Pomidory-choroby i szkodniki cz.10

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
DoktorPio
100p
100p
Posty: 121
Od: 6 lut 2013, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bełchatów

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Katasia pisze:No dobrze, poczytałam forum i wątki o chorobach pomidorów 155 raz :wink: i spróbuję sama sobie odpowiedzieć. Wygląda na to, że muszę zakupić siarczan magnezu i chyba coś na zarazę ziemniaczaną? Inna opcja, to nadal siarczan magnezu oraz poprawienie błędów w podlewaniu pomidorów, czyli nieprzelewanie doniczek.
Mogłabym prosić o ocenę trafności mojej diagnozy?
No faktycznie twój post został jakoś pomięty przez bardziej wybitnych fachowców z tego forum :D
To spróbuje tobie ja pomóc :wink:
TAK jest to niedobór magnezu !
Posiadam również pomidory odmiany Betalux, nie ukrywam że mimo tego że są to stosunkowo małe pomidorki to należą do grona moich ulubionych :D
Mam te pomidory wsadzone w tunelu foliowym oraz w gruncie,rosną obok innych odmian ale tylko Betaluxy i Huzary wykazują takie objawy jak przedstawiłaś na zdjęciach.
A według mojego rozeznania jest to niedobór magnezu !!! No niestety teraz już jest trochę za późno na ratowanie tych uszkodzonych liści ale zawsze trzeba działać żeby chronić pozostałe zdrowe liście !

Musisz przede wszystkim oberwać listki chorobowo zmienione, ponieważ jest to pożywka dla innych chorób !!! Następnie opryskać cała roślinę roztworem siarczanu magnezu. Najszybciej i najskuteczniej zniwelować brak magnezu w roślinie to opryskać krzaki 0,5% roztworem siarczanu magnezu czyli 50 gram siarczanu magnezu na 10 litrów wody ;:333 oprysk powtórzyć po 7-10 dniach ja dodatkowo podlałem roślinę roztworem siarczanu magnezu w dawce 0,3% czyli 30 gram siarczanu magnezu na 10 litrów wody i takim roztworem podlałem każdy krzak w ilości 1litr na krzak :D
Pamiętaj nie przekraczaj podanych dawek !!!
Katasia
50p
50p
Posty: 63
Od: 25 lip 2013, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Nie cytujemy postów, na które odpowiadamy bezpośrednio.
moderator


Baaardzo dziękuję :) Zrobię jak piszesz, może nie będzie aż tak źle :wink: To moja pierwsza uprawa, ciągle dużo czytam ale cały czas mam problem z diagnozą, nic nie jest do końca jednoznaczne tak jak dla Was. A w przyszłym roku będę uprawiać pomidory w gruncie, więc może będzie już lepiej niż w doniczkach.
W ogóle, to już sporo pomidorów dojrzało, betaluxy są bardzo smaczne, mimo że moje ulubione to wszelkie malinowe. One i tak mnie zdziwiły, że tak obrodziły, chyba nie udało mi się tego zepsuć całkiem do końca :wink:
Awatar użytkownika
Maraga
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2633
Od: 5 lut 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Moje pomidorki w gruncie obsiadły i to dosłownie stonki.Czy jest jakiś sposób na nie oprócz ręcznego zbierania?Jeszcze takiej ilości tych "amerykanek" nie miałam jak w tym roku.
Awatar użytkownika
DoktorPio
100p
100p
Posty: 121
Od: 6 lut 2013, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bełchatów

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Do Katasia moje Betaluxy które uprawiam w folii również są wsadzone do pojemników a konkretnie wiader 10 litrowych, zresztą wszystkie uprawy w foli wsadzam do wiader a nie bezpośrednio do gruntu :D

Pomysł sadzenia pomidorów i innych w warzyw w donicach i wiaderkach jest bardzo dobrym sposobem uprawy pomidorów, ogórków, papryk . Ta metoda jest stosowana przez moich kolegów od ponad 20 lat! z pozytywnym skutkiem !
Plusy jakie są przy uprawie w/w warzyw w donicach to :

- w początkowym etapie uprawy ziemia łatwiej się nagrzewa i osiąga bardziej optymalną temperaturę dla systemu korzeniowego
- w sytuacji zagrożenia przymrozkami zawsze możemy wynieść wiadra z wsadzonymi roślinami do cieplejszego pomieszczenia !
- łatwiej i bardziej precyzyjne się podlewa każdy krzaczek i można pod każdą roślinkę podlać to co ona lubi :D
- w przypadku przelania gleba w wiaderku szybciej się osusza bo jest na wyższym poziomie niż grunt na którym stoi łatwiej ją napowietrzyć
- łatwy sposób po zakończonej uprawie pomidora wywalam "zużytą " ziemie bez konieczności wymiany całego podłoża ;:333
- miedzy wiaderkami na niższym poziomie :wink: rośnie sobie sałata rzodkiewka i inne nasadzenia np. kwiatów

