Zwracam się z prośbą do expertów o poradę .
W dalszym ciągu krzaki pomidorów w tunelu więdną ,wszystkie kwiaty i malutkie pomidory uschły ,niektóre łodygi bardzo cienkie się łamią ,pod ciężarem malutkich pomidorków.
W między czasie robiłam 3x oprysk z saletry wapniowej 0,5 %
Tak jak pisałam w połowie lipca ,są krzaki prowadzone na 2 pędy ,i jeden pęd
jest zupełnie zwiędły ,a drugi w porządku.
Wczoraj zerwałam ok.30 szt. pomidorów zielonych z jasną ,srebrną zgnilizną na wierzchołku pomidora (dziś te jasne zgnilizny zrobiły się brązowe )
Nie wiem czy to w dalszym ciągu ?sucha zgnilizna wierzchołkowa? czy szara pleśń ,ale nie ma żadnego nalotu na łodydze.
Niektóre mają przy szypułce uschnięty ogonek i spadają owoce.
Wczoraj zrobiłam oprysk z Topsin M 500 sc.
Już się pogodziłam , że kwiaty pomidorów uschły i odpadły ,ale boję się stracić te duże piękne owoce.
Proszę o radę co mam zrobić , może jeszcze jakiś oprysk ?a może brak pożywienia ,bo daję tylko wodę ( po przesoleniu podłoża ).
Przepraszam ,że tak dużo napisałam ,ale chciałam jak najlepiej wytłumaczyć.
Pozdrawiam Emilka

jeden pęd więdnie,a drugi jeszcze ok.
