Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 14
- Od: 18 sie 2021, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko,codziennie sprawdzam,co nowego w Twoim ogrodzie,a tu cisza.W moim róże niewielkie,bo jesienią w większości sadzone.Mam nadzieję,że w przyszłym roku zrobię kilka fotek.Boję się tylko,że będzie zbyt wielki tłok w ogrodzie,bo bylin mam bardzo dużo.Ciężko jest mi żegnać się z każdą rośliną.Część przesadzę.Dorotko,pokaż swoje piękne róże( i nie tylko ) Proszę. Gosia
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko, łyknęłam na raz całą tę część wątku podziwiając twoje róże. Ta lektura zdecydowanie zaostrzyła objawy różyczki, na którą zapadłam 3 lata temu. A już był nieco lepiej
Dzięki za podzielenie się opisem cięcia róż od Austina i wiedzą o posiadanych odmianach
Dzięki za podzielenie się opisem cięcia róż od Austina i wiedzą o posiadanych odmianach
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5511
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam różane koleżanki!
Dzisiejszymi wpisami Gosi i LaViol poczułam się wywołana do tablicy Dzięki temu zmobilizowałam się po dłuższej przerwie, żeby odpowiedzieć na Wasze wisy i pokazać kilka fotek. Co prawda i jedno i drugie niezbyt aktualne, ale co tam. Wszak nadal mamy sezon, więc może mi wybaczycie, że zdjęcia będą z czerwca.
Róże pierwsze kwitnienie mają już za sobą. Kilka dni temu zaczęły rabatówki. One u mnie zawsze z opóźnieniem. Myślę, że ta rabata pod lasem to jednak nie najlepszy pomysł i może stąd róże rabatowe zawsze spóźnione? Tam słońce dociera późnym popołudniem i pewnie dlatego.
zdjęcia z 13 czerwca
Jadziu, przepis na gnojówkę zawsze może się przydać. Od kilku lat go stosuję i róże chyba są zadowolone. Zdjęć zrobiłam dużo, tylko brak czasu spowodował, że nie dzieliłam się z Wami fotkami na bieżąco. Ogród wciąż wymaga uwagi i wiele pracy. Doba za krótka na wszystko, więc siłą rzeczy forum poszło w odstawkę
Kasiu-Kania, u mnie już po pierwszym kwitnieniu. Przeleciał czerwiec nie wiadomo kiedy Róże nawet dość dobrze się spisały. Pogoda dla nich była łaskawa, no może poza końcówką miesiąca., ale ogólnie nie mam powodów do narzekania. Teraz sporo róż wypuszcza nowe pędy od ziemi, co mnie bardzo cieszy, bo nabiorą masy, a na nowych pędach będą kolejne kwiaty. Przez dwa dni oczyszczałam rabaty i podsypywałam im nawóz, żeby miały siłę na drugi rzut.
Małgosiu, gratulacje dla Twoich zielonych łapek Wspaniale, że udaje Ci się ukorzenić róże z patyczków. Na własnych korzeniach one są silniejsze, odporniejsze. Mam ukorzenioną różę – Kurfurstin Sophie, od Alexii. Zabrałam ją ze starego ogrodu i w tym roku bardzo ładnie zakwitła. Mam do niej duży sentyment, właśnie ze względu na to, że obdarowała mnie nią nasza forumowa koleżanka
Daysy, dziękuję za tak miłe pochwały Nie wiem czy łapki zielone, czy to miłość do róż sprawia, że one się starają te uczucie odwzajemnić…? Porosły niektóre krzaczyska rzeczywiście dość mocno, Zadomowiły się w nowym miejscu i w tym roku niektóre rzeczywiście wyglądają jakby rosły już kilka ładnych lat. Najlepszym przykładem są Graham Thomas/róża po dużych przejściach/ A wcale po nim tego nie widać. Crown Princess Margareta, Tea Clipper, Teasing Georgia, Lady of Shalott. To tylko kilka przykładów, ale tym różom wyjątkowo chyba podpasowało miejsce, bo porosły nie tylko duże, ale też ładnie się zagęściły i obficie kwitły. Zdjęcia będa w późniejszym czasie. Teraz staram się wrzucać chronologicznie.