Podlewam w ilości 2 litry na roślinę, w wiaderku mam wywiercone cztery otwory o średnicy 45mm i wiaderko jest wkopane w podłoże na jakieś 5-7cm. To po to że jak wlewam duża ilość wody np 2 litry to gdyby wiaderka stały na ziemi to woda zapewne by szybko wyleciała ponieważ przy brzegach wiadra robi się mała szczelina i woda by szybko dotarła do dna i uciekła przez otwory :D A tak jak wiaderko jest wkopane 5-7cm to wówczas spowalnia to wypływ wody pozwalając na wchłoniecie wody w glebę w wiaderku :D

Oczywiście jest i minus sadzenia w wiaderkach !!!
- przegrzanie podłoża z tytułu szybszego nagrzewania !
Ale jest na to metoda :wink:
Po pierwsze sadze w białe wiadra po drugie pojemność wiadra minimum 10 litrów ! Po trzecie dobra wentylacja szklarni -folii w moim przypadku mam otwarte drzwi szklarni na wskroś i mam automatycznie otwierane okna dachowe po przekroczeniu 25*C

A i jeszcze jedno odnośnie nawożenia to moje pomidory i papryki posadzone w wiaderkach 10 litrowych i były tylko raz zasilane startowo po posadzeniu 0,5% saletrzaku po 0,6 litra na roślinę (jak się okazało niepotrzebnie )!
Poza tym pomidory nie dostały żadnego nawożenia ! No zamierzam teraz w najbliższych dniach podlać je roztworem gnojówki krowieńcej. Papryki podlewałem już roztworem takiej gnojówki ze dwa razy :D

ps. ale co by nie mówić pomidory z gruntu są smaczniejsze :D
Katasia
50p
50p
Posty: 63
Od: 25 lip 2013, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Doktor Pio, bardzo Ci dziękuję za Twój post :) Moje donice mają ponad 20 litrów, w każdym razie do każdej wszedł cały 20 litrowy worek ziemi. Z nawożeniem przegięłam, tak się przejęłam tą czynnością po lekturze wątków tutaj, że w końcu źle wyszło. Dostałam od sąsiada gnojówkę z pokrzyw, skrzypu i krowich placków ale chyba nie odważę się jej teraz użyć, mam precyzyjne wytyczne nawozowe z PW bardziej potrzebne teraz moim krzaczkom.
Jeszcze raz bardzo dziękuję :)
amitka
50p
50p
Posty: 62
Od: 30 cze 2011, o 14:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 6b

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Doktor Pio,
gdybym skorzystała z Twojej metody w tym roku jedynie przez pierwszy miesiąc wzrostu pomidorów w tuneliku, a potem wysadziła je do ziemi, uniknęłabym wszystkich kłopotów związanych z zalewaniem działki. Zrobię kiedyś na części taki eksperyment. Dzięki za pomysł.
lolek1990
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 23 lip 2013, o 20:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Posłowice

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

opryskalem 9 dni temu miedzianem swoje pomidory bo miały cętkowatość bakteryjna i do dzisiaj nie mam nowych kropek na liściach :) Cantati dzięki za pomoc! Ale wczoraj jeszcze znalazłem suche liście na kilku pomidorach. Takie zasuszone ale nie żólte, tylko szare. Nie wzialem aparatu na działkę i nie miałem jak zrobić zdjęcia ale z tego co poglądalem tutaj to myśle że to zaraza. Można już opsikać czymś na zarazę? tak z 1,5 miesiecy temu bylky psikane ridomil gold i tym miedzianem 9 dni temu a za waszymi radami kupiłem jeszcze infinito i mildex. Który lepiej użyć teraz? Pozdrawiam Karol
a_gnieszka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 27 cze 2013, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Witam,
przepraszam, że się powtarzam, ale czy ktoś może mi pomóc w ustaleniu co się stało z podłużnymi pomidorkami? (niestety nie wiem, co to za gatunek, bo są "dostane")
Na zdjęciu są przykładowe dwa pomidory, które zgniły na końcówkach. Pomidory rosną w gruncie. Myślałam, ze to może wina tego, że podczas poniedziałkowej całodziennej zlewy być może pozostawały poprzyklejane kwiatki do tych czubków. Ale dzisiaj znalazłam kolejne pomidory, które zaczynają również gnić na końcówkach...
Liście wyglądają moim zdaniem normalnie. I generalnie nie widzę żadnych innych niepokojących objawów.
Obrazek
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7510
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

To jest sucha zgnilizna wierzchołkowa, cała poprzednia część o tym traktuje. Czyli 9-ta.
Musisz opryskać owoce saletrą wapniową lub cytrynianem wapnia.

