jestem nowicjuszka na drodze do uzyskania wymarzonej wagi wedle zalecen Dukana...do boju przystapilam wraz z mezem jednak on mimo iz miesozerca...bez sloniny nie dal rady:) na polu bitwy pozostalam wiec sama. dzis mija moj 7 dzien (faza I) i jedyne co moge powiedziec....MONOTONIA:) nie przepadam za miesem ale i serki wiejskie tez mi sie przejadly...no i tunczyk tez zaczal dziwnie pachniec:) jednak mimo to sie nie poddaje. buszuje po internecie by odkryc nowe smaki tej diety i idzie calkiem dobrze.
poki co sie nie wazylam, ale juz zauwazam ze ciuszki sa luzniejsze i buzka zrobila sie bardziej smukla...ma starcie wazylam 63 a chce osiagnac 52...miejmy nadzieje ze sie powiedzie!!!!!ps napiszcie mi cos o swoich doswiadczeniach na tej diecie.dziekuje i pozdrawiam
