O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25180
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jakoś tak Jagódko mam, że staram się w każdej złej sytuacji widzieć coś optymistycznego
Zobacz jakie mamy szczęście, że możemy wspominać letnie krajobrazy.
Inni tego nie znają. Żyją tylko dniem dzisiejszym
Chociaż jak włączę telewizor to faktycznie i mnie szlag trafia
Zobacz jakie mamy szczęście, że możemy wspominać letnie krajobrazy.
Inni tego nie znają. Żyją tylko dniem dzisiejszym
Chociaż jak włączę telewizor to faktycznie i mnie szlag trafia
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Prawdziwy włóczykij z tego kota Kulfona ! To rzeczywiście wielka radość i szczęście, że udało mu się wrócić po tak długim czasie
Jagódko, pokazujesz takie piękne, sielskie widoczki ! Z dużą radością oglądam je kolejny raz. Czekałam na Twoje wspominkowe zdjęcia niecierpliwie i teraz nie mogę się nimi nacieszyć - tak pięknie skomponowałaś swoje rabaty. Jestem zachwycona
Co prawda pokazywałaś je już w sezonie, ale teraz mamy o wiele więcej czasu na oglądanie. No i z upływem dni nabieramy dystansu do naszych ogrodów, widzimy je teraz w nowym, wyraźniejszym świetle. Delektując się barwą i kształtem dostrzegamy coraz to nowe szczegóły, które wcześniej umykały uwadze...
Jedno wiem na pewno :zielone pokoje pięknieją z każdym sezonem, wyrastają, szlachetniejąc i nabierając panieńskich rumieńców. Widać, że roślinki w świetlistym cieniu starych drzew czują się wyśmienicie
Dziękuję kochana za tą ucztę duchową jaką mi, kolejny już raz, sprawiłaś swoimi zdjęciami
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Witaj Jagi , bardzo zafascynowało mnie to zdjęcie
http://images77.fotosik.pl/157/0e20b678cad1a273.jpg
Kocurki w rządku obserwują ptaszki za oknem , jak to możliwe, że zachowują taki spokój? A ptaszki z kolei muszą wiedzieć, że tu mieszkają koty i nie boją się? Rewelacyjne jest to zdjęcie. A ogród cudny.
Basia
http://images77.fotosik.pl/157/0e20b678cad1a273.jpg
Kocurki w rządku obserwują ptaszki za oknem , jak to możliwe, że zachowują taki spokój? A ptaszki z kolei muszą wiedzieć, że tu mieszkają koty i nie boją się? Rewelacyjne jest to zdjęcie. A ogród cudny.
Basia
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Twoje zielone salony ozdobione wszystkimi kolorami tęczy, są delikatne, lekkie, subtelne. Szerokie, korytarze - alejki dają swobodę zarówno dla flory, jak i fauny dwu i czteronożnej.
Półcień wysokich drzew zapewnia bezpieczną osłonę od palącego, czasem nadmiernie, słońca oraz schronienie dla ptaków.
Każda roślina ma dużo miejsca i przestrzeni. Podobają mi się rosnące u Ciebie byliny. Dzwonki, bodziszki, żurawki, kłosowce i inne. Tworzą one stonowaną, a jednocześnie kunsztowną, ażurową paletę barw i form.
Róże niestłoczone, w pełnych umiaru i elegancji kolorach, wtapiają się dyskretnie w zwiewne rabaty.
Zapewne zapach kwiatów, śpiew ptaków, bzyczenie owadów dopełnia ideał sielskości ogrodu. Nie można pominąć wyjątkowo słodkich, miałczących.
Przyjemnie jest wejść na Twoje łagodne, jasne pokoje. Znaleźć tu można spokój, równowagę ducha, w razie jak się ją zgubi, o co łatwo w dzisiejszych czasach.
Czy na pierwszej fotce mamy różę 'Rosarium Uetersen' i 'Abraham Derby'?
