opity ptaszyniec jest widoczny natomiast larwy są białe, mikrusie i nie widoczne, wciśnięte w każdą najmniejszą szczelinkę.
Polecam też opalanie palnikiem gazowym do papy co parę dni. Aż do zimy zrezygnuj z jakiejkolwiek ściółki a do gniazda warto dać gazetę i dziennie spalić i wymienić na nową. Pozwala wyeliminować te które są jeszcze na kurach i schodzą w czasie znoszenia jajka.
Pamiętaj , źle przeprowadza dezynsekcja to ponowny problem późną jesienią o ile będzie nadal ciepło lub z początkiem ocieplenia wiosną.
Nie zazdroszczę Ci tych ,,najeźdźców" ale życzę Wam szybkiego sukcesu z pozbyciem się plagi.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
No też mam taką nadzieję, że w miarę szybko pójdzie, oprysk już zrobiony (ciekawa jestem na ile to było skuteczne), szkoda mi tylko tego snopka siana które upchałam w kącie schodów, no ale jak niszczyć dziadostwo to nie ma zmiłuj, spalę najszybciej jak się uda (zapewne w poniedziałek a na szczęście przytargałam spory snop słomy to będzie na gniazdo), jeszcze muszę skoczyć do budowlanego po paczkę palonego wapna to posypię podłogę po spaleniu ściółki.
Chciałam kupić myjkę parową, ale to jest ciężka decyzja bo jak wiadomo nie wszystkie spełniają wszystkie obietnice wypisane na opakowaniu (szczególnie te 100+ stopni pary które jest kluczowe w zabiciu robala), widziałam dzisiaj taką myjkę za ok 75zł w biedrze. Zobaczę może mam jakieś ustrojstwa w garażu i nawet o tym nie wiem (opalarka).
Chciałam kupić myjkę parową, ale to jest ciężka decyzja bo jak wiadomo nie wszystkie spełniają wszystkie obietnice wypisane na opakowaniu (szczególnie te 100+ stopni pary które jest kluczowe w zabiciu robala), widziałam dzisiaj taką myjkę za ok 75zł w biedrze. Zobaczę może mam jakieś ustrojstwa w garażu i nawet o tym nie wiem (opalarka).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Z nyjką ani do tego nie podchodź bo tylko je para rozdmuchasz na wszystkie zakamarki a i tak nie wyparzysz. Para jest gorąca u wylotu a im dalej to chłodniejsza wiec lekkie dziadostwo jest przedmuchiwane w inne zakamarki.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Czyli odpada , ale wapno pomoże czy też to takie gdybanie?.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2852
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Nie stosowałam wapna więc nie odpowiem.
Do wszelakich substancji pylistych stosowanych w kurniku podchodzę z rezerwą. Nie ma pyłu nie ma problemu z oczami czy zatkanym ,,nosem". Ptaszyńcom substancje pyliste nie przeszkadzają.
Ginka z chemią też uważaj, ARDAP i Ascyp mogą pomóc ale nie koniecznie. Ardapem trzeba co parę dni pryskać a to są już duże koszty, Prędzej zainwestuj w opalarkę do papy (koszt z wężem ok 70zł) i butlę gazową (kaucja 100zł na stacji paliw).Omiatać możesz ogniem co 2 dzień, szczególnie wszystkie łączenia bo tam w środku tego jest najwięcej a żadna chemia nie dochodzi. Zajmuje nie wiele czasu, nawet gdy Ci się sprzątać nie chce ale omieść ogniem trzeba !!!.
Przeszłam już 3 razy najazd tego dziadostwa, różne ,,świństwa" chemiczne przetestowałam z różnym skutkiem,nim zaczęto o tym pisać, nieraz sama ,,wypluwając płuca". Sukcesywne opalanie ogniem pozwoli pozbyć się ich, możesz nawet opalić miejsca gdzie się piaskują.
To tyle z mego doświadczenia, reszta zależy tylko od tego jak sukcesywnie z tym będziesz walczyć. Niech Cię tylko nie zmyli chłód bo jak zapewne wyczytałaś potrafią przezimować.
Do wszelakich substancji pylistych stosowanych w kurniku podchodzę z rezerwą. Nie ma pyłu nie ma problemu z oczami czy zatkanym ,,nosem". Ptaszyńcom substancje pyliste nie przeszkadzają.
Ginka z chemią też uważaj, ARDAP i Ascyp mogą pomóc ale nie koniecznie. Ardapem trzeba co parę dni pryskać a to są już duże koszty, Prędzej zainwestuj w opalarkę do papy (koszt z wężem ok 70zł) i butlę gazową (kaucja 100zł na stacji paliw).Omiatać możesz ogniem co 2 dzień, szczególnie wszystkie łączenia bo tam w środku tego jest najwięcej a żadna chemia nie dochodzi. Zajmuje nie wiele czasu, nawet gdy Ci się sprzątać nie chce ale omieść ogniem trzeba !!!.
Przeszłam już 3 razy najazd tego dziadostwa, różne ,,świństwa" chemiczne przetestowałam z różnym skutkiem,nim zaczęto o tym pisać, nieraz sama ,,wypluwając płuca". Sukcesywne opalanie ogniem pozwoli pozbyć się ich, możesz nawet opalić miejsca gdzie się piaskują.
To tyle z mego doświadczenia, reszta zależy tylko od tego jak sukcesywnie z tym będziesz walczyć. Niech Cię tylko nie zmyli chłód bo jak zapewne wyczytałaś potrafią przezimować.