Paulownia puszysta(P.tomentosa)Cesarskie drzewo
to chyba duża przesada mówić że paulownie nie zakwitną w Polsce. w ogrodzie botanicznym we Wrocławiu chyba kwitnie i to obficie, kwiatów nie widziałem ale byłem na jesień i miała mnóstwo tych swoich torebeczek-nasion więc musiała kwitnąć. a że drzewo duuże to wątpię żeby ktoś je okrywał na zimę. podobne rzeczy już słyszałem o katalpach, że niby nie zawiązują kwiatów i nie mają owoców a muszę powiedzieć że jeszcze w Polsce nie widziałem katalpy która by nie miała owoców. mróz mrozem ale przynajmniej na południu jednak powinna paulownia kwitnąć jak jest osłonięta od wiatrów, zeby jej w zimie dodatkowo nie wymrażało
W Warszawie kwitną często (ostatnio chyba częściej niż nie kwitną) paulownie w OB w Powsinie i w OB przy Łazienkach, choć tej pierwszej zdarzyło się (nie pierwszy raz) przemarznąć do gruntu w 2006 r.
Ta we Wrocławiu mogła w tym roku nie zakwitnąć, bo w styczniu temperatura spadła w tym mieście do -21C (podobną temperaturę minimalną zanotowałem u siebie i pąki kwiatowe niestety zmarzły).
Ta we Wrocławiu mogła w tym roku nie zakwitnąć, bo w styczniu temperatura spadła w tym mieście do -21C (podobną temperaturę minimalną zanotowałem u siebie i pąki kwiatowe niestety zmarzły).
Dołączę do grona miłośników Paulownii - również takową posiadam.
Przed zakupem wiele czytałam na temat możliwości zakwitnięcia w naszym klimacie i wywnioskowałam, że jest to możliwe w przypadku starszej rośliny i przy łagodnej zimie. Gdzieś w necie widziałam kwitnącą na Śląsku. Z uwagi na to, że mieszkam na Podkarpaciu postanowiłam zaeksperymentować i posadziłam Paulownię w dużej donicy, by tworzące sie na jesień pąki kwiatowe uratować przed niechybnym na południu Polski mrozem. ;:96 Moje drzewko ma 3 lata, więc zrozumiałe dlaczego jeszcze nie kwitło. Mam nadzieję, że to coroczne transportowanie donicy na zimowy spoczynek - przy pomocy trzech, czterech "silnych chłopów"
w końcu się opłaci
Trzeba mieć nadzieję, że doczekamy się pięknych kwiatów, by nasze usilne starania miały sens
Życzę powodzenia w uprawie wszystkim miłośnikom Paulownii
w tym również sobie





Trzeba mieć nadzieję, że doczekamy się pięknych kwiatów, by nasze usilne starania miały sens

Życzę powodzenia w uprawie wszystkim miłośnikom Paulownii

Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
- patrykgiel
- 500p
- Posty: 581
- Od: 10 lut 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pleszew / Miami Beach
Wilgotne podłoże dla Paulownii jest jak najbardziej wskazane, ale jeśli masz ją w doniczce to radzę z wodą nie przesadzać - zbyt duża jej ilość i roślina pogubi liście. Jest bardzo żywotna, więc nowe szybko odbiją, ale po co ma Cię straszyć goły patyczek przez ok 2 tygodnie



Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2615
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Witam forumowiczów , ja też zostałem fanem paulowni , chociaż piszę w troszke innym wątku!!! Moja największa roślinka z posród 7 ma około 40 cm wysokości , ale liscie maja prawie 25 cm . mięciutkie w dotyku , prawie zamszowe i w końcu rosną !! póki co rosną w donicach , dotrwają w nich pewnie do jesieni , zimą do piwnicy a potem kto wie co to będzie ?
Jeśli docelowo zamierzasz wysadzić je do ogrodu do musisz mieć chyba dużo miejsca - 7 sztuk?
Może podkuszę Cię do eksperymentu: wysadź 3 sztuki do gruntu, a resztę przezimuj w donicach.
Paulownie są bardzo żywotne: nawet jak obumarzną nadziemne części to odbijają potem od korzenia. Niektórzy przycinają nawet na wiosnę by mieć potem piękne, olbrzymie liście. Te niecięte - jak nasze doniczkowce - nigdy tak dużych liści mieć nie będą
Może podkuszę Cię do eksperymentu: wysadź 3 sztuki do gruntu, a resztę przezimuj w donicach.
Paulownie są bardzo żywotne: nawet jak obumarzną nadziemne części to odbijają potem od korzenia. Niektórzy przycinają nawet na wiosnę by mieć potem piękne, olbrzymie liście. Te niecięte - jak nasze doniczkowce - nigdy tak dużych liści mieć nie będą

Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
Własnie dobrze byloby wiedziec jak czesto i jak duzo tej wody mam dawac moim drzewkom??
jak na razie robie to co 2 dni i mysle ze dostaja okaja 100 ml wody ale moge sie mylic bo to na oko robie ;)
ostatnio natutalnie byla przerwa spowodowana warunkami atmosferycznymi w Bielsku gdzie przez prawie 2 bite tygodnie lalo mocno...
jak na razie robie to co 2 dni i mysle ze dostaja okaja 100 ml wody ale moge sie mylic bo to na oko robie ;)
ostatnio natutalnie byla przerwa spowodowana warunkami atmosferycznymi w Bielsku gdzie przez prawie 2 bite tygodnie lalo mocno...
A masz ją w gruncie czy w donicy?
Korzenie paulownii sięgają bardzo głęboko, więc nawet podczas suszy powinna sobie dać radę - oczywiście jeśli jest to starsze drzewko.
W donicy podlewaj standardowo - jak przeschnie wierzchnia warstwa gleby
Korzenie paulownii sięgają bardzo głęboko, więc nawet podczas suszy powinna sobie dać radę - oczywiście jeśli jest to starsze drzewko.
W donicy podlewaj standardowo - jak przeschnie wierzchnia warstwa gleby

Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
na razie mam je w donicy, poki na dzialce docelowej trwaja prace zwiazane z budowa domu.
sa to bardzo mlodziutki drzewa maja ok 3 miesiace i maja srednio ok 30 cm.
ciagle mnie zastanawia postawa tych rosline ze w sloncu im tak opadaja te liscie, tymbardziej ze zaraz jak ukryja sie w cieniu to listki zaczynaja sztywniec i sie prostowac...
musicie wybaczyc za te pytania, ale ja jestem calkowitym amatorem jeśli chodzi o hodowle i moja wiedza jest praktycznie zerowa ;)
sa to bardzo mlodziutki drzewa maja ok 3 miesiace i maja srednio ok 30 cm.
ciagle mnie zastanawia postawa tych rosline ze w sloncu im tak opadaja te liscie, tymbardziej ze zaraz jak ukryja sie w cieniu to listki zaczynaja sztywniec i sie prostowac...
musicie wybaczyc za te pytania, ale ja jestem calkowitym amatorem jeśli chodzi o hodowle i moja wiedza jest praktycznie zerowa ;)
Moja paulowania nigdy się tak nie zachowywała, więc nic z własnego doświadczenia Ci nt zwijania liści nie powiem. Jednak patrykgiel pisał wcześniej,
.jeżeli oklapują to normalne po jakimś czasie wszystko wróci do normy
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
- Hortensja
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 17 gru 2006, o 01:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Paulownia tomentosa
Mam następujacy problem i prosłabym o radę.
Z całej paczki nasion Paulownii, wykiełkowały mi dwa. Obecnie roslinki mają 10 i 14 cm.
i rosną w doniczkach. Czy już teraz przesadzić je na miejsce stałe czy tylko zmienić im doniczki na większe. Czy takie małe roślinki o niezdrewniałych pędach, poradzą sobie
na zewnątrz z mrozem, nawet jeżeli je dobrze zabezpieczę, czy też należałoby je przezimować w chłodnym pomieszczeniu. Rosną teraz wprawdzie szybko, każda następna para liści jest większa od poprzedniej o 1/4-tą, ale wątpię żeby do zimy miały zdrewniałe
pędy. Kto ma doświadczenia w hodowli Paulownii, bardzo prosze o radę.
Łączę pozdrowienia - Hortensja
Z całej paczki nasion Paulownii, wykiełkowały mi dwa. Obecnie roslinki mają 10 i 14 cm.
i rosną w doniczkach. Czy już teraz przesadzić je na miejsce stałe czy tylko zmienić im doniczki na większe. Czy takie małe roślinki o niezdrewniałych pędach, poradzą sobie
na zewnątrz z mrozem, nawet jeżeli je dobrze zabezpieczę, czy też należałoby je przezimować w chłodnym pomieszczeniu. Rosną teraz wprawdzie szybko, każda następna para liści jest większa od poprzedniej o 1/4-tą, ale wątpię żeby do zimy miały zdrewniałe
pędy. Kto ma doświadczenia w hodowli Paulownii, bardzo prosze o radę.
Łączę pozdrowienia - Hortensja