O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Muffinko, Sherlocku!
Wydedukowałaś świetnie! A "Ciernistą różę" Charlotte Link serdecznie polecam. W mało której książce rzecz się dzieje na wyspie Guernsey.
Dzięki za życzenia, sama się już lekko duszę w tej zimowej i mentalnej zmarzlinie.
A Krasnalka i Ciebie całuję z dubeltówki .
Oj, nie idzie mi wlepianie zdjęć. Fotosik tak długo je międli, że już brak mi cierpliwości .
Justynko, kochana jesteś .
I wiesz, czego sobie najbardziej nie życzę? Lata bez Ciebie!!!
Lisico!
Fajne życzenie, pierwsze 16 godzin Nowego Roku z bąbelkami pierwszorzędnych szampanów i w rytmie Marsza Radetzkiego - super . Co będzie dalej - who knows?
A Tobie życzę całego morza purpurowych roz!
Margo, Elwi, jeśli się znów wyalienuję kopnijcie mnie solidnie w kostkę . Potrzebuję motywatorów . Duża buźka .
Miewajcie się ciepło, nie dajcie się zimnu, niech Was rozgrzewają bursztynowe kocie oczy .
Najlepszego - Jagi
Wydedukowałaś świetnie! A "Ciernistą różę" Charlotte Link serdecznie polecam. W mało której książce rzecz się dzieje na wyspie Guernsey.
Dzięki za życzenia, sama się już lekko duszę w tej zimowej i mentalnej zmarzlinie.
A Krasnalka i Ciebie całuję z dubeltówki .
Oj, nie idzie mi wlepianie zdjęć. Fotosik tak długo je międli, że już brak mi cierpliwości .
Justynko, kochana jesteś .
I wiesz, czego sobie najbardziej nie życzę? Lata bez Ciebie!!!
Lisico!
Fajne życzenie, pierwsze 16 godzin Nowego Roku z bąbelkami pierwszorzędnych szampanów i w rytmie Marsza Radetzkiego - super . Co będzie dalej - who knows?
A Tobie życzę całego morza purpurowych roz!
Margo, Elwi, jeśli się znów wyalienuję kopnijcie mnie solidnie w kostkę . Potrzebuję motywatorów . Duża buźka .
Miewajcie się ciepło, nie dajcie się zimnu, niech Was rozgrzewają bursztynowe kocie oczy .
Najlepszego - Jagi
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42269
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagódko!
Wzięłam sobie jedno zdjęcie dla mnie jest cudne http://www.fotosik.pl/zdjecie/64841433ad7c4250 Mam Cię na oku
Otrząśnij się Kochana! wiosna niedługo i dokąd będziesz tkwić w zniechęceniu letnim... tak, tak! bo to od lata już Cię tak trzyma
Przywołuję Cię do porządku, bo jak nie to się wsiądę do Pendolina i wtargnę do zielonych pokoi
Liczę jednak że nie będziesz fatygować starszej pani, bo kto się zajmie kurnikiem
Ściskam cieplutko
Wzięłam sobie jedno zdjęcie dla mnie jest cudne http://www.fotosik.pl/zdjecie/64841433ad7c4250 Mam Cię na oku
Otrząśnij się Kochana! wiosna niedługo i dokąd będziesz tkwić w zniechęceniu letnim... tak, tak! bo to od lata już Cię tak trzyma
Przywołuję Cię do porządku, bo jak nie to się wsiądę do Pendolina i wtargnę do zielonych pokoi
Liczę jednak że nie będziesz fatygować starszej pani, bo kto się zajmie kurnikiem
Ściskam cieplutko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, Jagi!
Dziękuję za różyczkę, jeszcze niedawno bym się krzywiła, że różowa, a teraz mi się podoba, do czego to doszło przez to forum...
Psy są u mnie od bardzo dawna, też przygarniane sieroty. Teraz mam jednego, ale były momenty, że dwa biegały po ogrodzie.
Dziękuję za różyczkę, jeszcze niedawno bym się krzywiła, że różowa, a teraz mi się podoba, do czego to doszło przez to forum...
