Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Rusalka
1000p
1000p
Posty: 1653
Od: 10 sty 2011, o 14:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Siedlce

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Wampir...
Takie wyijanie liści to niedobory..
I dziwne że gnojówka Ci nie pomaga!!
Mi na moje 1 dawka pomogła..no tyle że moje nie były tak bardzo wygłodzone..
A pokaż górną część krzaczka jeszcze dla pewności..

i nie wiem czy dobrze kojarzę ale komuś Ania pisała że jak tak zagłodzone są to mogą zacząć kwiaty i grona zrzucać czy jakoś tak.. dlatego najlepiej aby reakcja była natychmiastowa..

Ale poczekaj jeszcze na opinie Ani..albo poszukaj tutaj podobnych zdjęć i zobacz jaka rada była dla podobnych do Twoich pomidorów..
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Awatar użytkownika
MENA515
500p
500p
Posty: 558
Od: 9 mar 2010, o 09:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Trzeba się zastanowić i podjąć decyzję. Sami na błędach nauczymy się szybko jak nawozić pomidory :). Co rok będziemy mądrzejsi :). Doświadczeni hodowcy służą swoją radą. A czy się posłuchamy, zależy od nas.

Moje pomidorki skręcają się bardzo. Ale mam wrażenie, że za słabą pokrzywówkę miałam. Po prostu wsypałam pokrzywki w beczkę, zalałam wodą...nie ubijałam, nie ważyłam.I raczej teraz patrząc, za wiele na dnie szumowin nie mam. Tak więc w rozcieńczeniu 1:10, to było za słabe. Dziś zasiliłam pomidorki saletrą amonową i wieloskładnikowym nawozem. zobaczę co będzie w ciągu kilku dni. Na razie razem z pomidorkami czekam na słoneczko :).
Awatar użytkownika
MENA515
500p
500p
Posty: 558
Od: 9 mar 2010, o 09:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Rusalka pisze:Wampir...
Takie wyijanie liści to niedobory..
ności..
....................
i nie wiem czy dobrze kojarzę ale komuś Ania pisała że jak tak zagłodzone są to mogą zacząć kwiaty i grona zrzucać czy jakoś tak.. dlatego najlepiej aby reakcja była natychmiastowa..
Zgadza się. Moje się zapyliły w trzecim gronie, ale z pięciu, rosną tylko 2-3 pomidorki :(. Mają 1cm średnicy a inne w ogóle nie rosną :(. To dla mnie najlepszy dowód, że są głodne.
Awatar użytkownika
AniaAnia
50p
50p
Posty: 77
Od: 14 mar 2011, o 22:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków /Liszki

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

To znowu ja po poradę, tym razem z innym problemem. Wróciłam dziś wieczorem z działki z przeglądu moich pomidorków i zauważyłam w tych sadzonych w gruncie na kilku krzakach takie zranienia i czarne plamki:

Obrazek Obrazek

Obrazek

Czy mogą to być tylko zranienia od deszczu i gradu, gdyż w tym tygodniu cały czas nas nękały? Czy to coś poważniejszego.. :?
Pozdrawiam,
Ania
Awatar użytkownika
weteran
500p
500p
Posty: 901
Od: 5 sty 2010, o 21:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

bo to jest od gradu :)
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Awatar użytkownika
wampir_wawelski
200p
200p
Posty: 203
Od: 31 gru 2008, o 14:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków/Myślenice

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

zdjęcie pomidora od góry:
Obrazek

reakcję mogę mieć szybko, ale chce się wstrzymać od działań prób i błędów - szkoda mi krzaka. Boje się go spalić...
cały czas kwitnie a na dolnym gronie są już małe pomidory, ale nie na wszystkich pąkach. Jak na gronie mam 5 - 6 zalążków, to są po 3.
Zwijanie liści to jedno, ale ten kolor liści - żółto rdzawy?

PS właśnie dostrzegłem że kwiaty również lecą. Nie czekam, podlewam i to ostro.
Mam pytanie jeszcze, bo z gnojówką pokrzywową nieco zaspałem i "robi" mi się 4 dzień. Kiedy nadaje się już do użycia? i w jakich proporcjach dla takiego głodnego pomidora? ;:137
Awatar użytkownika
MENA515
500p
500p
Posty: 558
Od: 9 mar 2010, o 09:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Wampirze, po 10 dniach upału, lub po 14 normalne pogody możesz użyć pokrzywówki. W zależności jak dużo pokrzyw było lejesz 0,5l na 10l wody, lub 1l/10l wody. Generalnie gotowa pokrzywówka musi śmierdzieć i już przestać się pienić.
Awatar użytkownika
smonika
500p
500p
Posty: 648
Od: 29 gru 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

