Witam zimowo
Martuś, azalie tak niestety mają, ale zauważyłam, że zależy to od odmiany. Np Irene Koster nie łysieje. Z resztą wszystko zależy od pokroju rośliny. Czasem warto zrezygnować rok z kwitnienie i przyciąć azalię, skrócić jej te łyse badyle. Tez żałuje, że kwitną krótko, ale dzięki temu, że różne odmiany kwitną w różnych terminach można ten czas wydłużyć
A powojniki w zeszłym roku mnie niestety zawiodły. mam nadzieje, że w przyszłym roku będzie lepiej
Liseczko, zadołowane
Wiesiu, u mnie też już bialo
Asiu, nie wymieniam całego podłoża. Mieszam z piaskiem, kwaśnym torfem, ziemią pod iglaki, czasem jak mam z trocinami. Nie wiem czy mają odpowiednie podłoże, bo nie badam kwasowości

Podlewam je za to cały sezon takim środkiem do zakwaszania podłoża, ale nazwy nie pamiętam

Azalie generalnie są łatwiejsze w uprawie i mniej wymagające
Jolu, bardzo lubię wszelkie barwy azalii, kolorki żywe

Rzeczywiście, jak sobie przypominam te wszelkie kombinacje, które musisz wyczyniać przed posadzeniem roślin ..... Ale azalie i rh płytko się korzenią, wiec warstwa podłoża nie musi być jakoś szczególnie gruba
Reniu, dziękuję. Zima na całego

Siostra Alicja?
Keetee, to powojnik Veronica's Choice.
Posadziłam dziś wszystkie róże... w śniegu....

A wczoraj było tak pięknie
Dołki miałam wykopane, ale .....zamarzła mi ziemia w workach do sadzenia i kopczykowania
Narobiłam się jak głupia. Ale sezon ogrodowy zamknięty. Wszystkie rośliny zabezpieczone, okopcowane. Musze tylko jeszcze raz podlać zimozielone. Ale podobno ma się jeszcze ocieplić, więc zdążę.
Róże, dla których brakło mi miejsca zadołowałam obok szklarni w miejscu gdzie wiosną będzie robiona nowa rabata. Będę miała powód żeby się spieszyć
A to dzisiejszy ogród