Psy są u mnie od bardzo dawna, też przygarniane sieroty. Teraz mam jednego, ale były momenty, że dwa biegały po ogrodzie.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16183
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagulko, ja także potrzebuję motywatorów, bo coraz mniej mi się chce chcieć. Do Ciebie zawsze lubię przychodzić i miłe dla mojego oka są te widoki z wczesnej wiosny, gdy dostrzegamy zaledwie początki nowego życia, a słoneczko delikatnie przeczesuje puste jeszcze rabaty. Klimacik u Ciebie jest mi jakoś bliski. Taki sympatyczny i przytulny. O ile klimat może być przytulny (ale inne określenie nie przychodzi mi w tej chwili do głowy). Pozdrawiam z Nowym Rokiem. Już niedługo nadejdzie wiosna. W ogrodzie i w naszych sercach
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1459
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagi!
Prosimy postawić się do pionu!
Weź przykład z noworocznego wpisu Elwi, przyjmij Jej koncepcję "niezapisanej karty" i zacznij zapisywać swoją kartę, chociażby ogrodową, już teraz.
Co więcej, nie prowokuj "starszej Pani" do podjęcia ryzykownej wyprawy i pozostawienia stada kur na pastwę losu.
To taka symboliczna prezentacja różnych warstw lisiej natury:
Nuta bazy - otwarty krajobraz
Nuta serca - paw
Nuta głowy - może ją kiedyś też zaprezentuję w avatarze.
Ale, ale.... nie uważasz, że czas by zaprezentować którąś z warstw Twojej natury w jakimś zmyślnym avatarze?
Prosimy postawić się do pionu!
Weź przykład z noworocznego wpisu Elwi, przyjmij Jej koncepcję "niezapisanej karty" i zacznij zapisywać swoją kartę, chociażby ogrodową, już teraz.
Co więcej, nie prowokuj "starszej Pani" do podjęcia ryzykownej wyprawy i pozostawienia stada kur na pastwę losu.
Nie pawie pióra, cały Paw!JagiS pisze: Lisico! Pawie pióra !?! ;
To taka symboliczna prezentacja różnych warstw lisiej natury:
Nuta bazy - otwarty krajobraz
Nuta serca - paw
Nuta głowy - może ją kiedyś też zaprezentuję w avatarze.
Ale, ale.... nie uważasz, że czas by zaprezentować którąś z warstw Twojej natury w jakimś zmyślnym avatarze?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagódko dziękuję za ciekawe fotki na tą melancholijną porę roku.
Zawsze znajdziesz coś ciekawego, a komentarze do zdjęć nie mają sobie równych, no i kotki zjawiskowe.
Dzięki Tobie i podobnym wątkom do wiosny szybciej zleci.
Pozdrawiam serdecznie.
Zawsze znajdziesz coś ciekawego, a komentarze do zdjęć nie mają sobie równych, no i kotki zjawiskowe.
Dzięki Tobie i podobnym wątkom do wiosny szybciej zleci.
Pozdrawiam serdecznie.
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jagódko, a błe, co też Ci po głowie chodzi?
I dodam za Lisicą z obliczem Pawia:
Jagi!
Prosimy postawić się do pionu!
Nie ma sensu nad tym deliberować, bo nie masz na to żadnego wpływu - consensus: szkoda czasu i energii A jeszcze Ci dołożę cytat z naszego ulubionego 13-punktowego dekalogu :w tyle głowy zaś następne puste placki, które powstaną po bezśnieżnych mrozach.
I to by było na tyle Ten punkt postanowiłam sobie wziąć do serca szczególnie, ponieważ żadnych okryć roślinom nie zrobiłam, licząc, że sprawdzą się prognozy najcieplejszej zimy od czasu pomiarów, tj. od 132 lat. Co ciekawe, niedawno w radiu znowu usłyszałam, że ten rok (2016) ma pobić wszelkie rekordy ciepła. Jakoś sceptycznie do tych informacji podchodzę po ostatnich mrozachpunkt 11 - Nie żałuj, jeśli coś padnie! Zyskasz miejsce na coś ładniejszego
I dodam za Lisicą z obliczem Pawia:
Jagi!
