Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Pytałam o te kamienie, bo moje palenisko w stanie "surowym", a Twój patent wyjątkowo mi się podoba. Jeśli chcesz uspokoić swoje sumienie w związku z niedzielną pracą na działce, tłumacz sobie, że to nie praca lecz relaks dla ducha i przyjemność sama w sobie. Przede wszystkim też zdrowsza niż siedzenie przed pudłem (tv, komputer) czy całodzienne biesiadowanie przy stole. Wg mnie o ile nie zakłóca się spokoju sąsiadów, można wszystko. W bloku miałam opory np. przed odkurzaniem w niedzielę, tutaj odkurzaczem nikomu nie przeszkadzam, więc jeśli jest potrzeba, to czemu nie? Głośne prace (koszenie, szlifowanie itp.) w typowo świąteczne dni oczywiście odpadają i tego raczej trzymają się wszyscy dookoła. Choć 1 maja kosiarki dookoła aż furczały, co mi osobiście w ogóle nie przeszkadza, ale przyznam, że trochę byłam zaskoczona.
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Mnie właśnie dziwi te wasze wyrzuty sumienia do pracy w ogrodzie w niedziele. Dziewczyny wyluzujcie.
Jak byście miały taką pracę że musicie w niedziele pracować to też byście nie poszły? Ja kiedyś miałam pracę że świątek piątek czy niedziela to trzeba było iść. W wigilię 2012 musiałam iść do pracy na 14 godzin i w pierwsze świętą na 7 to dopiero porażka.
Jak byście miały taką pracę że musicie w niedziele pracować to też byście nie poszły? Ja kiedyś miałam pracę że świątek piątek czy niedziela to trzeba było iść. W wigilię 2012 musiałam iść do pracy na 14 godzin i w pierwsze świętą na 7 to dopiero porażka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Milenko nawet gdyby się brudziło, to przecież można rzucić następne drewno na ognisko jako ozdobę i zasłoni. No nie namawiam Cię, ale mnie ten pomysł się podoba Wielokrotnie powtarzałam że wracam z działki zmęczona ale szczęśliwa, więc chyba masz racje. To takie moje hobby. I praca tam wyjątkowo mnie uspakaja. Problemy życia codziennego idą w zapomnienie. 1 maja to nie święto kościelne więc u nas też wszyscy pracowali w ogrodach i na polach.
szostani praca zarobkowa jest obowiązkowa. Nie stosujesz się to wylatujesz. W większości firm tak to działa. Także takiej pracy nie uznaję za grzech.
Weekend się zbliża a tu nie są zbyt zadowalające prognozy. Niby ciepło, ale deszczowo.
szostani praca zarobkowa jest obowiązkowa. Nie stosujesz się to wylatujesz. W większości firm tak to działa. Także takiej pracy nie uznaję za grzech.
Weekend się zbliża a tu nie są zbyt zadowalające prognozy. Niby ciepło, ale deszczowo.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Zastanawiam się nad kupnem aeratora. Póki co biorę pod uwagę te zwykłe. Rozważam opcję sandałowego lub tego ręcznego na trzonku. Czy ktoś z Was może takowe posiada i może coś polecić?
- zuzola11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1214
- Od: 14 sty 2013, o 10:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Magdziu czytałaś tutaj ? Niewiele tego ale może coś podpowiedzą
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... or&start=0
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... or&start=0
zuzola11 zapraszam - Moje pierwsze "kroki" na działce
Kasia
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 27&start=1" onclick="window.open(this.href);return false;
Kasia
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 27&start=1" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Kasiu dziękuje za linka. Tam piszą o jakimś rurkowym. A ja myślę o takim zwykłym na trzonku lub sandałach. Tylko nie wiem co wybrać.
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Ja tak 15 lat pracowałam. Kiedyś miałam taki rok, że nie miałam ani jednego wolnego weekendu. No i mąż się tak zdenerwował, że zapowiedział, że jak tak dalej będzie, to się ze mną rozwiedzie. Niby nie było to całkiem na serio, ale z tej pracy zrezygnowałam. Bo w sumie to miał rację. Weekendy są dla rodziny. A u nas on siedział z dziećmi a ja siedziałam w pracy. Nigdy nie mogliśmy gdzieś pojechać całą rodziną. Inna sprawa, że i z własnym ślubem miałam kłopot, bo jakby nie patrzeć wolny weekend na ślub i wesele jest potrzebnyszostani pisze:Mnie właśnie dziwi te wasze wyrzuty sumienia do pracy w ogrodzie w niedziele. Dziewczyny wyluzujcie.
