Morwa (Morus)
-
- 100p
- Posty: 127
- Od: 25 lip 2015, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Morwa (Morus)
Liście morwy czarnej mają włoski od spodu, są sztywniejsze i mniejsze od liści morwy białej.
- Slomo
- 100p
- Posty: 136
- Od: 10 sie 2020, o 13:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Morwa (Morus)
Czy morwa z przemrożonym przyrostami ma szansę jakoś się odbić czy raczej drzewko spisane na straty?
Wiek drzewka 4 lata. Pąków zapasowych nie widać.
Wiek drzewka 4 lata. Pąków zapasowych nie widać.
-
- 100p
- Posty: 127
- Od: 25 lip 2015, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Morwa (Morus)
Odbije, u mnie też przymroziło i już pojawiają się zielone pączki.
Re: Morwa (Morus)
O ile dobrze widzę to te kwiaty są męskie. Morwy w zależności od egzemplarza potrafią być dwupienne lub jednopienne. Lepiej obejrzyj czy w tej biedronce nie wcisnęli czegoś z czego owoców nie będzie. Poniżej zdjęcie z kotkiem męskim z lewej i żeńskim z prawej. (Nie zwracaj tylko uwagi na kolory, normalnie wszystkie kwiaty są zielone, a ten sfotografowany mało rozgarnięty egzemplarz białej morwy coś pomylił z kolorami.)
https://i.postimg.cc/FzMc6q9z/mo.jpg
To że liście nie są powcinane niestety nie wskazuje na gatunek, u mnie rosną dwie sadzonki z morw rodzących zupełnie białe owoce i ani duże drzewa ani małe sadzonki nie mają powcinanych liści, a jedna z nich ma do tego szorstkie liście których podobno biała mieć nie powinna :/
§ 3.7 Zdjęcia i grafiki wstawiane do postów powinny być związane wyłącznie z treścią merytoryczną wątku.
Maksymalny dopuszczalny rozmiar zdjęć to 900x600 , zalecamy: 640x480 pix lub 800x600.________________________________________________________________________
Natomiast pytanie ode mnie: na co patrzeć wybierając morwę? Chcę wymienić drzewko które od czterech lat ma rozczarowująco małe owoce. Niby kupione w szkółce drzew owocowych, ale wyszło bardziej ozdobne przez kaliber owoców. Szkółki naokoło Poznania z małymi wyjątkami nie umiały mi powiedzieć jakie sprzedają odmiany albo sprzedawały nieciekawe, więc ukorzeniłem dwa lata temu gałązki z drzew z okolicy na których wisiały duże i smaczne owoce. Za dużo się przyjęło i teraz mam 6 do wyboru do koloru, z czego na 4 (ciągle rosnących jeszcze w doniczkach, tylko że takich większych po choinkach) już będą owoce...
Zakładam że sadzonki (tzn. ukorzenione latem patyki) powtórzą owoce.
Ale co z pokrojem? Czy jak drzewo z którego wziąłem sadzonkę nie wie że powinno rosnąć do góry a nie na ukos albo w dół, to sadzonka też będzie miała uszkodzony geotropizm?
Albo jak drzewo (rosnąc w cieniu) poszło ostro w górę, to sadzonka bez przycinania też będzie próbować przerosnąć czteropiętrowy blok?
-
- 500p
- Posty: 674
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Morwa (Morus)
Gałązki, które ukorzeniłeś, to teraz odrębne rośliny, ale identyczne genetycznie z drzewami matecznymi. Owoce powinny być takie same. Warunki w jakich rosły drzewa z których je pobrałeś nie mają już na nie wpływu. Co innego z ich wrodzonymi cechami. Jeśli mają w genach silny (albo słaby) wzrost to tak będą rosły. Jeśli ten skoszony okaz rośnie tak przez jakąś mutację to sadzonki powtórzą jego cechy, jeśli wyginał się po prostu do światła to będą rosły prosto.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 947
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Morwa (Morus)
Napisz trochę więcej, o sposobie ukorzeniania morwy.
-
- 100p
- Posty: 127
- Od: 25 lip 2015, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Morwa (Morus)
To są męskie
-
- 500p
- Posty: 674
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Morwa (Morus)
Poczytałem sobie ten wątek i natchnęło mnie na kolejną morwę
Zwolniło mi się trochę miejsca po kurach więc mam gdzie posadzić. Zaciekawiły mnie dwie odmiany. Pierwsza to Illinois Everbearing. Opisy w sieci to same superlatywy: samopłodna, smaczna i mrozoodporna. Tylko z wysokością docelową są rozbieżności bo różne strony podają różną maksymalną, od 4m do nawet 12m. Jak to w praktyce wygląda? Da radę na Mazurach, czy sobie odpuścić? Drugą ciekawą odmianą jest Mulle. Znalazłem ją tylko w jednym sklepie, bez informacji czy jest samopylna i do tego wyprzedaną. Więc nie do dostania na tę chwilę. Celuję w te dwie bo podobno nie rosną zbyt wysokie. Ma ktoś jakieś doświadczenie z tymi morwami? Warte zachodu?