U mnie podobny objaw jak u Wampira na megagronach. Pozostałe są w porządku. Podlałam je dzisiaj wszystkie nawozem wieloskładnikowym do pomidora, a od następnego tygodnia już zacznę gnojówkę dawać.
Kisi się już drugi tydzień i obiecująco śmierdzi, więc chyba się już nada.
Pozdrawiam, Monika
Awatar użytkownika
AniaAnia
50p
50p
Posty: 77
Od: 14 mar 2011, o 22:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków /Liszki

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

weteran pisze:bo to jest od gradu :)
Uff.. no to mi ulżyło. Dzięki :)
Pozdrawiam,
Ania
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2171
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Wampirze, zmniejsz częstotliwość nawodnień i podnieś stężenie tego czym podlewasz. Rdzawy kolor dolnych liści, to brak głównie potasu. Nie znaczy to, że go nie ma w podłożu, ale że pomidory nie mogą go pobrać. Sebapila, jeśli masz liście pozwijane w rulony, szczególnie te w wierzchołkowej części rośliny, też zwiększ stężenie pożywki. Bez względu na sposób nawożenia i rodzaj nawozów, różnymi drogami doszliśmy do tego samego celu. Nasze pomidory oglądały jedzenie przez szybę, ponieważ było zbyt rozcieńczone aby mogły je pobrać. Wszyscy podlewali więcej niż normalnie, bo to wymusiła temperatura. W normalnym roku, pewnie w wielu przypadkach nie byłoby potrzeby dodatkowego nawożenia. Pzy niższych temperaturach można by poprzestać na zmniejszeniu podlewania, a pomidory po pewnym czasie zaczęłyby rosnąć normalnie. Jednak czas ucieka, więc lepiej dodatkowo czymś podlać, aby pomidory ruszyły na nowo. Potem, jak już zaczną rosnąć, będą miały szansę skorzystać z tego co było dane przed sadzeniem. Odmiany różnią się wymaganiami co do stężenia soli mineralnych w podłożu. Jeśli któraś po podlaniu gnojówką, czy inną pożywką ma nadal zwinięte liście, lub takie plamy jak u wampira, powinna dostać podlewanie poza kolejką, aż się wyrówna z innymi. No i jak nie będzie prażyć, trzeba rzadziej podlewać.
A megagron, to straszny żarłok. Nie znałam go jeszcze z tej strony. Rośnie razem z towarowymi pomidorami, które właśnie zaczynają normalnie rosnąć, a ten się rozgląda kiedy wreszcie dostanie coś do zjedzenia. Nie ma się zresztą czemu dziwić, potencjał plonotwórczy ma niesamowity, w końcu z czegoś te kilogramy owoców musi zrobić.

Pozdrawiam, kozula.
11krzych

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

MENA515 pisze:Wampirze, po 10 dniach upału, lub po 14 normalne pogody możesz użyć pokrzywówki. W zależności jak dużo pokrzyw było lejesz 0,5l na 10l wody, lub 1l/10l wody. Generalnie gotowa pokrzywówka musi śmierdzieć i już przestać się pienić.
A ja robię tak, że nakładam pełne wiadro 30litrów pokrzyw i zalewam wodą. Nie sprawdzałem jaki to jest stosunek wody/kg pokrzywy. Czy mój sposób wytwarzania gnojówki jest błędny? Czy po prostu powinienem podlewać np. 0,25/10 litrów wody ?
Awatar użytkownika
AniaAnia
50p
50p
Posty: 77
Od: 14 mar 2011, o 22:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków /Liszki

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

11krzych pisze: A ja robię tak, że nakładam pełne wiadro 30litrów pokrzyw i zalewam wodą. Nie sprawdzałem jaki to jest stosunek wody/kg pokrzywy. Czy mój sposób wytwarzania gnojówki jest błędny? Czy po prostu powinienem podlewać np. 0,25/10 litrów wody ?
Ja robię podobnie, napełniam wiadro 20litrowe pociętymi, upchanymi pokrzywami i napełniam wodą. Też ich nie ważę. A potem podlewam też mniej więcej w stosunku 1:10.
Pozdrawiam,
Ania
sebapila
200p
200p
Posty: 318
Od: 14 lut 2011, o 20:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Piła,wlkp

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Kozula,rozumiem cię i wszystko cacy,ja się tylko tak boję przedawkowania azotu,że aż strach..ale dam mix npk plus mikrolelementy z dodatkową dawką mocznika.Boję się tylko,że znowu będą sianokosy(pójdzie w zielone)zamiast żniw(owoce)...
kurcze,mam jakąś awersję do azotu ;:223
Gdyby rzeźnie miały ściany ze szkła, wszyscy byliby wegetarianami
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”