Jak byście miały taką pracę że musicie w niedziele pracować to też byście nie poszły? Ja kiedyś miałam pracę że świątek piątek czy niedziela to trzeba było iść. W wigilię 2012 musiałam iść do pracy na 14 godzin i w pierwsze świętą na 7 to dopiero porażka.
A ile się musiałam nachodzić i naprosić, żebym miała wolne jak Starszy szedł do komunii
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Ojej... no to totalny obóz pracy. Taki chory kraj nasz i jego polityka. Ustawa co ją wprowadzili w zeszłym roku o tym że pracodawca będzie decydował kiedy będziemy pracować to dopiero parodia. Z roku na rok coraz gorzej. Byle tylko robić za darmo. Dni do odbioru Ci dadzą zamiast do wypłacenia i to jeszcze wtedy kiedy oni chcą a nie Ty. Ale to nie tylko pracodawcy mają takie podejście. Na studiach miałam chrzciny. I powiedziałam profesorce od ekonomii że mnie nie będzie bo mam chrzciny. A ona aferę zrobiła że jak to chrzciny mogą być ważniejsze od zajęć ekonomii. I nie żartowała. U niej niech się pali, wali, na zajęciach trzeba być.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Magdo,
dla mnie studenci wcale nie muszą pokazywać się na wykładach - ich sprawa - ale zdać muszą, jeżeli zależy im na studiach. A jak to sobie poukładają? To już zależy tylko od nich. Oczywiście na wykłady chodzić należy, ale czy świat się zawali, jeżeli coś się opuści? Pewne niedorzeczne wymagania niektórych wykładowców są odzwierciedleniem ich niespełnionych pragnień. podobnie, jak niektórzy szefowie dręczą pracowników, bo muszą odreagować, że żona w domu ich bije.
Ja też mam wokół rodzinę, chcąc zachować zdrowe zmysły, muszę wykazywać daleko posuniętą asertywność, ale ta cecha jest mi dana przez naturę, więc pewnie mi łatwiej.
No dobra, pomówmy lepiej o ogrodzie. Dziś obejrzałam swoje magnolie solangeana uszkodzone przez przymrozek. Widzę, że wnętrze pąków liściowych jest żywe, więc ładnie odbiją. Sądzę, że twoja Genie też się tak zachowa. Wyślij zdjęcie week-end, postaraj się zrobić zbliżenie uszkodzonych pąków liściowych i młodych przyrostów, wiesz, chodzi o miejsce, gdzie pąk wybija z łodygi.
dla mnie studenci wcale nie muszą pokazywać się na wykładach - ich sprawa - ale zdać muszą, jeżeli zależy im na studiach. A jak to sobie poukładają? To już zależy tylko od nich. Oczywiście na wykłady chodzić należy, ale czy świat się zawali, jeżeli coś się opuści? Pewne niedorzeczne wymagania niektórych wykładowców są odzwierciedleniem ich niespełnionych pragnień. podobnie, jak niektórzy szefowie dręczą pracowników, bo muszą odreagować, że żona w domu ich bije.
Ja też mam wokół rodzinę, chcąc zachować zdrowe zmysły, muszę wykazywać daleko posuniętą asertywność, ale ta cecha jest mi dana przez naturę, więc pewnie mi łatwiej.