Cóż to za interesujące drzewo opuszcza swoje gałązki nad nimi. Czy to słynny oliwnik? Ma ładne listki.
Dobrze, że uciekinier Kulfon się znalazł.
Nasz domowy kot też wybrał kiedyś wolność. Wyskoczył lub wypadł z balkonu, z drugiego piętra. Wiem jak przykre jest uczucie straty i niepewności, czy się odnajdzie.
Czy krzywda mu się nie nie dzieje, to dręczy najbardziej. Szukaliśmy go bezskutecznie, przez trzy dni, po całej okolicy. Odnalazł go dopiero nasz pies - Niuniasia, zwana Nini.
O 5-tej rano, puszczony swobodnie, bez smyczy, wskazał miejsce ukrycia się kota. Kot siedział pod gęstym krzakiem, za dużą choinką, zupełnie niewidoczny. Pies wiedział, że szukamy kota.
Pies i 3 koty mieszkają ze mną już od wielu lat. Pies ma teraz 12 lat, a koty 9.
Półcień wysokich drzew zapewnia bezpieczną osłonę od palącego, czasem nadmiernie, słońca oraz schronienie dla ptaków.
Każda roślina ma dużo miejsca i przestrzeni. Podobają mi się rosnące u Ciebie byliny. Dzwonki, bodziszki, żurawki, kłosowce i inne. Tworzą one stonowaną, a jednocześnie kunsztowną, ażurową paletę barw i form.
Róże niestłoczone, w pełnych umiaru i elegancji kolorach, wtapiają się dyskretnie w zwiewne rabaty.
Zapewne zapach kwiatów, śpiew ptaków, bzyczenie owadów dopełnia ideał sielskości ogrodu. Nie można pominąć wyjątkowo słodkich, miałczących.
Przyjemnie jest wejść na Twoje łagodne, jasne pokoje. Znaleźć tu można spokój, równowagę ducha, w razie jak się ją zgubi, o co łatwo w dzisiejszych czasach.
Czy na pierwszej fotce mamy różę 'Rosarium Uetersen' i 'Abraham Derby'?
Cóż to za interesujące drzewo opuszcza swoje gałązki nad nimi. Czy to słynny oliwnik? Ma ładne listki.
Dobrze, że uciekinier Kulfon się znalazł.
Nasz domowy kot też wybrał kiedyś wolność. Wyskoczył lub wypadł z balkonu, z drugiego piętra. Wiem jak przykre jest uczucie straty i niepewności, czy się odnajdzie.
Czy krzywda mu się nie nie dzieje, to dręczy najbardziej. Szukaliśmy go bezskutecznie, przez trzy dni, po całej okolicy. Odnalazł go dopiero nasz pies - Niuniasia, zwana Nini.
O 5-tej rano, puszczony swobodnie, bez smyczy, wskazał miejsce ukrycia się kota. Kot siedział pod gęstym krzakiem, za dużą choinką, zupełnie niewidoczny. Pies wiedział, że szukamy kota.