Re: Morwa (Morus)
Czyli mogę liczyć na to że biorąc sadzonkę z drzewa które szoruje po ziemi końcami gałęzi wyrastających z pnia na wysokości mojej głowy, to u mnie zrobi to samo?
I nie, to nie jest odmiana "pendula", tylko niektóre gałęzie po prostu najpierw odchodzą z pnia pod kątem prostym na ponad metr a potem łagodnie, ale stanowczo coraz bardziej skręcają do ziemi. A że te morwy rosną na "dzikim" terenie, to jestem pewien że nikt nich tak specjalnie nie przycinał.
Zgaduję że ten widoczny na zdjęciach google okaz albo wiatr albo ktoś kiedyś skrzywdził i dlatego ma pień pod kątem 45°, ale te z których brałem sadzonki raczej nie były tak molestowane, a niektóre chyba z trzymaniem pionu mają problemy.
Najpierw pogrzebałem w internecie i pooglądałem trochę 'jutuba'. Najsensowniejsze było to: https://www.growingmulberry.org/propagation - tam jest opisane też jak ukorzeniać zdrewniałe i jak szczepić.
Ukorzeniałem półzdrewniałe, czyli na końcu czerwca/początku lipca jak pojawiły się pierwsze dojrzałe owoce (i kiedy można sprawdzić które są smaczne). Tegoroczne przyrosty mają już wtedy ponad 30cm długości i gdzieś do połowy długości są zupełnie sztywne (ale dalej zielonkawe).
Zostawiałem patyk z mniej więcej pięcioma oczkami (12÷20cm), zostawiając na nim jeden szczytowy liść. Internet podpowiadał żeby ciachnąć liść do połowy jeśli jest duży, na próbę na niektórych tak zrobiłem i te się gorzej ukorzeniały.
Sadzonki "zanurzyłem" w ukorzeniaczu (chyba do zdrewniałych, bo ten leżał w domu na półce) i wsadziłem do obciętej butelki wypełnionej do połowy ziemią wymieszaną z piaskiem. Wlałem wody tak żeby ziemia była mocno wilgotna i z góry zamknąłem szczelnie drugą obciętą butelkę. To co powstało było szczelne, tzn. żadna butelka nie miała dziur. Można to wtedy zostawić bez nadzoru i podlewania na dobry miesiąc.
Kilka zdjęć niżej; dwa pierwsze to morwy, dwa następne to jagoda kamczacka z którą robiłem to samo:




Całość postawiłem w mieszkaniu na szafie - czyli tam gdzie jest w miarę równo ciepło, jest jasno ale nie świeci bezpośrednio słońce.
Po jakichś trzech tygodniach korzenie dotarły do brzegów butelki (widać na pierwszym zdjęciu).
Jak już rośliny puściły nowe pędy (a po dnie butelki zaczęły się mocno plątać korzenie), to zdjąłem górną butelkę.
Po dwóch kolejnych tygodniach przesadziłem do doniczek.
Po następnych dwóch tygodniach poszły na dwór, cały czas w miejsce bez bezpośredniego słońca:

Następną wiosną wyglądało to tak:



Jak widać małe morwy trzeba chronić przed ślimakami, bo te zjadają liście razem z łodygą i wierzchołkiem pędu.
Kolejne "obrazki" z rośnięcia (najsilniejsze w rok urosły z 10 cm do 80cm), kolejno lipiec i wrzesień zeszłego roku, dwa tygodnie temu i teraz:




A tak właśnie teraz kwitną (pierwsze zdjęcie chyba z "aktywnymi" znamionami słupków, drugie już z mam nadzieję zapylonymi i zwiędłymi):


-
- 500p
- Posty: 674
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Morwa (Morus)
Jeśli jest tak jak piszesz, to powinny powtórzyć cechy. Co do tego krzywego drzewa z google to wygląda jakby odchylało się od rosnącej obok topoli.
Może te, z których brałeś sadzonki zostały w młodości rozjechane przez jakąś maszynę? Traktor, albo coś podobnego. Jeśli mają wiele pni to wtedy jest naturalne, że rosną pochyłe. Unikają w ten sposób konkurencji między własnymi konarami.
Może te, z których brałeś sadzonki zostały w młodości rozjechane przez jakąś maszynę? Traktor, albo coś podobnego. Jeśli mają wiele pni to wtedy jest naturalne, że rosną pochyłe. Unikają w ten sposób konkurencji między własnymi konarami.
-
- 50p
- Posty: 91
- Od: 30 gru 2015, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Morwa (Morus)
vYVYv zdjęcia i opis - świetne

Morwę Illinois Everbearing oraz Mulle zakupiłam w tym roku, wczesną wiosną. Przyszły małe, ok. 30 cm roślinki. Ładnie ruszyły na wiosnę i szybko rosną. Też jestem ich ciekawa. Mam nadzieję, że odmiany się zgadzają.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2572
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Morwa (Morus)
Ja mam Illinois Everbearing. Od samego początku próbowała rosnąć jak krzew - wielopniowo. Zostawiłam najgrubszy pień, pozostałe wycięłam przy ziemi, żeby prowadzić ją jako drzewo. Co roku wypuszcza mrowie długaśnych gałązek z wielkimi liśćmi. Przycinam je kilka razy w sezonie, bo jak przytnę to i tak zaraz wystrzeli kilka ponad dwumetrowych "batów". Widocznie "postanowiła", że jak nie dałam jej być krzaczorem, to będzie miotłą
Owoce ma duże ale niespecjalnie smaczne. Są bardziej kwaskowe niż morwy białej i nie tyle czarne, co czerwono-czarne (to krzyżówka z morwą czerwoną, co by się zgadzało patrząc na kolor i smak). Nie jestem z niej zadowolona, ale wyrzucić mi szkoda.

Pozdrawiam Lucyna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 947
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Morwa (Morus)
VyVY Dzięki za szczegóły dotyczace ukorzeniania. Mam samosiejkę o dużych czarnych bardzo smacznych owocach.
Prawie wszystko wpałaszują szpaki., bo drzewo wysokie. Jak się uda ukorzenic to będe bardzo mocno przycinał
aby owoce były w zasięgu ręki , a nie na pięciu metrach.
Prawie wszystko wpałaszują szpaki., bo drzewo wysokie. Jak się uda ukorzenic to będe bardzo mocno przycinał
aby owoce były w zasięgu ręki , a nie na pięciu metrach.
-
- 500p
- Posty: 674
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Morwa (Morus)
Dzięki za odpowiedzi. Moją Gerardi's Dwarf niestety dorwała Zimna Zośka. Mimo okrycia. I tak ma małe przyrosty, a tu jeszcze przymrozki ją katują. Chyba nie doczekam się z niej owoców jeśli będzie tak co roku obrywała zimnem.