No dobra, pomówmy lepiej o ogrodzie. Dziś obejrzałam swoje magnolie solangeana uszkodzone przez przymrozek. Widzę, że wnętrze pąków liściowych jest żywe, więc ładnie odbiją. Sądzę, że twoja Genie też się tak zachowa. Wyślij zdjęcie week-end, postaraj się zrobić zbliżenie uszkodzonych pąków liściowych i młodych przyrostów, wiesz, chodzi o miejsce, gdzie pąk wybija z łodygi.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Dokładnie, powinni zdać i tyle. A to czy wiedze mają bo chodzili na wykłady czy nauczyli się z książek to ich sprawa. Niestety u nas tak nie było. Zdarzali się tacy co oblewali wszystkich bez wyjątków kilka razy. A jak się dociekało żeby powiedział o co chodzi i co w odpowiedzi było nie tak to wymyślał jakieś rzeczy o których byłam 100 procent pewna że gada pierdoły. Akurat byłam z tych, którym zależało na stypendium więc nie mogłam sobie pozwolić na olewkę. Wiedziałam że materiał umiem, a mimo to oblewałam jak pozostali. Byłam pewna swoich odpowiedzi, oczekiwałam nawet 5 czy 4,5 . Już indeks naszykowany, a on mówi że znowu się nie udało. W końcu powiedział że zlituje się nad nami i musimy popoprawiać jakieś jego prace. Ocena zależała od tego jak kto się do tej poprawki przyłożył. Czyli oblewał nas po to, żebyśmy za niego robotę odwalili. Wstyd że takie rzeczy na uczelniach państwowych się dzieją.
To dobrze że Twoje magnolie odbijają. Liczę że Genie też się tak zachowa. Jak tylko będę na działce, to zrobię zdjęcia. Za rok będę się przymierzała do magnolii Wulkan.
To dobrze że Twoje magnolie odbijają. Liczę że Genie też się tak zachowa. Jak tylko będę na działce, to zrobię zdjęcia. Za rok będę się przymierzała do magnolii Wulkan.
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
W ciężkim szoku jestem, że na takie osoby na studiach trafiłaś .
Może chcieli zostać zapamiętani? Bo tego typu osoby najczęściej się pamięta. O spokojnych prowadzących zwykle się szybko zapomina.
Może chcieli zostać zapamiętani? Bo tego typu osoby najczęściej się pamięta. O spokojnych prowadzących zwykle się szybko zapomina.
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Madziu chyba na każdej uczelni znajdują się dwa typy wykładowców. Studiując na dwóch różnych uczelniach mogłam się o tym przekonać chociaż wiem, że są również Ci oddani i wierni, którzy dają studentowi serce na dłoni.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Dorfi takich było kilka osób. Zapamiętani zostaną na pewno Także jeśli taki mieli cel, to został osiągnięty.
Aga ja mam wrażenie że tych typów jest kilkanaście. Dobry i zły policjant to stereotyp. Gdyby to dzieliło się na dobrych i złych to jeszcze dałoby się przeżyć. Mój znajomy zbliża się do końca terminu ważności pracy. Nie może zostać dopuszczony do obrony bo ma jeden przedmiot niezaliczony. U pana który na egz zadaje pytania o wojnę, artylerię wojskową, kosmos i dużo innych pytań z każdej dziedziny tylko nie z zakresu wykładu. Twierdzi bowiem, że student Politechniki powinien być wszechwiedzący. Gdyby te pytania były dodatkowe, to bym się nie czepiała. Ale wiem że ten znajomy przerobił już materiał wzdłuż i wszerz. I do tej pory zdać nie może. Ja mam pecha od zawsze w tej kwestii, nigdy nie udało mi się mieć egzaminu lajtowego, bezstresowego, z żartem.
Aga ja mam wrażenie że tych typów jest kilkanaście. Dobry i zły policjant to stereotyp. Gdyby to dzieliło się na dobrych i złych to jeszcze dałoby się przeżyć. Mój znajomy zbliża się do końca terminu ważności pracy. Nie może zostać dopuszczony do obrony bo ma jeden przedmiot niezaliczony. U pana który na egz zadaje pytania o wojnę, artylerię wojskową, kosmos i dużo innych pytań z każdej dziedziny tylko nie z zakresu wykładu. Twierdzi bowiem, że student Politechniki powinien być wszechwiedzący. Gdyby te pytania były dodatkowe, to bym się nie czepiała. Ale wiem że ten znajomy przerobił już materiał wzdłuż i wszerz. I do tej pory zdać nie może. Ja mam pecha od zawsze w tej kwestii, nigdy nie udało mi się mieć egzaminu lajtowego, bezstresowego, z żartem.