Olu miałam podobną historię z hoją.Wzięłam moją tricolorkę pod prysznic potem wyjechałam na kilka dni a jak wróciłam to połowa hoji była zgniła .Wtedy wzięłam resztki kwiatuszka przestawiłam na okno ,podsuszyłam i udało się ją uratować . Teraz moje hoje spryskuje tylko delikatnie spryskiwaczem żeby ziemi nie przemoczyć. A storczusie niech Ci pięknie kwitną
____________________
Pozdrawiam Katarzyna Domowe Kasi
Będzie, będzie kolorowo! To moje własne kwitnienia więc cieszą najbardziej
U jednego storczyka zasychały pączki, ale pomyślałam, pomyslałam i przestawiłam go dalej od grzejnika i na razie jest dobrze. Zasuszył w sumie dwa tylko, zostały mu trzy zieloniutkie.
A co do hojek to niestety moje umierają jedna po drugiej.... Nigdy już nie wykąpie ich wolę myć listki wacikami i mieć piekne hojki. Sami zobaczcie takie juz miałam
Powiem Ci na pocieszenie że miałam 70 hojek..zaczęły padać , cześć sprzedałam szkoda mi było je męczyć i nie chce już o hojach myśleć zostały mi hmm 4 ? chyba
Trzynastko, faktycznie moje straty do twoich to nic! Mi bardzo podobają się hoje, na wiosnę znów kupię, ale już bez szału będzie, nic na siłę.
Kasiu innej przyczyny się nie dopatrzyłam.
Olu szkoda Twoich hojek Ja mam póki co kilka i za mocno nie zamierzam powiększac tej kolekcji.
Skupię się tylko na tych, które najbardziej mi się podobają. Swoje jak dotąd tylko lekko zraszam spryskiwaczem,
a podlewam, jak juz naprawdę mają sucho tym bardziej, że stoją tam gdzie im grzejnik nie dokucza i mają chłodniej.
Żal hoji :/ Może w listkach woda długo stała i dlatego nie przeżyły.
Uwielbiam rozwijające się storczykowe kwiatuszki Mam identyczną biało-różowa hybrydkę
Witam moją imienniczkę! Masz przepiękne i zadbane rośliny! Fantastyczne hoje! Będę nudna i monotematyczna.... Crassula jest obłędną, pokażesz jeszcze jakieś jej zdjęcie?