Gosiui-Kamil711, dobrze, że mnie zmobilizowałaś do skrobnięcia kilku zdań Fotek zrobiłam mnóstwo, ale zmniejszanie i potem opisy zajmują sporo czasu. Najwyżej późną jesienią i zimą będę nadrabiać. Na bieżąco jak widać nie dam rady. Ogród zajmuje mi cały wolny czas, a pracy wciąż jest sporo.Teraz na dodatek wkręciłam się we własne warzywa. Już planuję na przyszły sezon kolejne skrzynie. Ale to nie w tym wątku będę je pokazywać. Tutaj królowe są tylko jedne!
Bardzo jestem ciekawa Twoich różyczek i mam nadzieję, że jeśli nie w tym sezonie, to w kolejnym uchylisz swoją furteczkę i pokażesz nam swoje królestwo
LaViol, witam Cię bardzo serdecznie Cieszę się, że mnie odwiedziłaś, zadając sobie przy okazji sporo trudu, żeby przejrzeć mój wątek. Choroba zwana „różyczką” – skąd ja to znam… Przecież to właśnie na tym forum zapadłam totalnie i zupełnie straciłam głowę dla róż I muszę się Tobie przyznać, że ten stan trwa już dobrych kilka lat. Wcale się nie odkochałam, a uczucie tylko się umocniło, więc witaj w klubie
Na dobranoc kilka fotek z pierwszej połowy czerwca
Crocus Rose jak zwykle niezawodna. I te śliczne kwiaty
cdn.
Dzisiejszymi wpisami Gosi i LaViol poczułam się wywołana do tablicy Dzięki temu zmobilizowałam się po dłuższej przerwie, żeby odpowiedzieć na Wasze wisy i pokazać kilka fotek. Co prawda i jedno i drugie niezbyt aktualne, ale co tam. Wszak nadal mamy sezon, więc może mi wybaczycie, że zdjęcia będą z czerwca.
Róże pierwsze kwitnienie mają już za sobą. Kilka dni temu zaczęły rabatówki. One u mnie zawsze z opóźnieniem. Myślę, że ta rabata pod lasem to jednak nie najlepszy pomysł i może stąd róże rabatowe zawsze spóźnione? Tam słońce dociera późnym popołudniem i pewnie dlatego.
zdjęcia z 13 czerwca
Jadziu, przepis na gnojówkę zawsze może się przydać. Od kilku lat go stosuję i róże chyba są zadowolone. Zdjęć zrobiłam dużo, tylko brak czasu spowodował, że nie dzieliłam się z Wami fotkami na bieżąco. Ogród wciąż wymaga uwagi i wiele pracy. Doba za krótka na wszystko, więc siłą rzeczy forum poszło w odstawkę
Kasiu-Kania, u mnie już po pierwszym kwitnieniu. Przeleciał czerwiec nie wiadomo kiedy Róże nawet dość dobrze się spisały. Pogoda dla nich była łaskawa, no może poza końcówką miesiąca., ale ogólnie nie mam powodów do narzekania. Teraz sporo róż wypuszcza nowe pędy od ziemi, co mnie bardzo cieszy, bo nabiorą masy, a na nowych pędach będą kolejne kwiaty. Przez dwa dni oczyszczałam rabaty i podsypywałam im nawóz, żeby miały siłę na drugi rzut.
