Jak na 300m2 to chyba mu wystarczy. Mam program za 8 tys. Zł i robi większe bagno niż ten za 30zł. Mimo wszystko nic nie zastąpi kredek i ołówka . Nie znam dobrego architekta co robi wszystko w jednym programie. A do wizualizacji używa się programów graficznych.
Garden composer znalazłem najtaniej za 100 zł ale na razie odpaliłem z internetu zaprojektuj ogród. Straszna bida biblioteki roślin malutkie (he, he nie ma rabarbaru czy lilaka) Na razie traktuje go jako notatnik bo szybciej się tam nanosi rośliny niż na papier o poprawkach nie wspominając. Jak miałem lepsze zdrowie to po prostu biegałem po ogrodzie ze szpadlem i taczkami i przesadzałem teraz niestety muszę dokładniej planować.
Jeśli nie chcesz się tym ogrodem zajmować a jednocześnie mieć ładnie to projekt wg mnie jest wręcz niezbędny - rośliny muszą być odpowiednio dobrane i rozplanowane by stworzyć ogród o jakim myślisz. Ogólem każdy ogród wymaga dbania o niego, nawet jeśli jest to ogród angielski. Ogród taki jest najbardziej zbliżony naturze ale nadal trzeba o niego dbac - bo inaczej będzie wyglądał jak zaniedbany oraz opuszczony.
Kolejną podstawą jest zakup odpowiedniej kosiarki do trawy, tych jest wiele w sklepach, jednak od siebie polecam po pierwsze wybrać dobrą firmę, która jest wiele lat w sklepach tak aby nawet po okresie gwarancyjnym nie mieć problemu z naprawą oraz ewentualnym dokupieniem części. Po drugie polecam spalinową z napędem, najwygodniejsza, szczególnie jeśli teren nie jest jakiś super niski. Niezłe są modele alpina do dostania w leroy merlin
Link usunięty.
Proszę o poprawną pisownię na forum.
bab...
Ogród angielski to najtrudniejszy obiekt na świecie. Dlaczego? Ano dlatego że cały urok takiego założenia ujawnia się dopiero wnukom. W dodatku najlepiej jak taki ogród ma kilka hektarów.
O wiele szybciej następuje stabilizacja roślinna w ogrodach kwiatowych. Co nie znaczy, że urośnie wszystko co posiejesz/posadzisz.
Na moim przykładzie...Ziemia kl. 4,5, czyli taka sobie ale nie najgorsza. Pole kilka lat po zbożu/kartoflach, więc jałowizna na wierzchu a duża kumulacja nawozów w głębi. Posadziłem/posiałem jakieś 50 gatunków,a z tego mam dwadzieścia parę. Reszcie się nie podobało.
Z ogrodem jak z zupą - wiadomo jak smakuje jak się ugotuje!