Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Sadząc duże drzewka trzeba się liczyć z tym, że będą w słabszej kondycji niż sadzone od małego z dobrze wyrośnięta bryłą korzeniową.Przesadzane drzewo nigdy nie odbuduje już do tego stopnia korzeni jakie by miało nie ruszane.Widać to nawet po gałązkach, są jakby lekko oklapłe (przyrosty są słabe i wiotkie), a drzewko ze zdrowymi korzeniami, lepiej ukorzenione ma gałązki bardziej jędrne, inaczej się układają.
Słaby system korzeniowy widocznie nie podołał atakowi owego ryjącego stworzenia, które jeszcze bardziej go osłabiło.
Słaby system korzeniowy widocznie nie podołał atakowi owego ryjącego stworzenia, które jeszcze bardziej go osłabiło.
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
jakieś propozycję jak je wzmocnić, odżywić?
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Nic nie zrobisz, słabe korzenie i tak niczego nie pobiorą.Trzeba się z tym pogodzić, że krzewy sobie czasami po prostu uschną, to jest niestety mankament żywopłotów, szpalerów, jak uschnie jest 'dziura'.
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Drodzy,
pierwszy post tutaj, prośba o wyrozumiałość był w osobnym temacie, przenosiłem tutaj, żeby nie zaśmiecać jednak forum.
miesiąc temu kupiłem w szkółce trzy Thuje szmaragdy, duże - bo około 1,5m wysokości. Drzewka były hodowane w doniczkach, miały bardzo ładna bryłę korzeniową (gęsta, ciężko je było wydostać z dość niewielkich donic). Żeby je wydostać trzeba było niestety odciąć "placek" z drobnych korzeni które przerosły dolną część donic... domyślam się, że to błąd, ale inaczej nie dało się tego po prostu zrobić niestety. Wsadziłem je do dużych, wysokich donic stojących w nasłonecznionym, osłoniętym od wiatru miejscu w osiedlowy ogródku. Donice mają wykonany drenaż, dolna warstwa wysypana w donicy jest przepuszczająca (keramzyt, z 15 cm, otwory w donicy, nadmiar wody wypływa), reszta wysypana ziemią do iglaków (z hydrożelem). Góra wysypana lekko korą, bez włóknin. Drzewka są regularnie podlewane, ziemia jest cały czas wilgotna, woda w donicach nie stoi, nie ma błota.
Wydawałoby się, że wszystko jak trzeba, ale na drzewach zaczęły żółknąć, a potem brązowieć gałązki. W różnych miejscach, nie w jednym obszarze, trochę tu, trochę tam. Gałązki bardzo łatwo odpadają, wystarczy lekko dotknąć. Na jednym z drzewek pojawiła się też szary nalot na tych żółtych gałązkach. W sumie to z takim drzewko wyjechało chyba że szkółki (poinformowano osobę wiozącą drzewka, że to po nawożeniu).
Mam pytanie - mam teraz gazem pryskac czymś drzewka? To efekt przesadzenia i jakaś reakcja fizjologiczna czy może grzyb? Zależy mi na tych drzewach. Dodam, że nie mam żadnych zwierzaków.
Przestudiowałem wszystkie 42 już strony tematu i mam wrażenie, że może to być efekt usunięcia tych drobnych korzeni przy przesadzaniu z małych donic + duże drzewko + może trochę za mało podlewania... właściciel szkółki poinformował mnie, że to fizjologia i dodatkowo reakcja na jesień. Co Państwo myślicie?
pierwszy post tutaj, prośba o wyrozumiałość był w osobnym temacie, przenosiłem tutaj, żeby nie zaśmiecać jednak forum.
miesiąc temu kupiłem w szkółce trzy Thuje szmaragdy, duże - bo około 1,5m wysokości. Drzewka były hodowane w doniczkach, miały bardzo ładna bryłę korzeniową (gęsta, ciężko je było wydostać z dość niewielkich donic). Żeby je wydostać trzeba było niestety odciąć "placek" z drobnych korzeni które przerosły dolną część donic... domyślam się, że to błąd, ale inaczej nie dało się tego po prostu zrobić niestety. Wsadziłem je do dużych, wysokich donic stojących w nasłonecznionym, osłoniętym od wiatru miejscu w osiedlowy ogródku. Donice mają wykonany drenaż, dolna warstwa wysypana w donicy jest przepuszczająca (keramzyt, z 15 cm, otwory w donicy, nadmiar wody wypływa), reszta wysypana ziemią do iglaków (z hydrożelem). Góra wysypana lekko korą, bez włóknin. Drzewka są regularnie podlewane, ziemia jest cały czas wilgotna, woda w donicach nie stoi, nie ma błota.