Małgosiu, gratulacje dla Twoich zielonych łapek Wspaniale, że udaje Ci się ukorzenić róże z patyczków. Na własnych korzeniach one są silniejsze, odporniejsze. Mam ukorzenioną różę – Kurfurstin Sophie, od Alexii. Zabrałam ją ze starego ogrodu i w tym roku bardzo ładnie zakwitła. Mam do niej duży sentyment, właśnie ze względu na to, że obdarowała mnie nią nasza forumowa koleżanka
Daysy, dziękuję za tak miłe pochwały Nie wiem czy łapki zielone, czy to miłość do róż sprawia, że one się starają te uczucie odwzajemnić…? Porosły niektóre krzaczyska rzeczywiście dość mocno, Zadomowiły się w nowym miejscu i w tym roku niektóre rzeczywiście wyglądają jakby rosły już kilka ładnych lat. Najlepszym przykładem są Graham Thomas/róża po dużych przejściach/ A wcale po nim tego nie widać. Crown Princess Margareta, Tea Clipper, Teasing Georgia, Lady of Shalott. To tylko kilka przykładów, ale tym różom wyjątkowo chyba podpasowało miejsce, bo porosły nie tylko duże, ale też ładnie się zagęściły i obficie kwitły. Zdjęcia będa w późniejszym czasie. Teraz staram się wrzucać chronologicznie.
Gosiui-Kamil711, dobrze, że mnie zmobilizowałaś do skrobnięcia kilku zdań Fotek zrobiłam mnóstwo, ale zmniejszanie i potem opisy zajmują sporo czasu. Najwyżej późną jesienią i zimą będę nadrabiać. Na bieżąco jak widać nie dam rady. Ogród zajmuje mi cały wolny czas, a pracy wciąż jest sporo.Teraz na dodatek wkręciłam się we własne warzywa. Już planuję na przyszły sezon kolejne skrzynie. Ale to nie w tym wątku będę je pokazywać. Tutaj królowe są tylko jedne!
Bardzo jestem ciekawa Twoich różyczek i mam nadzieję, że jeśli nie w tym sezonie, to w kolejnym uchylisz swoją furteczkę i pokażesz nam swoje królestwo
LaViol, witam Cię bardzo serdecznie Cieszę się, że mnie odwiedziłaś, zadając sobie przy okazji sporo trudu, żeby przejrzeć mój wątek. Choroba zwana „różyczką” – skąd ja to znam… Przecież to właśnie na tym forum zapadłam totalnie i zupełnie straciłam głowę dla róż I muszę się Tobie przyznać, że ten stan trwa już dobrych kilka lat. Wcale się nie odkochałam, a uczucie tylko się umocniło, więc witaj w klubie
Na dobranoc kilka fotek z pierwszej połowy czerwca
Crocus Rose jak zwykle niezawodna. I te śliczne kwiaty
cdn.
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko, to nie był trud, tylko sama przyjemność. Przyznam się, że po wczorajszej wizycie pojawiła się lista różanych chciejstw. Producenci róż powinni Ci płacić procent od sprzedaży
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko, ach te Twoje róże! To są jakieś wyselekcjonowane przedstawicielki swojego gatunku służące do przyspieszania akcji serca. No bo taka na przykład Crocus Rose, no nic tylko się zachwycać. Wspomniałam Crocus, bo akurat róży w tym kolorze nie mam, ale przecież inne to też ślicznoty niemożliwe. Wspaniałe masz te róże, Dorotko!
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11731
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko Dobrze, że pokazujesz swoje cukiereczki różane. Młode okazy, a jakie już okazałe w kwiaty Nic tylko podziwiać.
Kupiłam niedawno Eglantyne, posadziłam w donicy i czekam na kwiaty.Oczywiście najpierw się napatrzałam u Ciebie i stąd ten zakup.
U mnie w tym roku róże tak nierówno kwitły, kwiaty nie rozwijały się równocześnie, a u Ciebie burza kwiatów na krzaku.Muszę przełamać się i podlać gnojówką, niedługo następne kwitnienie naszych królowych
Pozzdrawiam
Kupiłam niedawno Eglantyne, posadziłam w donicy i czekam na kwiaty.Oczywiście najpierw się napatrzałam u Ciebie i stąd ten zakup.