Musisz też poczytać o tym tu:

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=52707

wejdź również w część 9-tą tegoż wątku chorobowego i wpisz w wyszukiwarkę wątku -sucha zgnilizna.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
cantati
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2120
Od: 10 lut 2012, o 17:00
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

lolek1990 pisze:opryskalem 9 dni temu miedzianem swoje pomidory bo miały cętkowatość bakteryjna i do dzisiaj nie mam nowych kropek na liściach :) Cantati dzięki za pomoc! Ale wczoraj jeszcze znalazłem suche liście na kilku pomidorach. Takie zasuszone ale nie żólte, tylko szare. Nie wzialem aparatu na działkę i nie miałem jak zrobić zdjęcia ale z tego co poglądalem tutaj to myśle że to zaraza. Można już opsikać czymś na zarazę? tak z 1,5 miesiecy temu bylky psikane ridomil gold i tym miedzianem 9 dni temu a za waszymi radami kupiłem jeszcze infinito i mildex. Który lepiej użyć teraz? Pozdrawiam Karol
Karol, cieszę się, że pomogło :D A w sprawie dalszej walki, to ja bym myknęła Infinito, jeśli już masz ślady choroby. 5 ml środka na litr wody. :wit
Pozdrawiam, Dorota
agnieszka0308
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 43
Od: 6 lip 2013, o 16:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Co się dzieje z moimi pomidorami? Dlaczego kwiaty zasychają?

Obrazek
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5150
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Pomidory powinny mieć stworzone dobre warunki, jak: temperatura w dzień około 22oC, w nocy 16oC, odpowiednio zasilane i nawadniane. A w innych przypadkach występują zaburzenia i choroby, u Ciebie może już być szara pleśń, bądź z przegrzania, także grona mogą być ugotowane.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Katasia
50p
50p
Posty: 63
Od: 25 lip 2013, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Jednak jeszcze trochę głowę Wam pozawracam :wink: Dzisiaj się okazało, że moje bawole serca są chyba do wyrzucenia, na niemal wszystkich owocach jest sucha zgnilizna, zmiany wyglądają identycznie jak tu: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 0#p2337150 Dodatkowo największy owoc,taki już wielkości pięści, ma wyraźną plamę przy szypułce wskazującą na szarą pleśń, wygląda to jak tu: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 3#p2360553 Znalazłam też pojedyncze żółknące kwiaty, dokładnie jak te z ostatniego linka. Wszystko to stało się w ciągu chyba 1,5 dnia, na pewno nie było tego przedwczoraj albo jestem ślepa i nie zauważyłam. Normalnie wszystko zrobiło się bez sensu, tak ładnie rosły i nagle wszystko na nic. Desperacko opryskałam wszystko dziś wieczorem Amistarem 250 bo tylko to miałam na szarą pleśń, a do sklepu daleko i za późno, i jutro ma padać deszcz, więc chyba nie było na co czekać. Bawole mam wprawdzie tylko dwa, ale i tak smutno na nie patrzeć, takie duże owoce już wisiały, a teraz pewnie nie zdążą zawiązać się nowe. Na szczęście Faworyta, Betaluxa i koktajlowych toto nie wzięło ale nie wiem, czy zaraz nie weźmie. Co mam z tym fantem zrobić, czy w ogóle coś robić, czy nie ma sensu tego ciągnąć dalej? Jeśli pryskać znów, to czym konkretnie najlepiej? Jak wcześniej już pisałam pryskałam 10 lipca Curzate Cu, po 7 dniach Amistarem 250 i dziś znów Amistarem 250. No i czy pryskać cytrynianem wapnia na tę suchą zgniliznę, jest w ogóle sens przy porażeniu większości, a nawet chyba wszystkich owoców?
Awatar użytkownika
basow@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3850
Od: 5 gru 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Katasia , jeden z naszych speców pomidorowych , Ania - kozula , pisała ,że owoce w suchą zgnilizną można jeść ( po odkrojeniu końcówki oczywiście) i one ponoć nawet są słodsze od "normalnych" pomidorów. Jeśli masz ich mało , zawsze to jakieś pocieszenie...
Te z szarą oczywiście należy wyrzucić.
Ja swoje w folii wczoraj opryskałam Topsin-em , jak radził forumowicz i czekam teraz na efekty.
Pozdrawiam,Małgorzata
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.10

Post »

Jak nietrudno zauważyć , niektóre odmiany pomidorów, szczególnie generatywne, mają skłonność do suchej zgnilizny.
To może nie tyle jest jakaś cecha genetyczna, co wynika z wrażliwości na nadmierne stężenie soli w podłożu.
Druga prawda jest taka, że największy deficyt wapnia występuje w okresie intensywnego wzrostu owoców.
Zatem, jeśli decydujemy się na uprawę takich odmian musimy pryskać profilaktycznie wszystkie grona pomidorów od momentu zawiązania owoców.
Jeśli się pojawią plamy jest już za późno.
Ta uwaga pewno i tak zginie w tłumie ale jakby coś, to mówiłem. :D
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”