Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Chciałem na początku produkować rozsadę twoją metodą - torf wysoki odkwaszony plus nawóz w płynie, ale z powodu niedostępności tego typu torfu w mojej okolicy musiałem zrezygnować. Został mi z tego polecany przez ciebie nawóz Biopon (rośliny kwitnące). Czy mógłbyś zaproponować dawkę tego nawozu do podlania rozsady pomidorów i papryki.
Pozdrawiam
Adam
Adam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
To ja z kolei, w mojej okolicy, miałbym problem z kupieniem tej ziemi Krajewskich .
Co do nawozu podlej takim stęeżeniem jaki podaje na opakowaniu producent.
Co do nawozu podlej takim stęeżeniem jaki podaje na opakowaniu producent.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
forumowicz
Producent zaleca stosować 1 nakrętkę na 1 litr. Zmierzyłem strzykawką i w nakrętce mieści się ok. 14 ml (cm3). Co prawda producent pisze na opakowaniu o możliwości sporządzenia z 1 litra 100 litrów roztworu, ale 7 strzykawek dwójek z nakrętki wyciągnąłem. Obawiam się, że to może być za dużo. Podlałem takim stężeniem sałatę na początku kwietnia no i miałem spore straty. Sałata nie była w najlepszej kondycji, ale część rozsady zdaje się ten nawóz dobił.
Producent zaleca stosować 1 nakrętkę na 1 litr. Zmierzyłem strzykawką i w nakrętce mieści się ok. 14 ml (cm3). Co prawda producent pisze na opakowaniu o możliwości sporządzenia z 1 litra 100 litrów roztworu, ale 7 strzykawek dwójek z nakrętki wyciągnąłem. Obawiam się, że to może być za dużo. Podlałem takim stężeniem sałatę na początku kwietnia no i miałem spore straty. Sałata nie była w najlepszej kondycji, ale część rozsady zdaje się ten nawóz dobił.
Pozdrawiam
Adam
Adam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Dokładnie tyle samo co ja daję na litr Fructusa do roślin kwitnących. No i faktycznie moja rozsada kwitnie Przecież nie będę znów Tobie tu robił obliczenia i udowadniał, że to co napisał producent ,to nawet jeszcze ciut za mało do wymaganego składu podłoża.
Myślę, że Ty szukasz problemów nie tam gdzie popełniasz błędy.
Myślę, że Ty szukasz problemów nie tam gdzie popełniasz błędy.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Dzięki forumowicz, nie potrzebuję obliczeń, chciałem się tylko upewnić, że taka dawka będzie odpowiednia, bo producenci różne rzeczy piszą.
Pozdrawiam
Adam
Adam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
konar
Powiem Ci, że trzeba się znacznie bardziej natrudzći by zamordować pomidora, niż go wyhodować.
Ja tego nie rozumiem. Jakieś wyszukane podłoża, magiczne nawozy i...płacz.
Powiem Ci, że trzeba się znacznie bardziej natrudzći by zamordować pomidora, niż go wyhodować.
Ja tego nie rozumiem. Jakieś wyszukane podłoża, magiczne nawozy i...płacz.
- OgrodnikSebek
- 200p
- Posty: 376
- Od: 29 mar 2013, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
forumowicz jakiś Ty nie miły dla forumowiczów (Tylko nie kasuj tego znowu ) Pozdrawiam
Sebastian . Zapraszam na : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=65136" onclick="window.open(this.href);return false;
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4089
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Tak to już jest, że jak się wzywa strażaka do pożaru, to nie ważne, że krzyknie lub szturchnie . Ważne jest to, że uratuje dobytek. Dzięki forumowicz w imieniu wszystkich niedoszłych pogorzelców.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 49
- Od: 27 cze 2010, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
podstawowe pytanie jakie podłoże było używane do pikowania i jakie nawożenie?
podobne objawy daje nadmiar jak i niedobór składników pokarmowych więc ważne jest jak prowadzona była sadzonka.
lecz bardziej skłaniałabym się do niedoboru składników,jeśli faktycznie niczym nie były nawożone to podlej je najlepiej jakimś zrównoważonym nawozem do fertygacji-2 łyżki na 10 litrów wody.
pzdr.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Pomidorki sadziłem i pikowałem do ziemi z biedronki, nie stosowałem żadnego nawozu. Zawsze tak robiłem i było ok.
Niedobory? Czy zasilenie sadzonek na chwile obecna pomoże? Może podlać nawozem i spryskać dolistnie?
A może kwestia przelania pomidorków?
Niedobory? Czy zasilenie sadzonek na chwile obecna pomoże? Może podlać nawozem i spryskać dolistnie?
A może kwestia przelania pomidorków?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
konar55 jeśli to podłoże z biedronki to za zimno i za mokro. Też mam w biedronkowym i trzymam na chłodnym parapecie, sadzonki mam naprawdę ładne.
W jakiej temperaturze je trzymasz? Masz przezroczysty kubek to popatrz też na korzenie czy nie zalałeś.
W jakiej temperaturze je trzymasz? Masz przezroczysty kubek to popatrz też na korzenie czy nie zalałeś.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
200 % racji- Moniko
To naprawdę niezłe dla amatorów podłoże.
To naprawdę niezłe dla amatorów podłoże.