Wydawałoby się, że wszystko jak trzeba, ale na drzewach zaczęły żółknąć, a potem brązowieć gałązki. W różnych miejscach, nie w jednym obszarze, trochę tu, trochę tam. Gałązki bardzo łatwo odpadają, wystarczy lekko dotknąć. Na jednym z drzewek pojawiła się też szary nalot na tych żółtych gałązkach. W sumie to z takim drzewko wyjechało chyba że szkółki (poinformowano osobę wiozącą drzewka, że to po nawożeniu).
Mam pytanie - mam teraz gazem pryskac czymś drzewka? To efekt przesadzenia i jakaś reakcja fizjologiczna czy może grzyb? Zależy mi na tych drzewach. Dodam, że nie mam żadnych zwierzaków.
Przestudiowałem wszystkie 42 już strony tematu i mam wrażenie, że może to być efekt usunięcia tych drobnych korzeni przy przesadzaniu z małych donic + duże drzewko + może trochę za mało podlewania... właściciel szkółki poinformował mnie, że to fizjologia i dodatkowo reakcja na jesień. Co Państwo myślicie?
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Aklimatyzacja. Ale dbaj żeby ich nie przesuszyć i miej oko na grzyby, które czekają na takie osłabione rośliny.
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
ERNRUD pisze:Aklimatyzacja. Ale dbaj żeby ich nie przesuszyć i miej oko na grzyby, które czekają na takie osłabione rośliny.
Staram się. Wydaje mi się, że na początku trochę je za mało podlewałem, albo raczej lałem wodę przy krawędziach donicy, zamiast lać jak najbliżej środka, czyli pnia, gdzie znajduje się przecież ten zwinięty w kłębek po małej donicy system korzeniowy. Ale teraz już bardziej się do tego przykładam. Drzewka czyszczę z brązowych gałązek.
Mam jeszcze jedno pytanie. Prewencyjnie potraktowałem drzewka Topsinem zgodnie z tym, co tutaj wyczytałem (stężenie 0,1%, 0,5ml na 0,5l wody). Czy w takim stanie taki oprysk jest w stanie drzewku zagrozić? Czy pryskać tylko część nad ziemią czy na wszelki wypadek użyć też czegoś w zakresie korzeni? I czy np. za miesiąc, na wszelki wypadek, znowu ich przed zimą nie prysnąć?
Pozdrawiam serdecznie,
M.
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Nie zagrozi na pewno w takim stężeniu ani w o wiele większym, ale też nie ma sensu ciągle go lać. Raz wystarczy, jeśli miał na co pomóc, to już pomógł. Teraz żywotnik musi sam wyrabiać sobie odporność.
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
ERNRUD pisze:Nie zagrozi na pewno w takim stężeniu ani w o wiele większym, ale też nie ma sensu ciągle go lać. Raz wystarczy, jeśli miał na co pomóc, to już pomógł. Teraz żywotnik musi sam wyrabiać sobie odporność.
No dobrze, dzięki. Jestem upierdliwy w kwestii oprysku, bo w kilku miejscach na drzewkach dzieje się coś, co widać na zdjęciach niżej. I nie wiem, czy mam się tym przejmować, czy to coś "fizjologicznego". Na samym osiedlu gdzie mieszkam rośnie dużo małych szmaragdów (deweloper posadził w różnych miejscach) i na żadnym nie ma czegoś takiego...
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
To są rzeczy, z którymi żywotniki sobie poradzą, gdy będą już przystosowane do nowych warunków. Jest cała masa sprawców takich drobnych nekroz. Należy wychwytywać tylko te, które są realnymi sprawcami zamierania żywotników, np. Pestalotiopsis funerea, ale w ich przypadku symptomy są o wiele dotkliwsze.
I na koniec pamiętaj o najważniejszym: w pojemnikach żywotnik jest o 300% podatniejszy na choroby i 1000% bardziej krótkowieczny. niż w gruncie. Nie porównuj ich w żadnym wypadku do rosnących na wolności.
I na koniec pamiętaj o najważniejszym: w pojemnikach żywotnik jest o 300% podatniejszy na choroby i 1000% bardziej krótkowieczny. niż w gruncie. Nie porównuj ich w żadnym wypadku do rosnących na wolności.
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Coś mi tu nie pasuje, bo wierzyć się nie chce, żeby takie duże tuje wyrosły dorodne i bez uszczerbku w niewielkich jak piszesz doniczkach.Może część korzeni tych tuj (drobniejsze stworzyły placek pod doniczką, a dłuższe wrosły w grunt) po przerośnięciu doniczki wrosły w grunt (jeśli mata jest cienka to łatwo przerastają i szybko rosną bo jest wilgotno), a potem zostały wyrwane tylko z niewielką częścią korzeni.Jeśli tak, to ogólnie straciły sporo i to najważniejszych korzeni ( nie tylko ten placek), a więc raczej zimy w dobrej kondycji nie przeżyją.
