Witajcie.
Wreszcie nastała upragniona pogoda i ten ciężki czas można spożytkować robiąc coś w ogrodzie. Do pełni szczęścia brakuje porządnego deszczu. Słońce, wiatry wysuszyły glebę i już uruchomiłam podlewanie wężem. Czarno to widzę jak tak dalej będzie.
Moje dwie skrzynie już obsadzone po brzegi. Został już "tylko" warzywnik. Póki co posadziłam ziemniaki. Pierwsze wysiewy marchwi czy pietruszki będę robić chyba po świętach.
Aniu, tak jakoś samo wyszło z tymi czajniczkami. Miałam kilka, ale trzeba było je odnowić, więc w ruch poszła ulubiona farba w sprayu.
Pierwsze listki salaty już podrywam. Na razie niewiele, tylko do kanapek. Nie mogę się doczekać kiedy będę mogła robić do obiadu
Ja też sporo różnych rozsad kupowałam na targu. Teraz będzie to problem, ale może znajdę w okolicy jakiegoś producenta i wybiorę się na zakupy. Widzę że ogłaszają się na fb, czy olx. Też chcą sprzedać a targi pozamykane.
Siewy lawendy niezbyt udane. Ciekawe czy te cztery w ogóle mi się uchowają. Przycinałam w ubiegłym tygodniu lawendę i zrobiłam sadzonki ze ściętych pędów wierzchołkowych. Znalazłam też kilka samosiewek, więc stan posiadania powinien się zwiększyć.
Zależy mi na tej lawendzie, bo wymieliłam sobie kolejny szpaler z niej. Miejsce suche i bardzo nasłonecznione. Jak lawenda tam nie urośnie, to nic nie urośnie.
Magnolia trochę oberwała. Poniżej wstawię zdjęcie.
Seba, wystawa niezbyt korzystna bo południowo zachodnia. Latem patelnia i susza. Z tego względu odpuściłam praktycznie pielęgnację trawnika, bo co bym nie zrobiła to i tak latem uschnie. Szkoda mi już i czasu np na wertykulację i kasy na nawozy. Podlewanie odpada, bo w pierwszej kolejności są warzywa, potem ogród ozdobny.
Szklarnię mąż robił sam. Stelaż pospawał z profili a szyby załatwił jakieś z odzysku. Ona ma już z 10 lat, sporo tych szyb już popękało i przydał by się jakiś remont.
Ta żółta roślina to chyba jakiś miłek, ale nie wiem dokładnie jaka odmiana.
Ania, dziękuję.
Seba (max) ja też już nie mogę doczekać się zbiorów warzywnych. Nie tylko rzodkiewki, ale i całej reszty
Ewelinka, ja też nie mam prostej działki i żeby postawić szklarnię czy altanę trzeba było pokombinować. Powiem Ci że mam serdecznie dosyć tych pagórków i spadków i zazdroszczę ludziom co mają płaskie działki.
Pamiętam, że gdy posialiśmy trawę (lata temu to było), to zanim wzeszła przeszła burza i wszystko spłynęło
To samo mam w warzywniku. Delikatny deszcz jest w porządku, ale mocne ulewy powodują że wysiewy mi spływają. Potem gdy już warzywka są większe, to jakoś dają radę, ale najgorzej jest zaraz po wysiewie.
Magnolii niestety dostało się podczas mrozów. Pąki delikatnie zbrązowiały i nie chcą dalej się otworzyć. Smutnie to wygląda. Może chociaż pąki, które były całkiem zamknięte podczas mrozów rozwiną ładne kwiaty
Na pierwiosnkach też są ślady przemrożeń, ale twarde z nich sztuki i wypuściły następne piękne kwiatuszki
Sangwinaria
Zawilce
