W moim zielonym świecie... - dorcia
Dziękuję w imieniu grudników, ale ich kwitnienie to nie moja zasługa - kupiłam je w pąkach w Auchan po 6,99 zł. Niestety, biały grudnik rozwinął jeden kwiat , a pozostałe pąki ... zgubił (dziś opadł ostatni ). Czerwony za to kwitnie za siebie i za swojego kolegę - leniuszka. Bonsai kupiłam okazyjnie (przecena) za 8,99 zł.
Ewuniu, to rzeczywiście może być dracena - przy tych kwiatach była wywieszka: Yukka , a na doniczce (teraz dopiero zobaczyłam ) pisze: roślina doniczkowa.
Tak jak pewnie większość forumowiczów, mam problemy z ustawieniem "zielonego towarzystwa" przed zimą i zapewnieniem im dogodnych warunków, więc latam dół-góra, góra-dół, bo dochodzę do wniosku, że chyba tu a nie tam będzie którejś roślince lepiej. :P
Pokazałabym te zieloności, ale to mąż zawsze wgrywa zdjęcia, a teraz mamy problem, bo w mieszkaniu zalaliśmy sąsiada (rura w łazience) i mąż teraz "robi' za hydraulika.
Ewuniu, to rzeczywiście może być dracena - przy tych kwiatach była wywieszka: Yukka , a na doniczce (teraz dopiero zobaczyłam ) pisze: roślina doniczkowa.
Tak jak pewnie większość forumowiczów, mam problemy z ustawieniem "zielonego towarzystwa" przed zimą i zapewnieniem im dogodnych warunków, więc latam dół-góra, góra-dół, bo dochodzę do wniosku, że chyba tu a nie tam będzie którejś roślince lepiej. :P
Pokazałabym te zieloności, ale to mąż zawsze wgrywa zdjęcia, a teraz mamy problem, bo w mieszkaniu zalaliśmy sąsiada (rura w łazience) i mąż teraz "robi' za hydraulika.
Witam. Czy mogę się przyłączyć do waszej dyskusji?
Bardzo piękne roślinki (tfu, tfu, tfu - zeby nie zapeszyć).
Ja osobiście też mam dorodną kolekcję
Dzisiaj zaopatrzyłam się w bonsai fikus retusa i... kompletnie nie mam zielonego pojęcia o hodowli bonsai
A poza tym z mojego licznego dorobku znam nazwy może trzech kwiatów. Ale ze mnie ogrodniczka, hehe
Jak będzie taka możliwość to spróbuję dodać fotki moich ,, maleństw".
Bardzo piękne roślinki (tfu, tfu, tfu - zeby nie zapeszyć).
Ja osobiście też mam dorodną kolekcję
Dzisiaj zaopatrzyłam się w bonsai fikus retusa i... kompletnie nie mam zielonego pojęcia o hodowli bonsai
A poza tym z mojego licznego dorobku znam nazwy może trzech kwiatów. Ale ze mnie ogrodniczka, hehe
Jak będzie taka możliwość to spróbuję dodać fotki moich ,, maleństw".
Tak, tak, na pewno założę, być może jeszcze dzisiaj.
A zamieściłam tu zdjęcia tych bluszczy, gdyż mam z nimi mały problem.
Ten pierwszy z lewej jest starszy ode mnie albo w tym samym wieku i powinien być dużo większy. Do niedawna rosnął w pokoju gościnnym i miał tylko jedną gałąź, a potem przygarnęlam go do siebie i ciut szybciej zaczął rosnąć oraz wypuścił nowe pędy. I teraz moje zapytanie. Czy wszystko w porządku, on ma tak wolno rosnąć?
A z kolei ten pierwszy z prawej powinien mieć barwę ciemnego fioletu, śliwki, a u mnie za nic takiego koloru mieć nie będzie. Najpierw wisiał w głebi, nie miał dużo światła, teraz jest bliżej okna i dalej zielenieje. Staram się go nie przelewać, itd., ale już nie wiem co jest nie tak.
I jeszcze jedna sprawa. Jestem dość młoda (niepełnoletnia), więc jak się mam zwracać? Per ,,pani" czy tak jakoś normalnie, po nicku?
A zamieściłam tu zdjęcia tych bluszczy, gdyż mam z nimi mały problem.
Ten pierwszy z lewej jest starszy ode mnie albo w tym samym wieku i powinien być dużo większy. Do niedawna rosnął w pokoju gościnnym i miał tylko jedną gałąź, a potem przygarnęlam go do siebie i ciut szybciej zaczął rosnąć oraz wypuścił nowe pędy. I teraz moje zapytanie. Czy wszystko w porządku, on ma tak wolno rosnąć?