Pies i 3 koty mieszkają ze mną już od wielu lat. Pies ma teraz 12 lat, a koty 9.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jaguś - jak się cieszę z powrotu Kota Marnotrawnego
Przyznam Ci się, że nie myślałam o pozytywnym zakończeniu tej historii...ale ja fatalistka jestem i przeważnie przewiduję najgorsze z możliwych zakończenie. Czasem życie zaskakuje mnie pozytywnie jak w tym przypadku...i ja to bardzo lubię
Takie klosze jak ten z ostatniego Twojego wpisu to ja lubię! Jak to dobrze, że możemy cofnąć się w czasie o kilka miesięcy....Ja byłam na mojej działce w sobotę. Nawet aparatu nie zabrałam ze sobą...i dobrze! Padał deszcz, wiał wiatr a krety wyprodukowały niepoliczalną ilość kopców....Zdecydowanie wolę oglądać wiosenne obrazki a jeszcze bardziej te z lata
Przyznam Ci się, że nie myślałam o pozytywnym zakończeniu tej historii...ale ja fatalistka jestem i przeważnie przewiduję najgorsze z możliwych zakończenie. Czasem życie zaskakuje mnie pozytywnie jak w tym przypadku...i ja to bardzo lubię
Takie klosze jak ten z ostatniego Twojego wpisu to ja lubię! Jak to dobrze, że możemy cofnąć się w czasie o kilka miesięcy....Ja byłam na mojej działce w sobotę. Nawet aparatu nie zabrałam ze sobą...i dobrze! Padał deszcz, wiał wiatr a krety wyprodukowały niepoliczalną ilość kopców....Zdecydowanie wolę oglądać wiosenne obrazki a jeszcze bardziej te z lata
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagi, nareszcie ogród w pełnej krasie Pamiętam ile było problemów z suszą w tym sezonie i jakoś dziwnie zakodowało się w mojej głowie, że twój ogród to był jeden wielki skwarek . Tymczasem patrzę na zdjęcia, które przeczą takiemu wyobrażeniu.
Żałuję, że nie mam więcej drzew w ogrodzie. Dają fantastyczne ażurowe światło przez co ogród wygląda na bardziej tajemniczy.. U mnie wszystko na patelni żar i skwar leją się przez cały dzień i jak nie zdążę zrobić zdjęć rankiem albo późnym popołudniem to wszystko wychodzi prześwietlone
Koty już tak mają, że wracają do swoich domów. Kiedy byłam jeszcze mała straciliśmy ulubionego kota i po kilku dniach trzeba było spojrzeć prawdzie w oczy - on już nie wróci. Wrócił po kilku miesiącach. Jakby nigdy nic wyszedł swoim zwyczajem na parapet i przyłożył pyszczek do okna. Do dzisiaj to pamiętam, radość w domu, jakby to tyło wczoraj. Był taki wychudzony i biedny, ale wrócił..
Żałuję, że nie mam więcej drzew w ogrodzie. Dają fantastyczne ażurowe światło przez co ogród wygląda na bardziej tajemniczy.. U mnie wszystko na patelni żar i skwar leją się przez cały dzień i jak nie zdążę zrobić zdjęć rankiem albo późnym popołudniem to wszystko wychodzi prześwietlone
Koty już tak mają, że wracają do swoich domów. Kiedy byłam jeszcze mała straciliśmy ulubionego kota i po kilku dniach trzeba było spojrzeć prawdzie w oczy - on już nie wróci. Wrócił po kilku miesiącach. Jakby nigdy nic wyszedł swoim zwyczajem na parapet i przyłożył pyszczek do okna. Do dzisiaj to pamiętam, radość w domu, jakby to tyło wczoraj. Był taki wychudzony i biedny, ale wrócił..
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Dobry wieczór!
Zielone pokoje przysypało czymś białym w ilości takiej, w jakiej Sabinka podsypuje mąkę pod wałkowane ciasto . Ale jednocześnie od kilku dni mam nie auto, lecz igloo. A okrągłemu pojemnikowi na wodę pod kranem lód nadal kształt elipsy. Nie chciało mi się w tym zimnie wody wybrać .
Na szczęście w sercu ciągle maj... .
Oj, Justynko, ten, jak go nazywasz, klosz "najpiękniejszy z pięknych" tak mi dał popalić tego lata, jak nigdy. Do tej pory po lecie miałam wielkie ilości roślinnych nadwyżek, teraz mam za to mnóstwo pustych miejsc po uschniętych bezpowrotnie roślinach .
Wiedziałam, że znajdziesz sposób na spokój, chwała Młodemu .
Przecież jedną z Twoich potężnych kotwic jest Rodzina!
Nie masz pojęcia jak dobrze, że się ten kot znalazł. Właścicielom odechciało się Świąt, a kto wie, czy ta historia nie skończyłaby się rozwodem . Dobrze, że bywają historie z happy endem.
