Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
-
- 200p
- Posty: 203
- Od: 5 wrz 2012, o 16:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Witam,
świetne widoki, niektóre atrakcje wątpliwe ale niestety w pakiecie z tymi pożądanymi :P, ropucha całuśna, tylko ciekawe co by się ukazało oczom całowacza gdyby się odważył .... :P
Nie wiem jak reszta towarzystwa, ja tam czekam na fotki roślin
pozdRower
świetne widoki, niektóre atrakcje wątpliwe ale niestety w pakiecie z tymi pożądanymi :P, ropucha całuśna, tylko ciekawe co by się ukazało oczom całowacza gdyby się odważył .... :P
Nie wiem jak reszta towarzystwa, ja tam czekam na fotki roślin
pozdRower
- Artur89
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5125
- Od: 8 lis 2009, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Też rzuciła mi się w oczy. Strzelam, że to Tillandsia (oplątwa)nyskadu pisze:Wypasione ropuszysko, trzeba było ją pocałować , jak nic to zaczarowana królewna
A co to takiego owiniętego na tej gałęzi? Wygląda jak ośmiornica
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3034
- Od: 11 kwie 2010, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Piękne widoki,tylko po zazdrościć,ale świnki z gryla też mogliście sobie zrobić czy ktoś ich wypasał,w takie rozpadlinie skalne na jednej
fodce jest coś okrągłego co to jest
fodce jest coś okrągłego co to jest
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Kaktusy Leszka2
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
I takich zdjęć powinno być więcej
To robi wrażenie: http://imageshack.us/photo/my-images/829/p0246522.jpg/ Mogę je sobie gwizdnąć?
Ta srebrna toyota (chyba) pick-up, to był Wasz środek transportu? Spenetrowanie nawet niedużego obszaru wymaga pewnie więcej niż doby. I tak zastanawiam się, czy Wy mieliście jakąś bazę, do której każdego dnia wracaliście na nocleg, czy np rozbijaliście obóz/namioty gdzieś w plenerze?
A ta prymitywna chatka wśród kaktusów super! Ciekawe, czy ktoś ją zamieszkuje...
To robi wrażenie: http://imageshack.us/photo/my-images/829/p0246522.jpg/ Mogę je sobie gwizdnąć?
Ta srebrna toyota (chyba) pick-up, to był Wasz środek transportu? Spenetrowanie nawet niedużego obszaru wymaga pewnie więcej niż doby. I tak zastanawiam się, czy Wy mieliście jakąś bazę, do której każdego dnia wracaliście na nocleg, czy np rozbijaliście obóz/namioty gdzieś w plenerze?
A ta prymitywna chatka wśród kaktusów super! Ciekawe, czy ktoś ją zamieszkuje...
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Mi to wygląda na gniazdo os.leszek2 pisze:...w takie rozpadlinie skalne na jednej
fodce jest coś okrągłego co to jest
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Piękne zdjęcia - mam nadzieje, że jest to wstęp do kolejnej ciekawej i pouczającej relacji z wyprawy (chociaż do opisania chyba jeszcze jedna pozostała).
oplątwa trzymana przez pajęczyny rewelacyjnablabla pisze:
pozdrawiam,ania
kłujące
kłujące
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20234
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Super foto relacja.
To się nazywa wyprawa, to się nazywa hobby, to się nazywa pasja...
To się nazywa wyprawa, to się nazywa hobby, to się nazywa pasja...
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Właśnie nie. Po raz pierwszy wypuściliśmy się w bardziej wilgotne tereny i przez to nie byliśmy przygotowani na atak robactwa. Niestety brak doświadczenia, Polak mądry po szkodzie.Martada pisze:Mogę się tylko domyślać że życia Wam to nie ułatwiało ale tak na marginesie to nie mieliście tam ze sobą jakichś repelentówblabla pisze: Dla mnie chyba największym mankamentem było robactwo i to przede wszystkim takie, które postanowiło wypić z nas możliwe dużo krwi. Ślad po jednym ugryzieniu (chyba pluskwy) mam do dziś i cały czas paskudnie mnie swędzi a to już 5. tydzień od zdarzenia.
To jakaś Tillandsia. Rośnie to na gałęziach i czerpie wilgoć wyłącznie z rosy i opadów.nyskadu pisze:Wypasione ropuszysko, trzeba było ją pocałować , jak nic to zaczarowana królewna
A co to takiego owiniętego na tej gałęzi? Wygląda jak ośmiornica
Prosiaki latały samopas. Okrągłe w skałce to gniazdo dzikich pszczół lub innych żądlących owadów.leszek2 pisze:Piękne widoki,tylko po zazdrościć,ale świnki z gryla też mogliście sobie zrobić czy ktoś ich wypasał,w takie rozpadlinie skalne na jednej
fodce jest coś okrągłego co to jest
Nie mam nic przeciw prywatnemu użytkowaniu wstawionych tu fotek. Byle później nie znalazły się w jakimś artykule lub innym opracowaniu.sokolica pisze:I takich zdjęć powinno być więcej
To robi wrażenie: http://imageshack.us/photo/my-images/829/p0246522.jpg/ Mogę je sobie gwizdnąć?
Ta srebrna toyota (chyba) pick-up, to był Wasz środek transportu? Spenetrowanie nawet niedużego obszaru wymaga pewnie więcej niż doby. I tak zastanawiam się, czy Wy mieliście jakąś bazę, do której każdego dnia wracaliście na nocleg, czy np rozbijaliście obóz/namioty gdzieś w plenerze?
