Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 743
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Witajcie Łowcy!
Nowe fakty. Zaczyna się jesienna inwazja szkodników na ogródki.Dziś ku swojej radości znalazłem na trawniku przed polem z warzywami w dwu miejscach znaki karczownika. Wyglądało to jak nasypana ziemia, ot tak może z pół garstki na trawie, w sumie nic poza tym. Ale nauczony poprzednimi przypadkami od razu szpadel i cyk!
No i za każdym razem ta ziemia była wysadzona z tunelu ,ale jako boczny wyrzut.Dlatego przy kłuciu szpilą nie wskazywało mi tunelu. Cwane te karczowniki się zrobiły.
Na ich nieszczęście ja też się szybko uczę.
Od razu dwa SuperCat-y poszły w ruch. I jak zwykle nie minęło pół godziny a już karczownik dyndał na jednym z zatrzasków. Do jutra zostawiam pułapki, bo nie wiem z iloma mam do czynienia. Wygląda na dwie sztuki albo jedną.W każdym razie jest to świeży atak od strony północnej flanki, wprost z kierunki stawu sąsiada.Intruzy chodzą bardzo głęboko, bo potrafią pod drogą szutrową i moim murkiem się przeryć. Dopiero przed grządkami wychodzą płyciej, bo jest im gorąco i brakuje tlenu.
Zachowajcie czujność, bo taki karczownik na grządce marchewki, czy innego warzywa potrafi nieźle narozrabiać.
Nowe fakty. Zaczyna się jesienna inwazja szkodników na ogródki.Dziś ku swojej radości znalazłem na trawniku przed polem z warzywami w dwu miejscach znaki karczownika. Wyglądało to jak nasypana ziemia, ot tak może z pół garstki na trawie, w sumie nic poza tym. Ale nauczony poprzednimi przypadkami od razu szpadel i cyk!
No i za każdym razem ta ziemia była wysadzona z tunelu ,ale jako boczny wyrzut.Dlatego przy kłuciu szpilą nie wskazywało mi tunelu. Cwane te karczowniki się zrobiły.
Na ich nieszczęście ja też się szybko uczę.
Od razu dwa SuperCat-y poszły w ruch. I jak zwykle nie minęło pół godziny a już karczownik dyndał na jednym z zatrzasków. Do jutra zostawiam pułapki, bo nie wiem z iloma mam do czynienia. Wygląda na dwie sztuki albo jedną.W każdym razie jest to świeży atak od strony północnej flanki, wprost z kierunki stawu sąsiada.Intruzy chodzą bardzo głęboko, bo potrafią pod drogą szutrową i moim murkiem się przeryć. Dopiero przed grządkami wychodzą płyciej, bo jest im gorąco i brakuje tlenu.
Zachowajcie czujność, bo taki karczownik na grządce marchewki, czy innego warzywa potrafi nieźle narozrabiać.
Witam, jestem Adam.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Adam
U nas sucho to i aksamitny szaleje.
Wkopałam rurkę ,ale łazi dalej ,trzeba więcej...
No jak by mi nieliczne z trudem wyhodowane marchewki karczownik skonsumował
Niestety trucizna musi pójść w ruch ,myszowate atakują chatę i budynki gosp.
Do lokalizacji tuneli używam wihajstra metalowego /rączki od wiaderka zakrzywionej/
U nas sucho to i aksamitny szaleje.
Wkopałam rurkę ,ale łazi dalej ,trzeba więcej...
No jak by mi nieliczne z trudem wyhodowane marchewki karczownik skonsumował
Niestety trucizna musi pójść w ruch ,myszowate atakują chatę i budynki gosp.
Do lokalizacji tuneli używam wihajstra metalowego /rączki od wiaderka zakrzywionej/
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22157
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
To jest nornica?
Zdjęcie 'bestii' piękne!
Zdjęcie 'bestii' piękne!