Margo , już któryś raz powtarzam, jakim cennym jesteś towarzystwem z tym swoim optymizmem . Telewizję włączaj tylko na programy ogrodnicze lub muzyczkę.
A wspomnienia bajecznie kwitnących ogrodów to faktycznie lek na każde zimowe zło... .
Muffinko! , tyle miłych słów i łaskawych ocen to po prostu sama słodycz . A wiesz, że byłam bliska decyzji o likwidacji ogrodu? Tak potwornie dała mi do wiwatu letnia susza!
Sytuację trochę poprawiły jesienne chłody i deszcze, ale nie wiem, ilu jeszcze roślin nie doliczę się wiosną... Ale do czerwca było faktycznie pięknie, bo z czerwca pochodzą ostatnio prezentowane zdjęcia.
Bądź ze mną nadal, mam nadzieję, że Twój wirtualny patronat pomoże ogrodowi pięknieć i szlachetnieć, a mnie wzmocni w walce z przeciwnościami.
Basiu, mile widziany Nowy Gościu, witaj!
Te ptaki za oknem to telewizor moich kotów . Kiedy napełniam karmniki na tarasie, koty siedzą w domu i patrzą . Za nic nie chciałabym, żeby przeszkodziły ptakom w uczcie.
Dzięki za uznanie dla ogrodu.
Yoll, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że uznajesz zielone pokoje za "delikatne, lekkie i subtelne", bo takie właśnie miały być . W innych ogrodach (np. Sasanki czy Wandeczki) podoba mi się gęstwina roślin, tajemne wąziutkie ścieżki, zacienione zakątki... U siebie chciałam więcej słońca, więcej przestrzeni, słowem: więcej światła. Po prostu kraina łagodności, bez ostrych kształtów, jaskrawych barw.
Róże pokochałam całkiem niedawno, zebrała się ich setka z okładem, ale szczególnym uczuciem darzę byliny. Niektóre tak lubię, że kupuję ilekroć się na nie natknę, głównie dzwonki i kłosowce .
Oko masz sokole! Na pierwszej fotce faktycznie widać Rosarium Uetersen i Abrahama Darby. Kwiaty tego ostatniego w czerwcu nie były bardzo liczne, ale osiągnęły fantastyczne rozmiary:
To fantastyczne, że pies znalazł kota . Zawsze byłam wysokiego mniemania o psiej inteligencji.
Niestety, właściciele Kulfona psa nie mają, a kotu zabrakło inteligencji, żeby się nie gubić...
Marysiu Ambo!
Kulfona szukano po całej dzielnicy, a ja podejrzewam, że siedział w pobliskich krzakach. I Bóg jeden wie, ile razy właściciele przechodzili koło jego kryjówki, a ten cykor nie dawał znaku życia...
Nie dziwię się, ze nie brałaś na działkę aparatu, choć może krajobraz pełen krecich kopców zaciekawiłby wielu (poza właścicielką działki ).
Sabinko , to co oglądasz, to piękny czerwiec. Potem było już tylko coraz gorzej. Zaraz zobaczysz dowody rzeczowe. Faktycznie błogosławiłam stare jabłonie, bo to, co się znalazło w ich cieniu, miało się najlepiej. Całkowitej patelni nie zazdroszczę. Nie przewidujesz posadzenia jakichś wysokopiennych, szybko rosnących, ażurowo ulistnionych drzewek?
Ach, te kocury, włóczykije .
A tu rzeczone skwarki:
Żeby jednak nie pozostawać w smętnej atmosferze wspomnianej letniej suszy, dedykuję Wam kilka weselszych zdjęć z życzeniami optymizmu, który ułatwia i przedłuża życie.
To róża Celebrating Life i Ibrakadabra, również celebrating life .