Re: Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Ok, przyjęte do wiadomości - dziękuję bardzo.
@selli7 - te placki nie wyglądały, jakby były wycięte od ziemi, ale pożyjemy, zobaczymy.
@selli7 - te placki nie wyglądały, jakby były wycięte od ziemi, ale pożyjemy, zobaczymy.
Szmaragdy - było dobrze do czasu.
Witam uprzejmie.
Na stępie przepraszam, ale, chyba nie bardzo ogarnąłem dodawanie zdjęć, bo nic cie widać, tylko html.
Sadziłem ok. 4 letnie tuje szmaragdy z doniczek, wszystko w porządku. Wracam po niemal 2 latach spędzonych za granicą. W zeszłym roku były pryskane 2x previcurem i 2x topsinem, do tego nawóz jesienny do iglaków i podlewanie kropelkowe z nawadniania.
Tuje wyglądają tak - na 200 posadzonych 100 jest perfect, widać przyrosty, wszystko gra. Wysokość maksymalna niektórych pędów do 180-190 cm.
https://zapodaj.net/ad404c28489c2.jpg.html
https://zapodaj.net/788b213b2a413.jpg.html
Pozostałe mają problemy - górna połowa jest przeważnie ok, gdzieniegdzie tylko widać brązowy pęd, ale za to dolna połowa wygląda słabo - tak po połowie albo zielone, zdrowe, albo takie zielono-żółto-brązowe odcienie, niektóre pędy całe brązowe, uschłe. Dodam, że wszędzie pędy prowadzące w górę są zieloniutkie.
https://zapodaj.net/6d901b00b0b6b.jpg.html
https://zapodaj.net/291839f189bfa.jpg.html
https://zapodaj.net/1174e45703dad.jpg.html
https://zapodaj.net/6dae66e59073c.jpg.html
https://zapodaj.net/876f385eb0d5c.jpg.html
https://zapodaj.net/5553498720bb7.jpg.html
Tutaj widok na przykładowy pęd w multikolorze.
https://zapodaj.net/130af782094ed.jpg.html
Aha, zdjęcie z tym malutkim pędem pokazują coś, co zauważyłem niedawno - końcówki niektórych pędów są takie zielono-sino-szaro-czarne, nie wiem, czy to normalny efekt?
https://zapodaj.net/4008e46f0812a.jpg.html
Pozdrawiam i proszę o pomoc.
Łukasz
Na stępie przepraszam, ale, chyba nie bardzo ogarnąłem dodawanie zdjęć, bo nic cie widać, tylko html.
Sadziłem ok. 4 letnie tuje szmaragdy z doniczek, wszystko w porządku. Wracam po niemal 2 latach spędzonych za granicą. W zeszłym roku były pryskane 2x previcurem i 2x topsinem, do tego nawóz jesienny do iglaków i podlewanie kropelkowe z nawadniania.
Tuje wyglądają tak - na 200 posadzonych 100 jest perfect, widać przyrosty, wszystko gra. Wysokość maksymalna niektórych pędów do 180-190 cm.
https://zapodaj.net/ad404c28489c2.jpg.html
https://zapodaj.net/788b213b2a413.jpg.html
Pozostałe mają problemy - górna połowa jest przeważnie ok, gdzieniegdzie tylko widać brązowy pęd, ale za to dolna połowa wygląda słabo - tak po połowie albo zielone, zdrowe, albo takie zielono-żółto-brązowe odcienie, niektóre pędy całe brązowe, uschłe. Dodam, że wszędzie pędy prowadzące w górę są zieloniutkie.
https://zapodaj.net/6d901b00b0b6b.jpg.html
https://zapodaj.net/291839f189bfa.jpg.html
https://zapodaj.net/1174e45703dad.jpg.html
https://zapodaj.net/6dae66e59073c.jpg.html
https://zapodaj.net/876f385eb0d5c.jpg.html
https://zapodaj.net/5553498720bb7.jpg.html
Tutaj widok na przykładowy pęd w multikolorze.
https://zapodaj.net/130af782094ed.jpg.html
Aha, zdjęcie z tym malutkim pędem pokazują coś, co zauważyłem niedawno - końcówki niektórych pędów są takie zielono-sino-szaro-czarne, nie wiem, czy to normalny efekt?
https://zapodaj.net/4008e46f0812a.jpg.html
Pozdrawiam i proszę o pomoc.
Łukasz
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 2 maja 2017, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.