Kasia - najpierw chcę się przywitać
A teraz, na spokojnie zabieram się za lekturę Twojej reaktywacji
Obejrzałam całość, zatem
edit
Jednym słowem, a raczej trzema

rośliny Cię kochają
Nie wiem czy się nie powtarzam, ale jak ja się cieszę, że wróciłaś
Ale do rzeczy - wszystko mi się u Ciebie podoba, ale najbardziej,
i nie będę za grosz oryginalna - przecudna mostera
Daj spokój z tymi dziurami, obłędna jest
Co do dziur, to ja też robiłam raban, że moja zielona ma tylko wcięcia, a nie ma prawdziwych dziur
A piszą o monsterach, że one rosną naturalnie m.in. w lasach tropikalnych u stóp drzew,
czasem się po nich pną, i że im wyżej taka monstera urośnie, tym dla niej większe zagrożenie,
że dorastając do czubka drzewa, jego korona nie będzie wystarczającą dla niej ochroną od wiatru.
Póki są bezpieczne, dziur nie tworzą, dopiero na pewnej wysokości.
A dziury pojawiają się po to, żeby wiatr nie uszkodził liści, tylko przez nie, że tak powiem - przelatywał
Dzięki temu są mniej narażone na uszkodzenia.
A w domu co - masz wiatr, żeby się musiała chronić, no nie masz
A tak serio, to wszystko zależy od genów osobnika, od odmiany.
Jakbyś sobie przywiozła z lasu deszczowego, i to jeszcze uciętą z górnej części pnia, byłaby posiekana na amen

Może rób częściej przeciągi

Pozdrawiam