Celebrujmy życie, nawet zimą - Jagi
Zielone pokoje przysypało czymś białym w ilości takiej, w jakiej Sabinka podsypuje mąkę pod wałkowane ciasto . Ale jednocześnie od kilku dni mam nie auto, lecz igloo. A okrągłemu pojemnikowi na wodę pod kranem lód nadal kształt elipsy. Nie chciało mi się w tym zimnie wody wybrać .
Na szczęście w sercu ciągle maj... .
Oj, Justynko, ten, jak go nazywasz, klosz "najpiękniejszy z pięknych" tak mi dał popalić tego lata, jak nigdy. Do tej pory po lecie miałam wielkie ilości roślinnych nadwyżek, teraz mam za to mnóstwo pustych miejsc po uschniętych bezpowrotnie roślinach .
Wiedziałam, że znajdziesz sposób na spokój, chwała Młodemu .
Przecież jedną z Twoich potężnych kotwic jest Rodzina!
Nie masz pojęcia jak dobrze, że się ten kot znalazł. Właścicielom odechciało się Świąt, a kto wie, czy ta historia nie skończyłaby się rozwodem . Dobrze, że bywają historie z happy endem.
Margo , już któryś raz powtarzam, jakim cennym jesteś towarzystwem z tym swoim optymizmem . Telewizję włączaj tylko na programy ogrodnicze lub muzyczkę.
A wspomnienia bajecznie kwitnących ogrodów to faktycznie lek na każde zimowe zło... .
Muffinko! , tyle miłych słów i łaskawych ocen to po prostu sama słodycz . A wiesz, że byłam bliska decyzji o likwidacji ogrodu? Tak potwornie dała mi do wiwatu letnia susza!
Sytuację trochę poprawiły jesienne chłody i deszcze, ale nie wiem, ilu jeszcze roślin nie doliczę się wiosną... Ale do czerwca było faktycznie pięknie, bo z czerwca pochodzą ostatnio prezentowane zdjęcia.
Bądź ze mną nadal, mam nadzieję, że Twój wirtualny patronat pomoże ogrodowi pięknieć i szlachetnieć, a mnie wzmocni w walce z przeciwnościami.
Basiu, mile widziany Nowy Gościu, witaj!
Te ptaki za oknem to telewizor moich kotów . Kiedy napełniam karmniki na tarasie, koty siedzą w domu i patrzą . Za nic nie chciałabym, żeby przeszkodziły ptakom w uczcie.
Dzięki za uznanie dla ogrodu.
Yoll, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że uznajesz zielone pokoje za "delikatne, lekkie i subtelne", bo takie właśnie miały być . W innych ogrodach (np. Sasanki czy Wandeczki) podoba mi się gęstwina roślin, tajemne wąziutkie ścieżki, zacienione zakątki... U siebie chciałam więcej słońca, więcej przestrzeni, słowem: więcej światła. Po prostu kraina łagodności, bez ostrych kształtów, jaskrawych barw.
Róże pokochałam całkiem niedawno, zebrała się ich setka z okładem, ale szczególnym uczuciem darzę byliny. Niektóre tak lubię, że kupuję ilekroć się na nie natknę, głównie dzwonki i kłosowce .
Oko masz sokole! Na pierwszej fotce faktycznie widać Rosarium Uetersen i Abrahama Darby. Kwiaty tego ostatniego w czerwcu nie były bardzo liczne, ale osiągnęły fantastyczne rozmiary:
To fantastyczne, że pies znalazł kota . Zawsze byłam wysokiego mniemania o psiej inteligencji.
Niestety, właściciele Kulfona psa nie mają, a kotu zabrakło inteligencji, żeby się nie gubić...
Marysiu Ambo!
Kulfona szukano po całej dzielnicy, a ja podejrzewam, że siedział w pobliskich krzakach. I Bóg jeden wie, ile razy właściciele przechodzili koło jego kryjówki, a ten cykor nie dawał znaku życia...
Nie dziwię się, ze nie brałaś na działkę aparatu, choć może krajobraz pełen krecich kopców zaciekawiłby wielu (poza właścicielką działki ).