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
To jest szczur. Pojechał na wakacje.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Masaho
Niech nikogo nie zwiedzie ten niewinny wyraz pyszczka
Niech nikogo nie zwiedzie ten niewinny wyraz pyszczka
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2414
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Piękny samczyk szczura wędrownego Też miałam takie "cuda" w ogrodzie, ale gronostaj mi je wyżarł Nie robiły żadnych szkód i nie były uciążliwymi współlokatorami.
Teraz jednak nie zadomowiły by się po raz kolejny, bo mój kocur na to nie pozwoli. Pisałam już wcześniej, że jest łowny. Dzisiaj taki przykład: rano odszedł od pełnej miski, nic nie zjadł. (karmiony BARFem , a więc surowym mięskiem) Poszedł do ogrodu i po pięciu minutach złapał i na moich oczach wsunął myszarkę zaroślową.
Teraz jednak nie zadomowiły by się po raz kolejny, bo mój kocur na to nie pozwoli. Pisałam już wcześniej, że jest łowny. Dzisiaj taki przykład: rano odszedł od pełnej miski, nic nie zjadł. (karmiony BARFem , a więc surowym mięskiem) Poszedł do ogrodu i po pięciu minutach złapał i na moich oczach wsunął myszarkę zaroślową.
Pozdrawiam Lucyna
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Dzikie białko! (taki był tytuł jednej z książek Joanny Chmielewskiej)
U mnie koty żrą i karmę i to, co się w naturze nawinie. Kotów w historii miałam tu już kilkanaście, obecnie większość to staruszki, ale wciąż czasem na coś zapolują (koty kastrowane, kotki też, bo wszystkie ze schronisk i fundacji), a z siedmiu psów tylko jeden jest wybitnie cięty na krety i gryzonie. W kolekcji kocich darów przynoszonych pod nogi miałam już ogromnego karczownika, mnóstwo młodych szczurów, nornic, myszarek, niestety i ryjówek, również niestety wiewiórkę i... Raz dostałam zajęczą łapkę
Mam obecnie jednego gościa, jak to Pelagia pisze "aksamitnego", ale nie w ogrodzie. Rurki zasypuje ziemią, nie wiem czy uda mi się go przechytrzyć, ale na razie bez spiny - jeden to pikuś.
U mnie koty żrą i karmę i to, co się w naturze nawinie. Kotów w historii miałam tu już kilkanaście, obecnie większość to staruszki, ale wciąż czasem na coś zapolują (koty kastrowane, kotki też, bo wszystkie ze schronisk i fundacji), a z siedmiu psów tylko jeden jest wybitnie cięty na krety i gryzonie. W kolekcji kocich darów przynoszonych pod nogi miałam już ogromnego karczownika, mnóstwo młodych szczurów, nornic, myszarek, niestety i ryjówek, również niestety wiewiórkę i... Raz dostałam zajęczą łapkę
Mam obecnie jednego gościa, jak to Pelagia pisze "aksamitnego", ale nie w ogrodzie. Rurki zasypuje ziemią, nie wiem czy uda mi się go przechytrzyć, ale na razie bez spiny - jeden to pikuś.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Kabomba
Ekhm ...normalnie ,jak Król Piast się czuję obecnie
Towarzystwo malusich zwierzaczków ,niesamowicie ciekawskich i towarzyskich non stop
Co to za ser do licha produkują ,że na łapki się nie łapią
A w ogrodzieeee ,podobnie ,najmniejsze marchewki wykopane
Chamstwo level hard
Ekhm ...normalnie ,jak Król Piast się czuję obecnie
Towarzystwo malusich zwierzaczków ,niesamowicie ciekawskich i towarzyskich non stop
Co to za ser do licha produkują ,że na łapki się nie łapią
A w ogrodzieeee ,podobnie ,najmniejsze marchewki wykopane
Chamstwo level hard
- Kabomba
- 500p
- Posty: 642
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
A ja, niestety, czuję się jak królowa matka... O tej porze roku bezrobotne już szerszenie masowo bombardują okna każdego oświetlonego pomieszczenia. W tej chwili kilkanaście sztuk łazi po moim oknie bucząc złowrogo, jak dojdą do górnej krawędzi to spadają i znowu wędrują w górę, co chwilę nowe osobniki robią "łup!" o szybę i dołączają do koncertu, i tak do momentu, gdy zgaszę światło. Obrzydliwe paskudztwo
Orzeszek jest na tyle miękki, że łatwo nabić go na drucik, zaś na tyle twardy, że gryzoń musi nim pomanipulować, żeby ogryźć lub zdjąć z drucika, a to uruchamia sprężynkę.