A z kolei ten pierwszy z prawej powinien mieć barwę ciemnego fioletu, śliwki, a u mnie za nic takiego koloru mieć nie będzie. Najpierw wisiał w głebi, nie miał dużo światła, teraz jest bliżej okna i dalej zielenieje. Staram się go nie przelewać, itd., ale już nie wiem co jest nie tak.
I jeszcze jedna sprawa. Jestem dość młoda (niepełnoletnia), więc jak się mam zwracać? Per ,,pani" czy tak jakoś normalnie, po nicku?
- effa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2750
- Od: 16 wrz 2007, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sandomierz
Justynko, każdy kwiat kaprysi, jeśli stoi w miejscu nieodpowiednim dla siebie. Najwidoczniej było tak, że pokój gościnny nie za bardzo jej odpowiadał i dlatego nie rosła, a u Ciebie musiało jej się spodobać skoro zaczęła rosnąć. Nie jest w tym nic dziwnego. Dopóki z liśćmi nie będzie się nic działo, np. nie zaczną opadać czy żółknąć to jest wszystko w porządku. hoja potrzebuje sporo światła, najlepiej rozproszonego, choć niektórzy trzymają ją też bezpośrednio na parapetach. Być może w przypadku Twojej hoji ten zastój spowodowany był właśnie brakiem światła? A ogólnie to hoja raczej szybko nie rośnieJusta007 pisze: Ten pierwszy z lewej jest starszy ode mnie albo w tym samym wieku i powinien być dużo większy. Do niedawna rosnął w pokoju gościnnym i miał tylko jedną gałąź, a potem przygarnęlam go do siebie i ciut szybciej zaczął rosnąć oraz wypuścił nowe pędy. I teraz moje zapytanie. Czy wszystko w porządku, on ma tak wolno rosnąć?
Skoro piszesz, że powinien mieć barwę ciemnego fioletu to w takim razie będzie to wyciągnięte z braku słońca Reo meksykańskie albo Setkrezja purpurowa. Czy roślina mateczna wyglądała identycznie jak ta, oprócz tego, że miała fioletowy kolor? Miała liście tej samej wielkości czy może większe?Justa007 pisze: A z kolei ten pierwszy z prawej powinien mieć barwę ciemnego fioletu, śliwki, a u mnie za nic takiego koloru mieć nie będzie. Najpierw wisiał w głebi, nie miał dużo światła, teraz jest bliżej okna i dalej zielenieje. Staram się go nie przelewać, itd., ale już nie wiem co jest nie tak.
Brak koloru fioletowego spowodowane jest również brakiem słońca. Postaw ją bliżej okna a nawet na parapecie. Jak przyjdzie słoneczko to w ciągu kilku-kilkunastu dni powinna zabarwić się na fioletowo
Justynko, każdy z nas na forum jest w różnym wieku ale skoro łączy nas zamiłowanie do roślin i dużo rozmawiamy ze sobą to lepiej jak każdy zwraca się do siebie po imieniu lub po nicku Zresztą jak do mnie ktoś mówi "Pani" to ja zawsze odpowiadam, że ja żadną Panią nie jestemJusta007 pisze:I jeszcze jedna sprawa. Jestem dość młoda (niepełnoletnia), więc jak się mam zwracać? Per ,,pani" czy tak jakoś normalnie, po nicku?
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź
To rzeczywiście będzie setkrezja. Roślina matczyna miała trochę większe liście i grubsze łodygi oraz ciemnofioletową barwę.
Jakby ktoś miał ochotę zobaczyć całą moją kolekcję to zapraszam: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 396#475396
To rzeczywiście będzie setkrezja. Roślina matczyna miała trochę większe liście i grubsze łodygi oraz ciemnofioletową barwę.
Jakby ktoś miał ochotę zobaczyć całą moją kolekcję to zapraszam: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 396#475396
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2073
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Ja na razie dotarłem do momentu,w którym piszesz,że rozmnozenie krotona graniczy z cudem.Kiedyś miałem dość duzego krotona,i czasami ścinałem mu pędy wierzchołkowe,głównie w celu rozkrzewienia rośliny matecznej-ale ścięte pędy b. łatwo się ukorzeniały w zwykłej,uniwersalnej ziemi.Może niektóre odmiany ukorzenają się trudniej....?dorcia pisze:Rozmnożenie krotona graniczy wręcz z cudem. Mnie się udało jeden raz, do dziś nie wiem jak.
ps.Już nie mam tego krotona,ale jak znajdę zdjęcie,to sie pochwalę
Jurku, odkryłam nowy- pewnie stary sposób. Otóż jedem z moich krotonów rósł tylko "do góry", nie wypuszczał pędów bocznych. Doszłam do wniosku, że należy coś z tym zrobić i po prostu ścięłam mu górę, którą wstawiłam do pojemnika z wodą. Na ściętym krotonie pojawiły się nowe pędy (jutro zrobię zdjęcie), a sadzonka stojąca w wodzie wypuściła korzonek i powędrowała "w dobre ręce". :P