U mnie w tym roku róże tak nierówno kwitły, kwiaty nie rozwijały się równocześnie, a u Ciebie burza kwiatów na krzaku.Muszę przełamać się i podlać gnojówką, niedługo następne kwitnienie naszych królowych
Pozzdrawiam
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1815
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko
Piękności różane masz w swoim ogrodzie.
Wpatrując się w Twoją Gentle Hermione coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że moja niby Queen of Sweden (miałam wątpliwości co do nazwy jej) to chyba ona.
Diamond Eyes cuuudny ma kolorek.
Napatrzyłam się u Ciebie na wspaniałe widoczki różane i mogę naładowana energią iść działać dalej.
Udanego tygodnia Dorotko.
Piękności różane masz w swoim ogrodzie.
Wpatrując się w Twoją Gentle Hermione coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że moja niby Queen of Sweden (miałam wątpliwości co do nazwy jej) to chyba ona.
Diamond Eyes cuuudny ma kolorek.
Napatrzyłam się u Ciebie na wspaniałe widoczki różane i mogę naładowana energią iść działać dalej.
Udanego tygodnia Dorotko.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko róże szaleją wiadomo jak dostały takie jedzonko to muszą się odwdzięczyć .Moje róże już wszystkie ścięte teraz tylko dominują floksy bo i jednoroczne ostróżki też powoli przekwitają .Teraz więcej sekator w dłoni aby być na bieżąco niestety pozostały róże na pergolach też muszę sie za nie zabrać .Teraz podlało to krzewy nabiorą wigoru bo niektóre już budują nowe pąki. Gdybym tak kiedyś kupowała róże to z pewnością Crocus Rose byłaby na 1 miejscu ,chociaż nie wiem czy kiedyś to nastąpi Udanego tygodnia
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 14
- Od: 18 sie 2021, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam,miło mi ,że wpłynęłam na Twoją decyzję pokazania nam pięknych róż.Ty nie wiesz,że my wszyscy czekamy ciągle na wiadomości ,co dzieje się na Twoich rabatkach? Jesteś mistrzynią w "różanej dziedzinie".Ja tylko mogę podziwiać Twoje dzieło.I czynię to z wielką przyjemnością.Nie zazdroszczę ,po prostu składam hołd mistrzyni.Mój ogród nigdy nie będzie tak wspaniale różany.Mam dużo innych roślin,głównie bylin,róże są jednym z elementów mojego "poletka".Policzyłam w tym roku wszystkie krzaczki różane .Jest ich dokładnie 70.Nie będzie więcej,bo już nie mam ani kawałeczka wolnego miejsca.Już i tak jest bardzo ciasno,a dopiero w przyszłym roku zobaczę ostateczny wygląd ogrodu,bo,jak pisałam,prawie wszystkie róże sadziłam jesienią.Ze względu na ilość innych roślin,posadziłam głównie rabatowe,okrywowe,nawet miniaturki.Angielskich mam niewiele.Masz rację,to one muszą królować ,a w gąszczu bylin nie pokazałyby w pełni swojego piękna,tak mi się wydaje. Popracuję nad zdjęciami i pokażę efekt pracy.Czy będzie wspaniały?Wątpię.Wystarczy,aby było ładnie,dla mnie. Wspaniałe róże będę oglądała u Ciebie i podziwiała Twoje dzieło Gosia
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3379
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Przy Crocus Rose i Eglantyne, zawsze ,zatrzymuję się na dłużej.
Na zimowe wieczory Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie to najlepsza lektura.
Na zimowe wieczory Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie to najlepsza lektura.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5511
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witajcie!
