Zacznę od tego, że ze storczykiem w kwestii kwitnienia jest jak ze śledziem - jeden drugiemu równy nie jest

Powiem teraz coś co jest generalnie bardzo ogólne i żadnej nauki z tego nie wyciągniesz, ale to cała prawda na ten temat. Storczyki marketowe to są genralnie hybrydy czyli rosliny w naturze nie występujące. Są one krzyżówkami, które są siódmą wodą po kisielu i mają bardzo dziwne drzewa genealogiczne. Dlatego nikt nie jest w stanie podać co może być przyczyną, że jeden storczyk (Phalaenopsis bo o nich mowa) kwitnie częściej, a inny rzadziej (zakładając, że oba są tak samo uprawiane [podlewane, mają tą samą temperaturę, to samo nasłonecznienie, tą samą wilgotność itd]). Tak samo jest z keiki (to słowo się nie odmienia przez osoby ani przypadki). Takie storczyki marketowe/kwiaciarniane gdzieś w swoich przodkach mogą mieć gatunek który miał skłonność do wytwarzania keiki. Inny powód to taki jak wspomniałaś to że roślina chcąć przetrwać wypuszcza keiki na łodygach kwiatowych. Ostatnim powodem może być nagromadzenie hormonu wzrostu w danej części rośliny gdzie pojawi się keiki. Dzieje się tak przez przemysł ogrodniczy który faszeruje rośliny by kwitły - bo można było je sprzedać. Hormony się odkładają i w naszych domach powstaja z takich pokładzin keiki na pędach.
To co się dzieje z twoimi roślinami pozostawiam twojej ocenie po powyższym zaznajomieniu się z możliwymi okolicznościami jakie mogły nastąpić z twoimi storczykami.
Pozdrawiam