100krotko - dzięki

Nie mogę się jednak zgodzić z Tobą, że niemiecki to piękny język

, nawet przy mim hmm...podziwie dla Niemców.
Zakupy to dopiero do mnie jadą. Dziś dostałam maila od pana Podstolca, że jutro wysyła paczkę

, poza tym 2 paczki z różami. To wszystko w tym gorącym tygodniu.
A jeszcze zamówiłam razem z Kaśką - taabazą w zielonychprogach
Asiu - myślę, że w kwietniu też można spokojnie sadzić z gołym korzeniem. Mamy trochę nienormalnie upalny marzec, ale zawsze można podlać. W pojemnikach nie chcę, dostałam tak 1 i była kiepska. Żyje, rośnie, bo dobrze przezimowała, ale to liliput ( Boule de Neige).
Jule - mam właśnie Colette obok Abrahama. Na razie w sumie nie wiem, co z nim, nadal czekam. On często wygląda zupełnie niewyjściowo z wiosny, a potem się okazuje, ze wcale nie przemarzł. Eden za to, do kopczyka. Ale ma tak co roku, więc mnie to już nie dziwi
Ewo - jak już pisałam, raczej na doniczkowe od nich się nie piszę. Blanc double sadziłam rok temu i ledwo zipie. Jakaś felerna sadzonka. Ostał się z niej 1 mały pęd. Aż żałuję, że go wzięłam zastępstwie zamiast Ritrausmy. Z tego co obliczyłam, to 10 róż z tego R. mnie jeszcze kusi

Czyli rozpusta w biały dzień.