Sezon ma się ku końcowi. Jeszcze różane resztki silą się na kwitnienie, ale u mnie większość już pogubiła nawet liście.To był bardzo trudny sezon. Potworna susza przyspieszyła przekwitanie różanych kwiatów. W mojej okolicy deszczu było jak na lekarstwo i róże, ale nie tylko one - bardzo cierpiały. Większość wolnego czasu poświęcałam na ratowanie roślin i podlewanie chociaż po trochu. Tak suchego sezonu już dawno nie pamiętam. Zresztą nadal u nas sytuacja jest trudna. Trochę ratuje glina, która przytrzymuje wilgoć i teraz wreszcie dostrzegam jej dobre strony Wiosną będziemy z mężem rozkładać linie kroplujące, bo nie ma innego wyjścia. W ogrodzie jest już mnóstwo roślin i nie wyobrażam sobie kolejnego sezonu, w którym zamiast podziwiać i cieszyć się ogrodem, trzeba będzie walczyć o rosnące rośliny i ich przetrwanie
Dzisiejsze zdjęcia nadal będą z czerwca, bo to był najlepszy miesiąc w całym sezonie, a zdjęć zrobiłam mnóstwo z tego okresu, więc chciałabym pokazać chociaż małą część.
LaViol, ciekawa jestem czy coś zamówiłaś z różyczek jesienią? Jeśli jeszcze zaglądasz tutaj czasami, to napisz co się znalazło na Twojej różanej liście….
Kasiu-kania, jakie miłe są Twoje słowa Crocus Rose, rzeczywiście należy do ślicznotek, ale jak zajrzałam do Ciebie i zobaczyłam jak kwitną Twoje królewny, to szczęka mi opadła i te moje wydają się raczej skromne. Zwłaszcza teraz, gdy większość w obronie przed suszą zbyt szybko zrzuciła liście i stoi bez sukienek.
Aniu-Annes, widziałam u Ciebie Eglantyne i cieszę się, że jesteś z tego zakupu zadowolona. To niezawodna róża Kwitnie chętnie i obficie. Bardzo dobrze się krzewi i nie sprawia żadnych problemów. Moje pomimo, że zrzuciły większość liści, to mają jeszcze pojedyncze kwiaty.
tutaj Eglantyne w duecie z Jude de Obscure
Ewa-ewita, niestety nie znalazłam fotek Twojej, bo chętnie bym się jej przyjrzała. Może wrzucisz u mnie jej zdjęcie, to popatrzymy? Co prawda ze zdjęć trudno jest jednoznacznie stwierdzić ,że to na pewno jest konkretna odmiana, ale spróbować zawsze warto
Jadziu, chyba zrobiłam się wybredna, bo wydaje mi się, że moje róże wcale tak obficie nie kwitły. Ciągle mam jakiś niedosyt i chciałabym mieć burzę kwiatów, której jakoś nie zauważam Kwitnienia nie były złe, ale zawsze mogłoby być lepiej . Zwłaszcza, że drugie kwitnienie przypadło na falę niesamowitych upałów, a co za tym idzie, wszystko smażyło się jak skwarki na patelni. Na dodatek nawet nie dane mi było nacieszyć się drugim rzutem, bo wyjechaliśmy w tym okresie na urlop. W związku z tym, zdjęć z sierpnia mam niewiele.
Gosiu-Kamil711, to bardzo miło czytać tyle słodkich komplementów, ale z tą „mistrzynią” to przesadziłaś Kocham róże, ale borykam się jak wszyscy, z różnymi problemami przy ich uprawie. Staram się zapewnić im jak najlepsze warunki i dobrą opiekę, ale to nie zawsze wystarczy. Przestałam się też tak bardzo przejmować porażkami, bo i takie są. Nie każda róża spełnia oczekiwania. To żywe rośliny i rządzą się swoimi prawami. Nie zawsze dają się prowadzić tak jakbym to sobie wymarzyła. Niektóre chorują, inne mają brzydki pokrój, jeszcze inne nie kwitną tak obficie jakbym chciała… Ale pogodziłam się z tym i daję im pewną swobodę. Dbam, podlewam, zasilam, walczę ze szkodnikami i ograniczyłam do minimum chemię, dlatego w tym trudnym sezonie, sporo z nich miało plamistość, która wcale nie spędzała mi snu z oczu. Zbierałam opadnięte liście i nie wylałam nawet kropli chemii. Niech sobie radzą same.
