No weź, prawie tona arbuzówwokan pisze:Sezon się kończy, a dopiero co się zaczął
Ja dziś dobiłam do 147 kg i wiem, że za tydzień będzie 200, i przez kolejne dziesięć lat będę zaglądać na tę stronę wątku arbuzowego, żeby z łezką w oku wspominać ten "najgorszy rok", a Ty płaczesz
Ale tak serio - gratuluję rekordu
Przy okazji - dzisiaj zbierałam arbuzy w stylu "na wokana". Najpierw ładnie gęsiego:
A potem hop! Do taczki:
I to by było na tyle jeśli chodzi o "styl wokana", bo u mnie na razie 35 arbuzów, a średnia to tylko 4 kg, no ale Król to Król
Tymczasem dziś już nie wytrzymałam i zerwałam dziwaka NN z opony:
Wszystkie pestki czarne, arbuz słodki i soczysty, ale ten miąższ taki różowy...? Miał jakoś 36-38 dni, może ten typ tak ma. Zostały jeszcze trzy albo cztery takie do zerwania, na innym krzaku, zobaczymy jak u nich z kolorem w środku. Jutro mam dostawę owsa od takiego dziadka, któremu trzech wnuczków pomaga na gospodarstwie, i oni też odjadą z arbuzami, bo sama daję radę tylko 2 kg dziennie zjeść (dobrze, że melony już się kończą, bo jestem przesłodzona).
PS. Ale dobra, dobra, ja też mam rekord - dziś nad ranem było u mnie 2 stopnie, a w tunelu poliwęglanowym aż 4