marmar pisze:Witam
Ja posiałam kobee 15 lutego oczywiście nie tak jak trzeba bo na płasko i za głeboko po paru dniach znalazłam ten wątek przeglądłam go cały i wiedziałam ze nic z nich nie bedzie wczoraj pojechałam kupiłam nowe opakowanie wieczorem zamoczyłam w ciepłej wodzie a doniczki po starych nasionkach poztanowiłam przeglądnąć nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie kiedy znalałam jedno żywe nasionko które wypuściło już korzonek sześć pozostałych zgniło mam nadzieje że ten jeden maluch przeżyje i bedzie rósł a nowe nasiona wysadze za chwile bo są już takie śliskie i włochate
Wiec bardzo prosze trzymajcie kciuki za moje nowe nasionka
Trzymamy
A co do moczenia nasionek,wydaje mi się że najlepiej moczyć je przez jedną noc,tyle zdecydowanie wystarczy.Ja moje wsadziłam do bardzo ciepłej wody i zostawiłam na noc,potem bardzo szybko wykiełkowały
Moje kobeeczki powoli się rozkrecają i puszczają listki,natomiast te z drugiego siewu jeszcze sie nie ukazały mym oczetom ,co niektórym z siewu nr 1 pomogłam skorupkę zrzucić,a dwóm oderwałam łepek ,bo jak zawsze chciałam przedobrzyć,ale zostawiłam w ziemi na razie nie uschły ,zobaczymy czy coś z tego bedzie ,jak coś się zacznie dziać obojętne czy w tą lepsza czy gorsza stronę,to dam wam znac
moje dalej uparte..dalej w ziemi...stwierdziłam, że już nad nimi nie skaczę..wyjdą to wyjdą, nie to spróbuję za jakiś czas, jak zrobię porządek z nasionkami, które nie wyszły i zrobi się miejsce
24 dni w ziemi
ale one tak mają, moje siane 18 styczna, z ośmiu nasion mam cztery dorodne roślinki z drugim liściem właściwym piąte nasionko wystawia kolanko a reszta śpi.... ale jak grzebnęłam ( jak kura ) to pozostałe trzy nasiona nabrzmiałe czekają na swój moment ( chyba )
Moja kobea wykiełkowala, z 3 nasion. Jedna zgniła, druga uschła a trzecia jakos sie trzyma. Dzisiaj wysialam mix kobeowy w krążkach torfowych. Mam nadzieje ze wzejdzie
Moja Milowa
Pozdrawiam Gosia Małżeństwo jest to związek, w którym jedna osoba ma zawsze rację, a druga to mąż ;)
Oj dziewczeta, widzę, że nie dajecie za wygraną... Moje 2 idą do przodu, moze troszkę wolniej od waszych, ale z drugiej partii jeszcze wszystkie smacznie śpią.. Uparciuchy jedne....
No wzięło mnie na całego Wczoraj kupiłam nasiona kobei i będę ją dzisiaj siała.Wiem,że to trochę późno,ale i tak spróbuję,pierwszy wątek przeczytałam,drugi częściowo no i zachorowałam na to piękne pnącze.
Szukałam tej kremowej w sklepach,ale dostałam tylko fioletową,a druga paczuszka to mix
Ale się cieszę
No wzięło mnie na całego Wczoraj kupiłam nasiona kobei i będę ją dzisiaj siała.Wiem,że to trochę późno,ale i tak spróbuję,pierwszy wątek przeczytałam,drugi częściowo no i zachorowałam na to piękne pnącze.
Szukałam tej kremowej w sklepach,ale dostałam tylko fioletową,a druga paczuszka to mix
Ale się cieszę
Tu na forum,można zarazić się różnymi chorobami Ja zaczęłam od chorowania na kobee potem wilec a na koniec lobelia i wszystkie (moje choroby) ładnie stoją na parapecie
Ogłaszam,że moje kobee posiane tzn.powciskane i na sztorc i na płasko,kupiłam nasiona z Edena i Legutko...no zobaczymy,która firma ma lepsze nasionka:)
To moje zdobycze:)
Wstawiam fotkę nasionek ...może nie zauważyłam fotki w wątku,poglądowe zdjęcie
Na fotce widać wyraźnie czubek nasionka...tak go posadziłam ...na sztorc
A ja dopiero wysiałam.
Mam nadzieję, że coś mi wykiełkuje, urośnie i zdąży jeszcze zakwitnąć w tym roku . Będę obserwować Wasze poczynania, korzystać z rad bardziej doświadczonych i mam nadzieję nie popełnić jakiś głupich błędów.
Ja też posiałam wczoraj po raz trzeci.
Pierwszy raz 6 nasion mi w ogóle nie wzeszło.
Drugi raz posiałam cztery nasionka i wszystkie pięknie rosną.
Mają już drugą parę liści.
Doszłam do wniosku, że to trochę za mało i wczoraj
dosiałam jeszcze 11 nasion.