Pelargonia - uprawa z sadzonek
Re: Pelargonia - z sadzonek
Właśnie żadnego robactwa nie ma. Ja pojadę jutro do fachowców od środków ochrony roślin zamiast do ogrodniczego i się dowiem. Sama strzelam. I skąd to się przyplątało nie mam pojęcia. Czyżby jakieś zarodniki w ziemi? Ale to wszystkie powinny mieć. Dzięki że próbowałeś pomóc.
- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Pelargonia - z sadzonek
Wydaje mi się,że to jakieś paskudztwo grzybowe. Opryski przeciwgrzybowymi środkami u mnie pomagały.
Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza *cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
Re: Pelargonia - z sadzonek
Dzięki. Miały zbyt mokro na pewno. Przez te dni bez słońca wcale im ziemia nie przesychała. Tylko teraz muszę je wyleczyć.
Re: Pelargonia - z sadzonek
Byłam u specjalistów. Dzięki Bogu nie jest to choroba ani szkodniki. To korkowatość spowodowana zbyt dużą wilgotniścią. Topsin też nie zaszkodził, przynajmniej nie przyplątał się żaden grzyb.
Re: Pelargonia - z sadzonek
Witam, moje pelargonie też mają się całkiem nieźle. Ich ilość już dawno przekroczyła moje plany, zamierzałam mieć koło 30,a już mam ponad 40. Mam nadzieję że nic złego już im się nie stanie. Ziemiórki pokonaliśmy,więc na razie ok . Tak wyglądają na dzień dzisiejszy.
Sadzonki ze stycznia i lutego:
A to sadzonki z marca, sporo mniejsze
Tak się zastanawiam czy nie trzeba by ich trochę skrócić. Choć jest to odmiana zwisająca. Proszę o radę,bo to moja pierwsza przygoda z rozmnażaniem pelargonii
Sadzonki ze stycznia i lutego:
A to sadzonki z marca, sporo mniejsze
Tak się zastanawiam czy nie trzeba by ich trochę skrócić. Choć jest to odmiana zwisająca. Proszę o radę,bo to moja pierwsza przygoda z rozmnażaniem pelargonii
Re: Pelargonia - z sadzonek
Ja skracałem za 2-3 liściem i mam 2-3 pędy nowe U Ciebie ładnie wyrosły więc nie wiem czy nie za dużo stracisz na wielkości , na tych mniejszych spokojnie możesz tylko kwiatuszki będą troszkę późniejsze .
Re: Pelargonia - z sadzonek
Może komuś już kwitną pelargonie. Chyba wszystkie nie popadały. Moje dopiero myślą.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22038
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Pelargonia - z sadzonek
Oj tak zaczynają już a ja spragniona kwiatów zamiast obrywać pąki pozwoliłam niektórym rozkwitnąć.
Jutro jednak oberwę wszystkie pąki i kwiaty bo to jeszcze nie pora na kwitnienie
Jutro jednak oberwę wszystkie pąki i kwiaty bo to jeszcze nie pora na kwitnienie
Re: Pelargonia - z sadzonek
Moje wypuszczają pąki. Naprawdę obrywać? Jakoś tak strasznie szkoda. Od kiedy pozwolić im kwitnąć?
- Rozana
- 1000p
- Posty: 2477
- Od: 20 wrz 2014, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pelargonia - z sadzonek
U mnie zakwitła. A co będzie jak nie będę obrywać ? Czy szybciej zakończy kwitnienie ?
Re: Pelargonia - z sadzonek
Trzeba dać im szansę na kwitnienie .
Niech cieszą nasze oczy.
Moje ubiegłoroczne też już kwitną, całą wiosnę obrywałam im szczepki ale one się nie obraziły na mnie i zakwitły mimo to.
Niech cieszą nasze oczy.
Moje ubiegłoroczne też już kwitną, całą wiosnę obrywałam im szczepki ale one się nie obraziły na mnie i zakwitły mimo to.
Re: Pelargonia - z sadzonek
Czy na liściach to naturalny kolor ?KaRo pisze:Oj tak zaczynają już a ja spragniona kwiatów zamiast obrywać pąki pozwoliłam niektórym rozkwitnąć.
Jutro jednak oberwę wszystkie pąki i kwiaty bo to jeszcze nie pora na kwitnienie