Prosimy postawić się do pionu!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8553
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Jaguś kochana....nie wytrzymuję bez moich ulubionych ogrodów
A na tym forum jest ich trochę...to wpadam co raz...choć siedzę cichaczem
Humorek niestety mi też nie zwyżkuje...w celu jego ratowania popełniłam zamówienia ogrodowe ( różane,bylinowe i fuksjowe )
Mrozy mam wrażenie upośledzają mnie....zastygam przy kominku i najchętniej nie ruszałabym sie z tej miejscówki ,no chorobliwie nie znoszę zimna
W lutym wysieję lobelie.zaszczepię pelargonie to może się podźwignę nastrojowo
Miłego wieczoru
A na tym forum jest ich trochę...to wpadam co raz...choć siedzę cichaczem
Humorek niestety mi też nie zwyżkuje...w celu jego ratowania popełniłam zamówienia ogrodowe ( różane,bylinowe i fuksjowe )
Mrozy mam wrażenie upośledzają mnie....zastygam przy kominku i najchętniej nie ruszałabym sie z tej miejscówki ,no chorobliwie nie znoszę zimna
W lutym wysieję lobelie.zaszczepię pelargonie to może się podźwignę nastrojowo
Miłego wieczoru
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Och Jagi, musisz dzielnie przeczekać zły okres. To przez ciemności i zimno źle się czujesz. Jestem pewna, że już w lutym będzie lepiej. Słońce wyżej zaświeci i smutki pójdą w cień.
W marcu pojawią się krokusy i roślinki zaczną wychodzić z ziemi.
Faktycznie jak coś nie przetrwa, to zapełnimy szybciutko puste miejsce czymś nowym, ładniejszym.
Tak jak Ty nie lubisz roślin pustynnych , to ja nie lubię bagiennych.
Z pustynnych to tylko dziewanna przychodzi mi do głowy. Piszę o niej abyś się uśmiechnęła choć trochę.
Serio, dziewanna może być piękna.
W marcu pojawią się krokusy i roślinki zaczną wychodzić z ziemi.
Faktycznie jak coś nie przetrwa, to zapełnimy szybciutko puste miejsce czymś nowym, ładniejszym.
Tak jak Ty nie lubisz roślin pustynnych , to ja nie lubię bagiennych.
Z pustynnych to tylko dziewanna przychodzi mi do głowy. Piszę o niej abyś się uśmiechnęła choć trochę.
Serio, dziewanna może być piękna.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Witaj Jagódko
W nowym roku życzę Ci pomyślności w życiu osobistym i w sprawach ogrodowych.
Kiedy tak czytam o Twojej wewnętrznej emigracji czuję , że jakoś tak mamy podobnie.
Jednak czas zebrać się w sobie i wyjść z tego dołka do ludzi.
Nie czytałam jeszcze "Ciernistej róży" Charlotte Link. Ale miałam kilka innych jej książek. Muszę przyznać, że pisze ona w taki sposób, że przynajmniej na mnie działa to "dołująco". Tak bardzo wciąga się człowiek w atmosferę tych powieści, że trudno się pozbyć tego uczucia jakiegoś smutku. O dziwo, zawsze sprawcami przykrych zdarzeń w jej powieściach są osoby wydawałoby się słabe psychicznie , wymagające wsparcia. I to one, jakby mszcząc się za swoje położenie odgrywają się na otaczających je osobach. Może powinnaś zmienić autora na np naszą panią Chmielewską. Może czas zacząć "boki zrywać" ze śmiechu ?
Na pewno te puste miejsca w ogrodzie w mig się wypełnią, teraz się tym nie przejmuj.
Zresztą nie pamiętam u Ciebie pustych miejsc. Zawsze było bujnie i kolorowo.
Pozdrawiam serdecznie razem z trzema królami i buziaczki ślę.
W nowym roku życzę Ci pomyślności w życiu osobistym i w sprawach ogrodowych.