Czekam z niecierpliwością na Twoje zdjęcia, bo 70 róż to wspaniała kolekcja Na pewno masz co pokazać, więc trzymam Cię za słowo i cierpliwie czekam na wieści z Twoich rabat
Joasiu, jak miło, że zajrzałaś po długiej przerwie Zapewne jak my wszyscy byłaś bardzo zapracowana. Mam nadzieję, że odezwiesz się również w swoim wątku i pokażesz kilka ujęć z tego sezonu.
I na zakończenie jeszcze mała porcja zdjęć
fragment rabaty z mniejszymi Austinkami
Sezon ma się ku końcowi. Jeszcze różane resztki silą się na kwitnienie, ale u mnie większość już pogubiła nawet liście.To był bardzo trudny sezon. Potworna susza przyspieszyła przekwitanie różanych kwiatów. W mojej okolicy deszczu było jak na lekarstwo i róże, ale nie tylko one - bardzo cierpiały. Większość wolnego czasu poświęcałam na ratowanie roślin i podlewanie chociaż po trochu. Tak suchego sezonu już dawno nie pamiętam. Zresztą nadal u nas sytuacja jest trudna. Trochę ratuje glina, która przytrzymuje wilgoć i teraz wreszcie dostrzegam jej dobre strony Wiosną będziemy z mężem rozkładać linie kroplujące, bo nie ma innego wyjścia. W ogrodzie jest już mnóstwo roślin i nie wyobrażam sobie kolejnego sezonu, w którym zamiast podziwiać i cieszyć się ogrodem, trzeba będzie walczyć o rosnące rośliny i ich przetrwanie
Dzisiejsze zdjęcia nadal będą z czerwca, bo to był najlepszy miesiąc w całym sezonie, a zdjęć zrobiłam mnóstwo z tego okresu, więc chciałabym pokazać chociaż małą część.
LaViol, ciekawa jestem czy coś zamówiłaś z różyczek jesienią? Jeśli jeszcze zaglądasz tutaj czasami, to napisz co się znalazło na Twojej różanej liście….
Kasiu-kania, jakie miłe są Twoje słowa Crocus Rose, rzeczywiście należy do ślicznotek, ale jak zajrzałam do Ciebie i zobaczyłam jak kwitną Twoje królewny, to szczęka mi opadła i te moje wydają się raczej skromne. Zwłaszcza teraz, gdy większość w obronie przed suszą zbyt szybko zrzuciła liście i stoi bez sukienek.
Aniu-Annes, widziałam u Ciebie Eglantyne i cieszę się, że jesteś z tego zakupu zadowolona. To niezawodna róża Kwitnie chętnie i obficie. Bardzo dobrze się krzewi i nie sprawia żadnych problemów. Moje pomimo, że zrzuciły większość liści, to mają jeszcze pojedyncze kwiaty.
tutaj Eglantyne w duecie z Jude de Obscure
Ewa-ewita, niestety nie znalazłam fotek Twojej, bo chętnie bym się jej przyjrzała. Może wrzucisz u mnie jej zdjęcie, to popatrzymy? Co prawda ze zdjęć trudno jest jednoznacznie stwierdzić ,że to na pewno jest konkretna odmiana, ale spróbować zawsze warto
Jadziu, chyba zrobiłam się wybredna, bo wydaje mi się, że moje róże wcale tak obficie nie kwitły. Ciągle mam jakiś niedosyt i chciałabym mieć burzę kwiatów, której jakoś nie zauważam Kwitnienia nie były złe, ale zawsze mogłoby być lepiej . Zwłaszcza, że drugie kwitnienie przypadło na falę niesamowitych upałów, a co za tym idzie, wszystko smażyło się jak skwarki na patelni. Na dodatek nawet nie dane mi było nacieszyć się drugim rzutem, bo wyjechaliśmy w tym okresie na urlop. W związku z tym, zdjęć z sierpnia mam niewiele.