Sabinko , to co oglądasz, to piękny czerwiec. Potem było już tylko coraz gorzej. Zaraz zobaczysz dowody rzeczowe. Faktycznie błogosławiłam stare jabłonie, bo to, co się znalazło w ich cieniu, miało się najlepiej. Całkowitej patelni nie zazdroszczę. Nie przewidujesz posadzenia jakichś wysokopiennych, szybko rosnących, ażurowo ulistnionych drzewek?
Ach, te kocury, włóczykije .
A tu rzeczone skwarki:
Żeby jednak nie pozostawać w smętnej atmosferze wspomnianej letniej suszy, dedykuję Wam kilka weselszych zdjęć z życzeniami optymizmu, który ułatwia i przedłuża życie.
To róża Celebrating Life i Ibrakadabra, również celebrating life .
Celebrujmy życie, nawet zimą - Jagi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7129
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagoda, róża piękna, zupełnie w moim klimacie kolorystycznym. Ale Ibra jest dzisiaj królową odcinka
Miałam kota Macieja. I zawsze wracał ze swoich wycieczek, codziennie witał mnie rano podczas napełniania miseczek. Kiedyś nie przyszedł, było to 3 lata temu....ja do dzisiaj mam nadzieję, że on wróci. Jakaś część rozsądku podpowiada scenariusz, jaki mógł się wydarzyć, ale ja czekam. On był najmądrzejszym kotem jakiego miałam, a był znajdką, ktoś go podrzucił. Zakochałam się w nim i on we mnie od pierwszego wejrzenia.
Miałam kota Macieja. I zawsze wracał ze swoich wycieczek, codziennie witał mnie rano podczas napełniania miseczek. Kiedyś nie przyszedł, było to 3 lata temu....ja do dzisiaj mam nadzieję, że on wróci. Jakaś część rozsądku podpowiada scenariusz, jaki mógł się wydarzyć, ale ja czekam. On był najmądrzejszym kotem jakiego miałam, a był znajdką, ktoś go podrzucił. Zakochałam się w nim i on we mnie od pierwszego wejrzenia.
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagi, mamy podobny gust. Tez posadziłam niedawno 2 krzaczki 'Celebrating Life' Harknessa. Cieszę się, że jest prześliczna i nazwę ma "akuratną".
Jeszcze u mnie nie kwitła. Wybieramy te same róże .
Abraham wspaniale wygląda. Nie musi mieć wiele kwiatów aby czarować urodą.
Napisałam prawie limeryk dla 'Avalon'. Jest w moim wątku.
Jeszcze jeden wpadł mi do głowy:
"Avalonek tyś piękny jak Ibry ogonek"
I co, prawie Szymborska?
Dzwonki i kłosowce tworzą charakterystyczny sielski nastrój. Tak trzymaj
Ibra - artystka niesamowita.
Jeszcze u mnie nie kwitła. Wybieramy te same róże .
Abraham wspaniale wygląda. Nie musi mieć wiele kwiatów aby czarować urodą.
Napisałam prawie limeryk dla 'Avalon'. Jest w moim wątku.
Jeszcze jeden wpadł mi do głowy:
"Avalonek tyś piękny jak Ibry ogonek"
I co, prawie Szymborska?
Dzwonki i kłosowce tworzą charakterystyczny sielski nastrój. Tak trzymaj
Ibra - artystka niesamowita.
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagódko, Ibra nadaje się na Celebrytkę Zresztą, z tego co pamiętam, Szuwarek też
Gratuluję wiosny w sercu - to duża sztuka, dla wielu niedostępna
Cudowne, ciepłe pełne kolorów zdjęcia A już to z zielonym pluskwiakiem na hortensji to majstersztyk Ujęcie jak u mistrzów malarskich - czysta forma i kontrast. Boskie!