Kiedy tak czytam o Twojej wewnętrznej emigracji czuję , że jakoś tak mamy podobnie.
Jednak czas zebrać się w sobie i wyjść z tego dołka do ludzi.
Nie czytałam jeszcze "Ciernistej róży" Charlotte Link. Ale miałam kilka innych jej książek. Muszę przyznać, że pisze ona w taki sposób, że przynajmniej na mnie działa to "dołująco". Tak bardzo wciąga się człowiek w atmosferę tych powieści, że trudno się pozbyć tego uczucia jakiegoś smutku. O dziwo, zawsze sprawcami przykrych zdarzeń w jej powieściach są osoby wydawałoby się słabe psychicznie , wymagające wsparcia. I to one, jakby mszcząc się za swoje położenie odgrywają się na otaczających je osobach. Może powinnaś zmienić autora na np naszą panią Chmielewską. Może czas zacząć "boki zrywać" ze śmiechu ?
Na pewno te puste miejsca w ogrodzie w mig się wypełnią, teraz się tym nie przejmuj.
Zresztą nie pamiętam u Ciebie pustych miejsc. Zawsze było bujnie i kolorowo.
Pozdrawiam serdecznie razem z trzema królami i buziaczki ślę.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42269
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Lisica z pawim ogonemLisica pisze: To taka symboliczna prezentacja różnych warstw lisiej natury:
Nuta bazy - otwarty krajobraz
Nuta serca - paw
Nuta głowy - może ją kiedyś też zaprezentuję w avatarze.
Ale, ale.... nie uważasz, że czas by zaprezentować którąś z warstw Twojej natury w jakimś zmyślnym avatarze?
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
Tylko jak ja mam Cię kopnąc w kostkę jak uciekasz?
Chyba, że obiecasz, że już nie zostawisz nas na dłużej bez istotnego powodu
Z tymi iglakami to całkiem niezły pomysł. Jest teraz tak dużo fajnych niewielkich iglaczków.
Można je ładnie wkomponować między nowe nasadzenia
Popieram Elwi, nie ma się co martwić, jeśli jakaś roślina wypadnie/
Jest miejsce na inną?
Przecież my kochamy prace ogrodowe, zakupy, obmyślania.
Gdyby już wszystko miało być zrobione do końca ja bym się załamała
Chyba, że obiecasz, że już nie zostawisz nas na dłużej bez istotnego powodu
Z tymi iglakami to całkiem niezły pomysł. Jest teraz tak dużo fajnych niewielkich iglaczków.
Można je ładnie wkomponować między nowe nasadzenia
Popieram Elwi, nie ma się co martwić, jeśli jakaś roślina wypadnie/
Jest miejsce na inną?
Przecież my kochamy prace ogrodowe, zakupy, obmyślania.
Gdyby już wszystko miało być zrobione do końca ja bym się załamała
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7
JagiS,wiesz przecież,że aby zjechać z górki trzeba najpierw na nią wejść,a to czasami trudne. Tak też z nastrojami jest. Dajmy im czasami poharcować z nami.Pora roku,ale i lektura,jak zauważyła koleżanka, ma na to wpływ.Wiosna sprawi,że znowu poczujemy motylki w brzuchu(takie ogrodowe,żeby nie było...)
Wierszyk o Avalonie bardzo udany,widać,że wprawna ręka się za to bierze,tylko jeden werset mnie wystraszył No wiesz,to życzenie dla tych,co to jego uroków nie dostrzegą...
Masz wyjątkowo piękny ostrokrzew No i to zdjęcie w promieniach z góry,jakbyś miała wsparcie niebiańskich projektantów Rewelacyjne
Wierszyk o Avalonie bardzo udany,widać,że wprawna ręka się za to bierze,tylko jeden werset mnie wystraszył No wiesz,to życzenie dla tych,co to jego uroków nie dostrzegą...
Masz wyjątkowo piękny ostrokrzew No i to zdjęcie w promieniach z góry,jakbyś miała wsparcie niebiańskich projektantów Rewelacyjne
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3