(Do ogrodu się te pułapki raczej nie nadają - drewno oberwie od wilgoci, a na przynętę mogą się skusić jakieś ptaki...)
Masz może takie najzwyklejsze myszołapki typu deseczka, sprężynka i drucik, na który nawleka się przynętę? Żadne miękkie przynęty się u mnie nie sprawdzały, dopiero orzechy laskowe zrobiły robotę (mam mnóstwo leszczyn i orzechów mi nie szkoda, zwłaszcza tych z odmian małoowocowych) - dwa lata temu łapki tylko co chwilę trzaskały (pięć albo sześć sztuk poutykanych w zakątkach kuchni), przetrzebiłam lokalną populację małych gryzoni tak, że w ub. roku orzechy w pułapkach zdążyły spleśnieć, bo nikt po nie nie przyszedł
Orzeszek jest na tyle miękki, że łatwo nabić go na drucik, zaś na tyle twardy, że gryzoń musi nim pomanipulować, żeby ogryźć lub zdjąć z drucika, a to uruchamia sprężynkę.
(Do ogrodu się te pułapki raczej nie nadają - drewno oberwie od wilgoci, a na przynętę mogą się skusić jakieś ptaki...)
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Osobiście łapałem myszy na czekoladę mleczną. Brały jak głupie. Ser przeszedł już do lamusa, czekolada to jest teraz to, co myszy lubią najbardziej. Nie wiem jak się to sprawdzi w śmierciołapkach, ale w żywołapkach sprawdziło się idealnie.
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Myszy sera raczej nie jedzą, chyba że nic lepszego nie znajdą. Nic dziwnego że na ser się nie łapią.
Ja z kolei słyszałem (i łapałem) myszy na skórkę chleba, lekko omiecioną zapalniczką żeby nie śmierdziała człowiekiem.
A koty…
Koty u moich rodziców myszy, owszem, łapią. (I nie tylko myszy.) Potem przynoszą na trawnik tam się nimi bawić. I czasami taka mysz im ucieknie, bo kot się na srokę zapatrzy albo coś innego go od zabawy oderwie. I niektóre z tych myszy przeżywają. Bilans myszy przy tych kotach raczej nie jest korzystny, więcej przynoszą z okolicy niż wyłapią na terenie. Dobrze że te myszy nie znalazły sposobu się dostać do domu.
Ja z kolei słyszałem (i łapałem) myszy na skórkę chleba, lekko omiecioną zapalniczką żeby nie śmierdziała człowiekiem.
A koty…
Koty u moich rodziców myszy, owszem, łapią. (I nie tylko myszy.) Potem przynoszą na trawnik tam się nimi bawić. I czasami taka mysz im ucieknie, bo kot się na srokę zapatrzy albo coś innego go od zabawy oderwie. I niektóre z tych myszy przeżywają. Bilans myszy przy tych kotach raczej nie jest korzystny, więcej przynoszą z okolicy niż wyłapią na terenie. Dobrze że te myszy nie znalazły sposobu się dostać do domu.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8582
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Dzięki za rady
Nastawiłam teraz z kabanosem /dwa rodzaje ,metalowe i deseczki/, na razie nic.
Muszę spróbować koniecznie z orzechami /ciekawe ,czy są / i czekoladą ,bo już mam chęć w domu wysypać trutkę...
Nastawiłam teraz z kabanosem /dwa rodzaje ,metalowe i deseczki/, na razie nic.
Muszę spróbować koniecznie z orzechami /ciekawe ,czy są / i czekoladą ,bo już mam chęć w domu wysypać trutkę...