Gosiu-Kamil711, to bardzo miło czytać tyle słodkich komplementów, ale z tą „mistrzynią” to przesadziłaś Kocham róże, ale borykam się jak wszyscy, z różnymi problemami przy ich uprawie. Staram się zapewnić im jak najlepsze warunki i dobrą opiekę, ale to nie zawsze wystarczy. Przestałam się też tak bardzo przejmować porażkami, bo i takie są. Nie każda róża spełnia oczekiwania. To żywe rośliny i rządzą się swoimi prawami. Nie zawsze dają się prowadzić tak jakbym to sobie wymarzyła. Niektóre chorują, inne mają brzydki pokrój, jeszcze inne nie kwitną tak obficie jakbym chciała… Ale pogodziłam się z tym i daję im pewną swobodę. Dbam, podlewam, zasilam, walczę ze szkodnikami i ograniczyłam do minimum chemię, dlatego w tym trudnym sezonie, sporo z nich miało plamistość, która wcale nie spędzała mi snu z oczu. Zbierałam opadnięte liście i nie wylałam nawet kropli chemii. Niech sobie radzą same.
Czekam z niecierpliwością na Twoje zdjęcia, bo 70 róż to wspaniała kolekcja Na pewno masz co pokazać, więc trzymam Cię za słowo i cierpliwie czekam na wieści z Twoich rabat
Joasiu, jak miło, że zajrzałaś po długiej przerwie Zapewne jak my wszyscy byłaś bardzo zapracowana. Mam nadzieję, że odezwiesz się również w swoim wątku i pokażesz kilka ujęć z tego sezonu.
I na zakończenie jeszcze mała porcja zdjęć
fragment rabaty z mniejszymi Austinkami
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Ach, ta Lady of Shalott . Jaka piękna róża! U Ciebie tworzy bardzo kształtny krzew. Gdyby tylko jeszcze mocniej pachniała, już byłaby moja Przeglądam po raz setny dostępne u nas róże i nie mogę się zdecydować. Potrzebuję dwóch krzewów, dużych, zdrowych i mocno pachnących. Ty takie masz , myślę o Desdemonie i Princess Alexandra of Kent Rzeczywiście pachną tak jak o nich piszą? Fantastyczną różankę masz Dorotko. Wygląda jak bombonierka z samymi rarytasami, napatrzeć się nie mogę.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5511
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam!
Kasiu-kania, jeśli miałabym wybrać róże o bardzo silnym zapachu, to z całą pewnością postawiłabym na Jude de Obscure To jest numer jeden i absolutnie najsilniej pachnąca róża w moim ogrodzie. Jej zapach powala na kolana Jest też wyjątkowo piękną, silną różą. Kolor pastelowy, delikatny, maślany, z lekką domieszką brzoskwini. Rośnie bardzo silnie, wypuszcza grube, mocne pędy /szczególnie w drugiej części sezonu/. Dobrze się krzewi i bardzo obficie kwitnie. Mam dwa krzaczki w dwóch różnych miejscach i oba rosną super. Jest to róża, która przez cały sezon nic innego nie robi, tylko produkuje kwiaty. Pod koniec sezonu może złapać plamistość, ale radzi sobie sama. Ja nie stosuję od dwóch lat żadnych oprysków na plamistość i akurat na tę odmianę nie mogę narzekać.