Mnie zainteresowała błonczatka - Ismena. Nie wiedziałam, że ją masz Jak mi to mogło umknąć? Ciągnie mnie do tej rośliny jak i do wszystkich cebulowych, jednak nie kupiłam jej dotąd Chyba mi się wydawało, że zbyt egzotyczna i kapryśna... Chyba... Napisz coś proszę o Twoich doświadczeniach z nią. Ile sztuk siedzi w tej donicy? Jak długo kwitnie? Co robisz po przekwitnięciu? Itepe, itede
Gratuluję wiosny w sercu - to duża sztuka, dla wielu niedostępna
Cudowne, ciepłe pełne kolorów zdjęcia A już to z zielonym pluskwiakiem na hortensji to majstersztyk Ujęcie jak u mistrzów malarskich - czysta forma i kontrast. Boskie!
Mnie zainteresowała błonczatka - Ismena. Nie wiedziałam, że ją masz Jak mi to mogło umknąć? Ciągnie mnie do tej rośliny jak i do wszystkich cebulowych, jednak nie kupiłam jej dotąd Chyba mi się wydawało, że zbyt egzotyczna i kapryśna... Chyba... Napisz coś proszę o Twoich doświadczeniach z nią. Ile sztuk siedzi w tej donicy? Jak długo kwitnie? Co robisz po przekwitnięciu? Itepe, itede
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagi, czy nie czujesz, ze coś tu nie gra?? Ja tu się w skrytości modlę o śnieg (no może przesadziłam z tą skrytością ) a ty dostajesz tak po prostu taśmowo, choćby " w ilości takiej, w jakiej Sabinka podsypuje mąkę pod wałkowane ciasto" no pięknie. A jurto będę podsypywała od samego rana, bo nadchodzi przerażający czas pierniczków zwany: " pierniczki na bis, czyli takie, których nie wolno już zjeść, bo to do szkoły i na choinkę i dla babć i cioć i wujków.. słowem nawet nie patrzcie, bo to NIE SMACZNE i nie do jedzenia krótko mówiąc" Będziemy więc celebrating life przy piekarniku (piękna róża )
Jagodo, czy ja tam dobrze widziałam? 40 stopni w cieniu??
Jagodo, czy ja tam dobrze widziałam? 40 stopni w cieniu??
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42276
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Witaj Jagodo!
Za oknem szaro, a w wątkach kolorowo czyli zaczął się czas oczekiwań
U mnie ten termometr jest mało wiarygodny, bo mam dwa od strony południowo-wschodniej taki tradycyjny wiszący i od przeciwnej taki jak pokazujesz i ten od chłodniejszej strony zawsze pokazuje wyższą temperaturę
Wyczochrałam Ibrę i powąchałam róże!
Zostawiam ucałowania i życzenia słońca
Za oknem szaro, a w wątkach kolorowo czyli zaczął się czas oczekiwań
U mnie ten termometr jest mało wiarygodny, bo mam dwa od strony południowo-wschodniej taki tradycyjny wiszący i od przeciwnej taki jak pokazujesz i ten od chłodniejszej strony zawsze pokazuje wyższą temperaturę
Wyczochrałam Ibrę i powąchałam róże!
Zostawiam ucałowania i życzenia słońca
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11731
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagódko Twój Abraham Darby pięknie pokazany,środek rzeczywiście pastelowy,kiedyś na samym początku zachwyciłam się tą odmianą.
Kupiłam,wzdychałam,gdy zakwitł pierwszy kwiat,a potem ta okropna zima wykończyła
Pewnie kiedyś znów ja zamówię,nie zapomnę zapachu tej róży
Celebrating Life posiadam i choć miała zaledwie 3 kwiaty zauroczyła mnie.Twoja zwala z nóg
Kupiłam,wzdychałam,gdy zakwitł pierwszy kwiat,a potem ta okropna zima wykończyła
Pewnie kiedyś znów ja zamówię,nie zapomnę zapachu tej róży
Celebrating Life posiadam i choć miała zaledwie 3 kwiaty zauroczyła mnie.Twoja zwala z nóg