Dziękuję zbiorowo za dobre słowa o ogrodzie i życzenia.
Zimno skutecznie ogranicza moją aktywność na dworze. Dziś mimo zapowiedzi, przymrozku nie było. Wyszłam sprawdzić stan roślin, ale nic nie ucierpiało.
Niestety mszyce w ogromnych ilościach zjadają prawie wszystkie wierzchołki róż. Użyłam wczoraj rozcieńczonego octu, ale paskudy mają się nadal doskonale.
Florianie runianka to jeden z zadarniaczy, teraz ma ładne przyrosty.
Irysy SDB wszystkie podarowane, więc muszą pięknie kwitnąć, bo było by mi wstyd, gdybym je zmarnowała.
Gratulacje,

niech orlaja ma się dobrze w gruncie.
Martuś okryłam tylko truskawki, ale przymrozek mnie na szczęście ominął.
Irysy kwitną, bo zimno je konserwuje.
Dziś ubrana na zimowo chwilę lustrowałam ogród, ale szybko uciekłam do domu.
Iguś odkąd mam dwie spore skrzynie na warzywa, mogę je okryć zimową włókniną i warzywa szybciej kiełkują i rosną.
Orlaję najlepiej wysiać jak tylko nasiona dojrzeją, wtedy świeże szybko kiełkują. Siana po raz pierwszy z podarowanych nasion, wzeszła jedna.

Na szczęście od tamtej pory sama się wysiewa, więc mam ją bez pracy.
Halszko irysom od Ciebie dobrze zaprawiłam dołki po przesadzeniu, a w słonecznym miejscu szybko kwitną.
Przyjemnie pobiec do warzywnika i urwać na śniadanie nowalijki.
Dawidzie zanim ślimaki dostaną się do skrzyni, też po drodze na dole dostają granulki. Warzywnik mam otoczony żywopłotem i zadarniaczami, więc mają tam raj do rozmnażania.
Dąbrówka rośnie w korzeniach żywopłotów. Jest tam taka masa korzeni i sucho, nawet jak dość wilgotno, żadna roślina nie przeżywa. Żeby nie pielić sadzę dąbrówkę w takich miejscach.
Moniko zdrowie najważniejsze.

Też nic nie robię w ogrodzie. Jak wymyśliłam dom na wsi na emeryturę, większość pukała się w głowę. Nawet M był sceptyczny, bo on bał się pracy na wsi. Nadal nie jest ogrodowy, ale nie wyobraża sobie powrotu do miasta.
Dąbrówka rośnie nawet na betonie, chwastom nie daje szansy.
Reniu skorupki jajek bezpieczniejsze, bo dłużej się rozkładają, ale łyżka popiołu pod ciemiernika szybciej dostarcza składniki pokarmowe.
Moje 56 sztuk bukszpanów odżałowałam, ale u sąsiadów były ogromne kule, stożki i obwódki, wszystko spalone.
Amanogawa kwitnie w podobnym czasie, jak magnolie, ale nigdy nie zmarzły jej kwiaty. Często ktoś pyta co to za drzewo. U nas w szkółkach są do kupienia. Od małych badylków po trzymetrowe drzewa. Moja kupiona w 2017 roku, jako 80 centymetrowy badylek.
Lucynko mam dwie odmiany zawilców wielkokwiatowych, nic przy nich nie robię, rosną nawet przy betonowej opasce domu.
Odmianowe w tym roku zakwitły ładnie i mają kolejne pąki. Z kilkunastu przeżyły chyba dwa, biały i niebieski.
Irysy lubię, szczególnie tej wiosny, bo długo kwitną.
Rozrastająca się dąbrówka mnie cieszy, w najtrudniejszej glebie ogranicza rozrost chwastów.
Kolejna świetna roślina to tiarella NN, też rośnie na 5 centymetrowej warstwie gleby przy tarasie. Zawsze tam musiałam pielić, bo chwasty stale tam się siały.
Uratowane przed gryzoniami szafirki-dziwaki. Kolor mało szafirowy.
Sąsiad posadził klona Globosum 50 cm od ogrodzenia.

Mój ma po dwunastu latach 550 centymetrów szerokości.
Kupione i podpędzane już wieloletnie fioletowe.
Szałwia omączona tradycyjnie przeżyła zimę i jeszcze obdarowała mnie siewkami.