A ta prymitywna chatka wśród kaktusów super! Ciekawe, czy ktoś ją zamieszkuje...
Jeździliśmy Toyotą Hilux. Dziennie, w zależności od jakości dróg mogliśmy zrobić od 200 do 500km. Łącznie przejechaliśmy 10 400km. Raczej nie penetrowaliśmy jakiś wielkich obszarów, mieliśmy konkretne wyznaczone punkty do odwiedzenia o rozmiarach nie większych niż 5-10km a czasem nawet 100m więc zazwyczaj nie trwało to dłużej niż kilka godzin. Jeśli przez około 32 dni udało się nam odwiedzić jakieś 220 stanowisk to oznacza, że dziennie średnio byliśmy w około 7 kaktusowych miejscach. Oczywiście czasem były one oddalone od siebie o setki kilometrów a czasem o kilkaset metrów. Namiotów tym razem nie mieliśmy i to był błąd. Dwa razy byłyby jak znalazł. Za każdym razem mieliśmy wyznaczoną miejscowość, w której będziemy spać. Czasem było trochę improwizacji i np. spaliśmy kilkaset kilometrów dalej niż pierwotnie planowaliśmy ale za każdym razem wieczorem wjeżdżaliśmy do jakiegoś miasteczka lub wioski i próbowaliśmy znaleźć jakiś nocleg skrupulatnie wypytując o taką ewentualność miejscowych.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Spokojnie, to tylko na pulpicik
Więc Ty, jako kierowca, pewnie na samochód patrzeć nie możesz.
Ani razu nie zdarzyło się Wam spać pod gołym niebem? Rozeznania nie mam, ale wydawałoby się, że na tych obszarach wioska wioski nie goni i raczej ciężko znaleźć cywilizację nawet w promieniu dziesiątek km. A tamtejsi ludzie przyjaźni i pomocni, czy raczej kontakt z tubylcami ograniczony do niezbędnego minimum? A zwierzyna? Na zdjęciach są lamy i robaki. Żadnych większych, groźnych stworów nie napotkaliście? Takie jaguary np.
Więc Ty, jako kierowca, pewnie na samochód patrzeć nie możesz.
Ani razu nie zdarzyło się Wam spać pod gołym niebem? Rozeznania nie mam, ale wydawałoby się, że na tych obszarach wioska wioski nie goni i raczej ciężko znaleźć cywilizację nawet w promieniu dziesiątek km. A tamtejsi ludzie przyjaźni i pomocni, czy raczej kontakt z tubylcami ograniczony do niezbędnego minimum? A zwierzyna? Na zdjęciach są lamy i robaki. Żadnych większych, groźnych stworów nie napotkaliście? Takie jaguary np.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Mimo, że w naszym kraju niewiele jeżdżę autem to lubię ten sport i jakoś za bardzo nie narzekam po powrocie. Lekkie szaleństwo dobrą terenówką po bezdrożach to całkiem niezła frajda, która mi odpowiada.
Pod gołym niebem nie spaliśmy nigdy. Raz nocleg był pod wiatą, w śpiworach na betonie i wtedy robactwo najbardziej dało się nam we znaki.
Jeśli chodzi o lokalesów to nie można narzekać. Jeśli nie jest się wyniosłym i traktuje się ich z godnością to są to bardzo ciepli i pomocni ludzie. Trochę mają hopla na punkcie własności prywatnej, uwielbiają zagradzać płotami z drutu kolczastego wszystko, co się da. Przekroczenia ogrodzenia bez uzgodnienia z właścicielem wywołuje czasem u nich frustrację a my niestety często musimy wedrzeć się na czyjś teren, by dostać się do stanowisk roślin.
Pod gołym niebem nie spaliśmy nigdy. Raz nocleg był pod wiatą, w śpiworach na betonie i wtedy robactwo najbardziej dało się nam we znaki.
Jeśli chodzi o lokalesów to nie można narzekać. Jeśli nie jest się wyniosłym i traktuje się ich z godnością to są to bardzo ciepli i pomocni ludzie. Trochę mają hopla na punkcie własności prywatnej, uwielbiają zagradzać płotami z drutu kolczastego wszystko, co się da. Przekroczenia ogrodzenia bez uzgodnienia z właścicielem wywołuje czasem u nich frustrację a my niestety często musimy wedrzeć się na czyjś teren, by dostać się do stanowisk roślin.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- Nadzieja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1350
- Od: 3 sty 2012, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dobczyce
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Świetne zdjęcia. Tilandsia przecudna, ale najbardzoej mnie urzekł ten różowy kwiatuszek podobny do piwoni
- banditoo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3054
- Od: 23 lis 2008, o 01:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
To trochę tak jak w polskich miastach, mury, płoty kamery itp, a złodziej i tak wejdziesokolica pisze:Trochę mają hopla na punkcie własności prywatnej, uwielbiają zagradzać płotami z drutu kolczastego wszystko, co się da.
- Martada
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1390
- Od: 17 mar 2013, o 19:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2
Nooo tylko tam mają ciężki argument w postaci strzelby na ramieniu i podejrzewam że nie jest to broń na kapiszonybanditoo pisze:To trochę tak jak w polskich miastach, mury, płoty kamery itp, a złodziej i tak wejdziesokolica pisze:Trochę mają hopla na punkcie własności prywatnej, uwielbiają zagradzać płotami z drutu kolczastego wszystko, co się da.