Martuniu,koty bywają złośliwe, mój nie próbuje nawet wyskakiwać na parapet bo go piesio przegania, tak ,że kotek już nie buszuje po szafkach czy blatach kuchennych, ma strażnika

Sniegu już nie mamy , dziś wieje halny jutro ma być 12 stopni

ukorzeniam patyczki chyba z tęsknoty za wiosną.
Pelikano11 gratuluję i trzymam kciuki

doniczki z patyczkami przeniosłam do łazienki obok kotłowni tam mam ogrzewanie podłogowe , nagrzana podłoga dłużnej trzyma ciepło niż grzejniki , może coś z tego będzie . Minionej wiosny w kwietniu, patyczki puściły 8 cm młode pędy , w pewnym momencie zaczęły więdnąc a patyczki zbrązowiały, widocznie nie puściły korzonków

Patyczki które trzymałam w butelce z wodą ,
woda zrobiła się mętna a po 3 tygodniach zapaszek z butelki, fuj... to na pewno nie były perfumy Chanel
Julian , ja miałam takie same efekty z ukorzenianiem patyczków jesienią i w okresie zimowym. Powiodło mi sie ukorzenianie pędów
latem ,do ukorzeniania użyłam ziemniaka. Więcej rad na temat ukorzeniania, może co nieco podpowie Ci Pelikano11 ja dopiero raczkuję w tym temacie.