Co do Desdemony, to powiem szczerze, że jej zapachu nie pamiętam. U mnie nie należy do dużych róż. Wciąż nie osiągnęła nawet 1m.
Princess Alexandra of Kent ma rzeczywiście kwiaty wielkie, piękne, pachnące, ale pokrój... Rośnie jak chce. Nie pomaga żadne cięcie. Ona trochę przypomina pokrojem drapak, który raczej idzie wszerz i każdy pęd rośnie w swoją stronę. Mam cztery krzaczki i wszystkie mają podobny pokrój.
Chcesz dużą i pięknie pachnącą różę? Pomyśl o The Strawberry Hill. Ma wspaniały, owocowy zapach, jest zdrowa i rośnie duża...Naprawdę duża. U mnie jest raczej niższą pnącą, ale jak kwitnie, to klękajcie narody Na dodatek bardzo dobrze się krzewi i jest przez cały sezon zdrowa. Zaczyna kwitnienie nieco później od pozostałych, ale potem jak się rozkręci, to praktycznie do końca sezonu zawsze na krzewie coś jest.
Do głowy z tych bardziej pachnących przychodzi mi też Boscobel, ale może ją masz? Jak nie, to chętnie coś o niej napiszę.
Tak na szybko znalazłam zdjęcie The Strawberry Hill z końca czerwca
Dzisiaj będzie ciąg dalszy zdjęć z czerwca. Druga połowa miesiąca i pełnia kwitnienia ukochanych królowych
Kasiu-kania, jeśli miałabym wybrać róże o bardzo silnym zapachu, to z całą pewnością postawiłabym na Jude de Obscure To jest numer jeden i absolutnie najsilniej pachnąca róża w moim ogrodzie. Jej zapach powala na kolana Jest też wyjątkowo piękną, silną różą. Kolor pastelowy, delikatny, maślany, z lekką domieszką brzoskwini. Rośnie bardzo silnie, wypuszcza grube, mocne pędy /szczególnie w drugiej części sezonu/. Dobrze się krzewi i bardzo obficie kwitnie. Mam dwa krzaczki w dwóch różnych miejscach i oba rosną super. Jest to róża, która przez cały sezon nic innego nie robi, tylko produkuje kwiaty. Pod koniec sezonu może złapać plamistość, ale radzi sobie sama. Ja nie stosuję od dwóch lat żadnych oprysków na plamistość i akurat na tę odmianę nie mogę narzekać.
Co do Desdemony, to powiem szczerze, że jej zapachu nie pamiętam. U mnie nie należy do dużych róż. Wciąż nie osiągnęła nawet 1m.
Princess Alexandra of Kent ma rzeczywiście kwiaty wielkie, piękne, pachnące, ale pokrój... Rośnie jak chce. Nie pomaga żadne cięcie. Ona trochę przypomina pokrojem drapak, który raczej idzie wszerz i każdy pęd rośnie w swoją stronę. Mam cztery krzaczki i wszystkie mają podobny pokrój.
Chcesz dużą i pięknie pachnącą różę? Pomyśl o The Strawberry Hill. Ma wspaniały, owocowy zapach, jest zdrowa i rośnie duża...Naprawdę duża. U mnie jest raczej niższą pnącą, ale jak kwitnie, to klękajcie narody Na dodatek bardzo dobrze się krzewi i jest przez cały sezon zdrowa. Zaczyna kwitnienie nieco później od pozostałych, ale potem jak się rozkręci, to praktycznie do końca sezonu zawsze na krzewie coś jest.
Do głowy z tych bardziej pachnących przychodzi mi też Boscobel, ale może ją masz? Jak nie, to chętnie coś o niej napiszę.
Tak na szybko znalazłam zdjęcie The Strawberry Hill z końca czerwca
Dzisiaj będzie ciąg dalszy zdjęć z czerwca. Druga połowa miesiąca i pełnia kwitnienia ukochanych królowych